2023-01-04

„Farma” - edycja 2, odcinek 3: Czas zemsty. Siekiery w ruch!

Ciężka praca przy Zadaniu Tygodnia, wejście nowych uczestniczek i pierwszy Pojedynek. W tak intensywny dzień pewne są tylko łzy. Nie wszyscy wytrzymują ciśnienie, a pojawienie się odrzuconych wcześniej przez grupę farmerek wprowadziło dodatkowy niepokój. Do rywalizacji dołączyły Natalia Topczyńska „Nati” i Wioleta Jończyk. Muszą szybko wzmocnić ekipę, bo w gospodarstwie pojawił się poważny problem...

Oglądaj Farma online na polsatboxgo.pl.

„Wszystko ma swoje granice”
Zmęczenie, niewygodne łóżko i chłodne przyjęcie przez uczestników może złamać każdego. Dla Asi pierwsza noc na farmie była koszmarna. - Budziłam się trzy razy, jest masakra. Jak weszłam, to pomyślałam, że jest fajna ekipa. Dzisiaj zmieniam zdanie - przyznała. - Każdy próbuje zabłysnąć inteligencją i wiedzą. To tak irytujące. Te 100 tysięcy nie jest tego warte - dodała ze łzami w oczach.

Jaja jak berety
Nic nie działa na początkujących farmerów tak deprymująco, jak zimny i deszczowy poranek. Z nieba leje jak z cebra, dach wychodka przecieka, a zwierzęta czekają na poranny obrządek. I jeszcze złośliwa kura schowała się w kącie i nie chciała wyjść. - Może ona nie żyje?! - przestraszył się Piotr. - Nie no, ruszała się - pocieszała go Natalia „Młoda”. Brak doświadczenia uczestników wychodzi na każdym kroku. Pojawiła się nawet teoria, że kur nie wolno dotykać. A poczciwa nioska po prostu zlitowała się nad grupą i w spokoju... wysiedziała jajka na śniadanie.

Czasem życie pisze inny scenariusz
W leśnym obozowisku poza gospodarstwem na szansę dołączenie do rywalizacji o tytuł Super Farmera czekało troje kandydatów. Dołączyła do nich Marcelina Zawadzka. Prowadząca musiała przekazać Maciejowi „Lobo” złe wieści od jego bliskich. Ze względów prywatnych bardziej niż na farmie, potrzebny jest w rodzinnym domu...

Zakochani w nowej koleżance
- Krówka ma na imię Ciastko i jest krucha, jak ciasteczko - zareklamował nową mieszkankę obory Szymon Karaś. Przypomniał uczestnikom, że dbanie o zwierzęta ma być ich priorytetem. Byli wniebowzięci. - Jaka słodka. Będzie miała z nami, jak w krowim raju - zapewnili. Oby dotrzymali słowa! A ponieważ w Indiach krowa jest święta, pierwszy do opieki nad Ciastko zgłosił się Shiva.

Zadanie Tygodnia
Czas się sprawdzić i powalczyć o nagrodę od Szymona! Rolnik i ekspert programu wyznaczył uczestnikom pierwsze Zadanie Tygodnia. W dwadzieścia cztery godziny muszą zbudować warzywniak, tunel foliowy i strach na wróble na podstawie planów, z którymi mogli zapoznać się jedynie przez dwie minuty. Jeśli wykonają polecenia prawidłowo, dostaną kosz pełen prawdziwej kawy, której nie pili od początku pobytu w gospodarstwie.

Samotna i odrzucona
Do realizacji zadania farmerzy musieli podzielić się na trzyosobowe grupy, pracujące na zmianę. Łatwo policzyć, że jedna osoba musiała pozostać bez przydziału. Uczestnicy odrzucili Asię. - Wiedziałam, że będę raczej „nierobem” w tym zadaniu - skomentowała kolejny cios.

Krowa nie taka święta
Szymon Karaś poinformował, że Ciastko trzeba natychmiast wydoić, a krówka powinna dać od dwóch do czterech litrów mleka. - Shiva się zaoferował tak, jakby naprawdę to potrafił - zauważyła Asia. Rzeczywistości była brutalna. Niespokojne zwierzę i farmer przewracający się razem z wiadrem. - Cała się trzęsę, jak na to patrzę. Jest bardzo duży bałagan - skomentowała odrzucona przez grupę uczestniczka.

„Jesteśmy na wspólnym rżnięciu”
Deski, gwoździe, ziemia i...w głowach tyle, ile udało się zapamiętać z instrukcji. Pierwsza do budowy ogródka warzywnego przystąpiła grupa w składzie Adam, Gabriele i „Młoda”. Najstarszy uczestnik, nazywany przez resztę wujkiem, szybko rozdzielił zadania. Świetnie przy tym dogadał się z Natalią. - Jesteśmy razem na wspólnym rżnięciu - dowcipkował. - Myślę, że on sobie tak gada, żeby pociągnąć temat. No ale co? Ma pięćdziesiąt lat, niech sobie pogada - śmiała się dziewczyna.

Widok, na który nie wszyscy byli gotowi
Po dobrym rżnięciu każdy lubi się schłodzić i umyć. Adam wskoczył do stawu. Na początku w bokserkach, ale po chwili zachęcony żarcikami Natalii zdecydował się na kąpiel nago. - Wszyscy teraz będziemy tak robić - śmiał się Piotrek.

Kto najbardziej się wykazał?
Dobę na realizację Zadania Tygodnia odmierzała uczestnikom klepsydra. Początkowo farmerzy byli przekonani, że pracę uda im się wykonać bez problemu. Pod presją czasu i ciężarem worków z ziemią miny im jednak zrzedły. Druga i trzecia zmiana wylewała z siebie siódme poty. Nieocenienie okazali się bracia Czubkowscy. Choć obaj podkreślają, że brak im doświadczenia, a do tego są leniwi, na co dzień pracują przecież jako trenerzy personalni. - Ja przyjąłem większą pracę niż Natalia i Shiva, ale nie mam pretensji - ocenił Paweł.

Walka ze stereotypami
Kiedy deski, wiadra z ziemią czy inne ciężary energicznie przerzucają faceci, nikogo to nie dziwi. Ale gdy zabiera się za to 29-letnia kosmetyczna i modelka, zewsząd padają na nią podejrzliwe spojrzenia. - Nie boję się wyzwań. Jak trzeba coś zrobić, to zrobię - zapewniała Natalia „Młoda” i dotrzymała słowa. Wszystkim zaimponowła, nosząc na plecach ogromne worki. - Chciałam pokazać, że mam siłę. Jestem szufladkowana jako głupia i pusta, która nic nie ma do powiedzenia. Uroda wcale nie pomaga w życiu. Ciężko jest udowodnić, że człowiek jest inteligentny. Przyszłam tutaj wytrwać i pokazać, że to szufladkowanie się nie sprawdza - wyjaśniła dziewczyna.

Jeszcze większa konkurencja
Ilona Krawczyńska lubi wejść na farmę i wprowadzić trochę zamieszania. Tym razem przerwała prace w polu i zaprosiła wszystkich pod wiatę. Uczestnicy nie wiedzieli, co ich czeka. - Czas na pierwszy Pojedynek - ogłosiła prowadząca. Wcześniej jednak jeszcze jeden szok. Marcelina Zawadzka pojawiła się w gospodarstwie z dwiema nowymi uczestniczkami! - Poznajecie? - zapytała. Obok niej stały bowiem Natalia Topczyńska „Nati” i Wioleta Jończyk, które grupa odrzuciła dzień wcześniej.

„Farma”: Natalia i Wioleta w programie. Co o nich wiadomo?

On jest bezpieczny
- Macie okazję do zemsty. Każda z was wybierze po jednej osobie, która weźmie udział w Pojedynku - zwróciły się do „Nati” i Wiolety prowadzące. Nowe nie chciały podpaść na starcie. Zapytały, czy są ochotnicy i o dziwo zgłosiło się dwóch! W konkurencji rzucania siekierami do tarczy zmierzyli się Gabriele i Piotr. Wygrał lektor języka włoskiego i on ma immunitet. Przegrany jeszcze nie odpadł z programu, ale jest nominowany!

Ma coś do udowodnienia
Gabriele wszystkim zaimponował, ale przede wszystkim bardzo zaskoczył, zgłaszając się do Pojedynku. - Chciałem coś udowodnić. Moja chęć pokazania czegoś, jest konsekwencją lat, z których nie byłem dumny. Nie uczyłem się dobrze, nie byłem dobry w sporcie. Siedziałem w domu, grając na komputerze. Byłem krytykowany przez mojego ojca, że stałem się gruby i niepewny siebie. On był moim wrogiem, bardzo dużo pił, nie pomagał mi. Wręcz przeszkadzał, bo gdy tylko wchodził do domu, to był dla mnie czas, żeby się schować - opowiedział swoją historię 26-latek i rozpłakał po wygraniu Pojedynku. - Chcę, żeby rodzie byli ze mnie dumni. Żeby mieli przynajmniej jedną dobrą rzecz, żeby byli szczęśliwi - tłumaczył.

Strach i przerażenie
- Wreszcie jestem na tej farmie. Moja droga była bardzo długa - cieszyła się Wiola. Ona i „Nati” zaczęły poznawanie gospodarstwa od kuchni. Pierwsze wrażenia? Raczej lekki szok. Gdy uczestnicy opowiadali, jak wygląda ich dzień, oczy obu dziewczyn robiły się coraz większe. - Na razie jestem zagubiona. Masakra. Przerażenie - stwierdziła Natalia. - Nie wiem, co się dzieje - dodała Wiola.

Szwedzki stół dla koni?
To był intensywny dzień, pełen skrajnych emocji. Nic dziwnego, że wieczorem farmerzy chcieli wszystko przegadać, pozwierzać się sobie nawzajem, poplotkować. Ale zwierzęta nic sobie z tego nie robią i jeśli nie są zaopiekowane, nastręczają problemów. Konie same upomniały się o kolację. Walka o opanowanie sytuacji trwała długo i była bardzo nerwowa. Głównie dla ludzi...

„Jemu leci krew!”
- Natalia, mam złą wiadomość... - zaczął Gabriele. Gdy wyjaśnił, że zauważył krew na nosie konia, farmerów chyba po raz pierwszy ogarnęło prawdziwe przerażenie. Żarciki z „gumisiowej księgi” się skończyły. Takie są konsekwencje ignorowania żelaznej zasady, że to zwierzęta są w gospodarstwie najważniejsze.

„Farma” - edycja 2, odcinek 3:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.