2023-02-06

„Farma” - edycja 2, odcinek 26: Laleczki do... wykoszenia

W gospodarstwie trzeba spodziewać się niespodziewanego. Nawet zmiany zasad nominacji! Informacje, jakie przekazały Ilona Krawczyńska i Marcelina Zawadzka zupełnie zniweczyły plan Farmera Tygodnia, którym został Tomek. Każdy musi zadbać o swoje bezpieczeństwo w nowej sytuacji, a sojusz byłych liderów grupy wydaje się wyjątkowo silny. Przynajmniej do czasu, aż pod presją ktoś się z niego wyłamie...

Oglądaj Farma online na polsatboxgo.pl.

Huśtawka nastrojów
- Jest smutek i żal po odejściu „Lobo”, ale nie mogę się poddać. Chociażby dla niego, bo chciał, żebym wygrał ten program - rozmyślał Tomek. Uczestnik typowany przez większość na nowego Farmera Tygodnia z rozterek zwierzył się „Młodej”. Dość nieoczekiwanie obydwoje od pocieszania płynnie przeszli do kłótni. - Teraz nawet nie będziesz chciał wziąć Kamila na pomocnika, bo jesteś obrażony - zaatakowała dziewczyna. - Dlaczego wrzeszczysz? Nie zapytasz, tylko robisz ze mnie nie wiadomo kogo. Nie wiesz, co się ze mną dzieje - bronił się Tomek.

Bez żadnych zahamowań
Głosując za odejściem „Lobo”, Kamil podpadł właściwie wszystkim, a najbardziej Tomkowi, z którym dotychczas się przyjaźnił. Nic dziwnego, że próbując odbudować pozycję w grupie, zaczął właśnie od rozmowy z nim. - Nie uważasz, że takie naskakiwanie na mnie teraz jest słabe? - zapytał. Tomek zapewnił, że nie stali się wrogami, a jego celem nadal jest wyrzucenie z programu Adama. - Mam go dość i nie kryję tego - przypomniał. Chwilę później jego miejsce przy Kamilu zajął... Adam. Najstarszy uczestnik drugiej edycji uderzył poniżej pasa. - Skoro jest taki fajny, to dlaczego od dwóch lat mieszka sam? - wypalił, atakując Tomka...

Zgodnie z oczekiwaniami
Marcelina Zawadzka i Ilona Krawczyńska z listem od „Lobo”. - Dziękuję za wszystkie relacje, które nawiązałem i już czekam na Was za płotem, bo jest życie poza farmą - napisał odchodzący uczestnik. Formalności także stało się zadość: - Farmerem Tygodnia zostaje Tomek - zdecydował w liście Maciek. - Z całego serca kibicuję, żebyś wygrał ten program - dodał na pożegnanie.

Nie tak to miało wyglądać
Prowadzące miały dla Tomka ważną wiadomość. W przeciwieństwie do swoich poprzedników nie mógł wybrać sobie żadnego pomocnika. A to nie koniec zaskoczeń. Marcelina i Ilona przyniosły motanki. - Zamienicie się teraz w Koło Gospodyń Wiejskich. Każdy musi przyozdobić taką laleczkę na swoje podobieństwo. Przydadzą Wam się... do nominacji - powiedziały. - Tomku, to nie Ty o nich zdecydujesz - ogłosiły, wyjaśniając, że przez cztery dni codziennie jedną osobę do Pojedynku wskażą byli Farmerzy Tygodnia, czyli Ania, Adam, Gabriele i „Młoda”.

Pod presją czasu
Po ogłoszeniu nowych zasad farmerzy natychmiast przystąpili do opracowywania strategii. Ania wprost zapytała Gabrysia, kogo zamierza nominować. A właściwie to próbowała namówić go na wskazanie Adama. Denerwowała się też, że sama ma bardzo mało czasu na podjęcie decyzji. - A rób, co chcesz - rzucił wyraźnie sfrustrowany nową kampanią knucia chłopak, który wyjawił, że z programu będzie chciał wyeliminować Ulę lub Kamila.

Laleczki voodoo?
Motanki, które mieli przygotować mieszkańcy gospodarstwa, to tradycyjne ludowe kukiełki robione ze skrawków materiału i włóczki. Choć miały posłużyć do przykrego obowiązku nominowania, praca nad nimi przysporzyła trochę radości i śmiechów. Szczególnie kiedy okazało się, że nie każdy wie, co właściwie robi się z igłą i nićmi...

W otwarte karty
- Nie chcę nominować Ani, Ciebie też nie - Adam zapewnił „Młodą”. Jednocześnie stwierdził, że czuje się zagrożony przez Gabrysia. Natalia odwdzięczyła się podobną deklaracją. Pakt o nieagresji został zawarty, ale pozostało pytanie, kogo w takim razie wskazać do Pojedynku.

Sojusz byłych liderów
Z każdą kolejną rozmową Adama, Ani i „Młodej” coraz bardziej klarował się prosty układ, zapewniający bezpieczeństwo dotychczasowym Farmerom Tygodnia. Pozostało tylko wtajemniczyć Gabriela. Szybkie zebranie w kuchni i koalicja została przyklepana. Ta czwórka nie będzie się nawzajem nominować. Każdy zadbał o swój interes, co oznaczało, że zagrożeni pozostali Piotr, Paweł, Edyta, Ula i Kamil.

Niespodziewany cios
Powstanie nowego układu burzy poprzedni. Tomek, który nie wiedział o sojuszu Farmerów Tygodnia, przeżył szok, gdy „Młoda” odmówiła nominowania Adama. W dodatku Ania udawała, że nie wie, o co chodzi i także dziwiła się Natalii. - Poczułam, że chciała mnie wystawić! - stwierdziła Natalia. - Bez sensu. Adam sprzeda Cię za zapałki - rzucił do niej zdenerwowany Tomek.

W imię sprawiedliwości
Ania jako pierwsza musiała ogłosić swoją decyzję. Nominowała Kamila. - Można kogoś lubić lub nie, ale w momencie, kiedy głosujesz na kogoś, żeby odpadł, a potem ściskasz mu dłoń, to jest perfidne, parszywe i obrzydliwe. Takie zachowania będę tępić - wyjaśniła, mając na myśli sytuację, w której Kamil zagłosował przeciwko wspierającemu go „Lobo”.

Sianokosy o dużą stawkę
Po emocjach związanych z nominacjami trzeba wrócić do obowiązków. Szczególnie że na farmie pojawił się Szymon Karaś. Ekspert programu przekazał Tomkowi treść Zadania Tygodnia. Lider grupy musiał wskazać trzy osoby, które tradycyjnymi kosami skoszą trawę na polu. Praca dla innych uczestników na kolejny dzień to zgrabienie siana i ułożenie go na zbudowanych wcześniej kozłach, czyli specjalnych stojakach.

Cel ważniejszy niż konflikty
Przy wyznaczaniu uczestników do realizacji Zadania kluczowe było, kto kiedykolwiek posługiwał się kosą. Okazało się, że doświadczenie mają tylko Adam i Tomek. Farmer Tygodnia chciał wyznaczyć do pracy także „Młodą”, ale ta zaprotestowała. - Czy ja mam między nogami coś, o czym nie wiem?! - wzburzyła się. Ostatecznie trzecim do koszenia został Paweł. Panowie uwijali się w upale. I trzeba przyznać, że pomimo docinków i szpileczek, jakie wbijali sobie co chwilę Adam z Tomkiem, z pracą uwinęli się w imponującym tempie. Pierwsza część walki o nowe zapasy jedzenia wykonana!

Kto ma większy dar przekonywania?
Gabryś cieszył się, że nie musiał pracować w polu. Za bardzo głowę zaprzątała mu kwestia nominacji. Z rozterek najpierw zwierzył się Ani, a później „Młodej”. Pierwsza próbowała wywrzeć presję, żeby do Pojedynku wskazał Adama, a uchronił Edytę. Natalia z kolei zwróciła uwagę, że wszyscy mają dosyć... Ani. - Jest przebiegła i niebezpieczna - stwierdziła.

Przyjaźń wystawiona na próbę
- Było mi dzisiaj bardzo przykro, jak na mnie nakrzyczałeś przy Ani - wyznała Tomkowi „Młoda”. - Wydarłeś się na mnie - dodała. Miała też pretensje, że Farmer Tygodnia próbuje ochronić przed nominacją Anię. - Tak Ci jej szkoda, czy co?! - irytowała się. - Coś się z Tomkiem dzieje niedobrego. Chyba się zagubił... - podsumowała wydarzenia dnia.

„Farma” - edycja 2, odcinek 26:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.