2023-01-31

„Farma” - edycja 2, odcinek 22: Gdy jest porażka, są łzy i presja

Rozliczenie Zadania Tygodnia podzieliło uczestników. A przy przemęczeniu i głodzie łatwo o kryzys. Choć lider grupy popełnił błąd, to właśnie o jego przychylność najbardziej zabiegają pozostali. Męski pakt zaczął się błyskawicznie chwiać, a swoje słodkie sekrety mają za to dziewczyny. Gdy jedni odbierają nagrody, kiedy inni ponoszą konsekwencje błędów, nic dziwnego, że atmosfera gęstnieje.

Oglądaj Farma online na polsatboxgo.pl.

„Ewidentne chamstwo”
- Jeden, dwa trzy... Co tu się odwaliło? - odliczył z rana Tomek. Gdy inni farmerzy zasuwali już z wiadrami, nosząc piasek, farmer zauważył braki w spiżarni. Zaczęło się szukanie winnego. - Już dwa razy złapałem Pawła, jak podjadał - zdradził „Młodej”. - Przejąłem kuchnię bez niczego. To się ma wyjaśnić! - grzmiał. Afera zaczęła zataczać coraz szersze kręgi. - Pamiętam, jak bliźniacy na początku narzekali na głód, a teraz żaden z nich nie jest głodny - zastanawiała się Ania. - Od początku się z jedzeniem nie liczyli - dodała.

Walka ze zmęczeniem
Drugi dzień ciężkiej pracy w słońcu. Panowie musieli dokończyć usypywanie plaży nad stawem oraz zbudować pomost pływający. Inicjatywę przejął Adam. - Okazuje się, że dużo rzeczy już w życiu robiłem. Taki pomost też - stwierdził. - To trudne zadanie. W szczególności chyba dla mnie, bo plecy mi się odzywają, gdy coś noszę - przyznał „Lobo”. Pozostali także mieli coraz większe problemy kondycyjne, ale trzeba przyznać, że motywacja cały czas utrzymywana była na wysokim poziomie.

Ktoś kradnie jedzenie
Śniadanko pyszne, a atmosfera fatalna. - Prosiłbym, żeby nie podjadać z garnków - zaczął rozmowę Tomek. Po chwili wprost zaatakował bliźniaków, pytając o znikające puszki. Bracia oburzyli się. - Musimy to wyjaśnić, bo to ja będę podejrzewany - denerwował się Paweł. - Może te puszki też gdzieś są schowane - zauważyła „Młoda”, przypominając, że zaledwie dzień wcześniej znalazło się dwadzieścia pięć jajek, które też ktoś schował przed resztą.

Wyrok wydany
- To jest tak oczywiste, że to Adam - „Lobo” nie miał wątpliwości, kto jest odpowiedzialny za chowanie jedzenia. - Zapałki znalazł w tym samym miejscu - przypomniał Ani. - Robi to, żebyśmy mieli ciężej - dodał. Sam oskarżony uznał, że to wymysły niektórych mieszkańców gospodarstwa. - Ludzie zaczynają z głodu fiksować - ocenił ze śmiechem.

Gęsta atmosfera
Gdy farmerzy budowali pomost, dziewczyny miały czas poplotkować. - Dziwnie jakoś się robi - oceniły Ula i Ania. Obie martwiły się też, że Gabriel dał się zmanipulować chłopakom. - Jakoś nie widziałam ich przy Gabrielu, zanim został Farmerem Tygodnia - stwierdziła Ania. - Nie uważają go za żadną konkurencję - dodała. - Oni są silniejsi, to myślą, że go wygryzą - przyznała jej rację Edyta. - Trzeba mu to uświadomić - podkreśliła.

„Nie chcę już tutaj być”
- Czuję się na farmie bardzo samotna i nie mam w tym wsparcia ze strony Gabriela - wyznała Ania. Z problemów postanowiła zwierzyć się „Młodej”. - On zmienia nastawienie do mnie. Na bank coś „Ruda” napisała o mnie w swoim liście - powiedziała. - Kiedy Ania robi coś Gabrysiowi, to jest wszystko OK. Ale kiedy Gabryś coś zrobi, to Ania ma od razu łzy - skomentowała Natalia. W tym samym czasie Farmer Tygodnia swoimi rozterkami dzielił się z Piotrem. - Będę kontrolował sytuację i zobaczymy, jak to się rozwinie - podsumował.

Polały się łzy
Wszyscy zajęci pracą, a jedna uczestniczka samotnie pod drzewem we łzach. Wzruszenie? - To zagranie, żeby Gabryś do niej podszedł - Tomek skomentował rozpacz Ani. - Takie są kobiety. Chcą zwrócić na siebie uwagę - dodał. Lektor języka włoskiego w końcu pojawił się obok swojej farmerskiej żony. Poklepał po ramieniu, rzucił jedno zdanie pocieszenia i odszedł. Oj chyba nie na taką reakcję liczyła!

Komuś flaczki?
Podano do stołu. Ula zaserwowała zmęczonym farmerom flaki. - Dobrze, że je mamy, bo faceci mają trudne zadanie do wykonania. Muszą się najeść - zauważyła. Intencje były jak najlepsze, tyle że podana potrawa smrodem odebrała wszystkim apetyty. Ostatnie ciepłe danie w farmerskiej kuchni zepsuło się. - Musimy zaliczyć Zadanie Tygodnia, bo już nic nie mamy do jedzenia - podsumowała Ula.

Wszystko super, ale...
Po dwóch dniach walki ze zmęczeniem, upałem i głodem uczestnicy skończyli usypywanie plaży i budowę pomostu! Radość i duma była ogromna. - Szacunek dla nich. Widać zmęczenie na ich twarzach - dziewczyny doceniły kolegów. Czy równie zadowolony był Szymon Karaś? Ekspert programu wszystko dokładnie sprawdził, pochwalił i... nie zaliczył chłopakom Zadania Tygodnia! - Popełniłeś błąd Gabryś - powiedział Szymon. - Źle przekazałeś treść zadania. Praca miała być podzielona na dwa dni - dodał, przypominając, że czas na usypywanie plaży był tylko pierwszego dnia.

Słodkie sekrety
Kiedy panowie realizowali zadanie na farmie, panie zbierały u sąsiadki truskawki. A ponieważ zrobiły to bardzo dobrze, one dostały nagrodę od Szymona Karasia. I to najcenniejszą, czyli jedzenie! Satysfakcja była ogromna. Jakże mogło być inaczej, skoro wśród prezentów były słodkości. - Czekoladę chowamy! - zdecydowały, a już chwilę później po kryjomu zajadały się pierwszą tabliczką.

Trudny męski wybór
Niezaliczenie Zadania Tygodnia przez chłopaków musiało mieć konsekwencje. - Musicie sami wskazać dwóch, którzy starali się najmniej - ogłosił Szymon Karaś. Męski pakt już dzień po zawarciu zaczął się sypać. Dla wszystkich było oczywiste, że wskazana dwójka zmierzy się w Pojedynku. Bliźniacy, Gabriele i Adam we własnym gronie wydali wyrok na „Lobo”. - Najmniej pracował, przysiadał, odpoczywał - ocenił Tomek. Pozostała kwestia wybrania dla niego rywala. Sam Maciek powiedział Farmerowi Tygodnia wprost: - Ja i Adam. Tylko my dwaj odpoczywaliśmy. To jedyna sprawiedliwa opcja - podkreślił.

Szybki kurs grania
- Ania mnie polubiła, a później pomyślała, że może być z tego dobra gra - Gabryś stawał się coraz bardziej radykalny w ocenie swojej „żony”. Uczestniczka postanowiła więc po raz kolejny zawalczyć o jego przychylność. Zaczęła przekonywać go, że dał się podejść pozostałym facetom. - Pomimo tego, że ona się ze mną bawiła i może dalej się bawi, postaram się to zaakceptować - ocenił lektor języka włoskiego. - Mogę myśleć to, co chcę. Ale kiedy Ania przychodzi i zaczyna mnie głaskać, to nawet jeśli wiem, że to, co mówi, jest nieprawdą, moje ciało czuje, że to prawda - wykombinował...

Na ratunek sojusznikowi
W męskim gronie pojawiła się koncepcja, żeby obok „Lobo” nominować także Tomka. - Ty się nic nie bój! My z Gabrysiem pogadamy i nie ma opcji, że Ty nam pomagałeś przy obrządku, zapierdzielałeś z krową, wszędzie nam pomagasz i jeszcze będziesz nominowany! - oburzyła się „Młoda”. - To samo powiem! - zapewnił „Lobo”.

Wywieranie presji
Uczestnicy podejrzewali, że decydujący głos o tym, kto ma wziąć udział w Pojedynku, będzie należał do Farmera Tygodnia. Wieczór poświęcili więc na przekonywanie Gabriela wszelkimi możliwymi sposobami do swoich racji. Sojusz bliźniaków i Adama zaatakował najintensywniej. - Czułem sie osaczony - przyznał lider grupy po rozmowach z Piotrem i Adamem, a na dobitkę złapała go jeszcze Ania. Zachwalała pracę i przydatność na farmie Tomka. - Nominowanie go, to nie jest dobry wybór - stwierdziła. Tylko czy ma jeszcze wpływ na Gabriela?

„Farma” - edycja 2, odcinek 22:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.