2018-12-22

Jakie są Święta u Szatanów? Mówi sam Szatan. Rafał Szatan

Ze sceny charyzmą i talentem porywa tłumy. A jaki jest na łonie rodziny? Okazuje się, że lubi eksperymentować - zarówno w kuchni, jak i podczas kolędowania. Chce zaskakiwać, ale cieszy się także, kiedy sam jest zaskakiwany. W Święta odpoczywa, w Sylwestra pracuje, a na nowy rok planuje solowy album. Piekielnie ambitny plan!

- Jak wyglądają Święta u Szatanów?
- Od trzech lat Święta spędzaliśmy wszyscy razem - ostatnio zaprosiliśmy do nas całą rodzinę, zebrało się kilkanaście osób. W tym roku musimy podzielić święta: z rodzicami żony zjemy wcześniej świąteczną kolację, a na samą Wigilię pojedziemy do mojego rodzinnego domu.

- Czy w czasie Świąt jest u was miejsce na kolędowanie?
- Oczywiście mamy bardzo muzykalną i rozśpiewaną rodzinę, więc nie mogłoby być inaczej! Święta spędzamy zatem radośnie, śpiewając różne kolędy. 

- Jaka jest pana ulubiona?
- Każda ma w sobie jakąś magię! Gdybym miał wybierać, to wszystko zależałoby od tego, jaki mamy nastrój i jaką wersję danej kolędy uda nam się stworzyć, bo śpiewamy je zazwyczaj w różnych aranżacjach. Co roku jest inny wybór najlepszej kolędy.

Raz zrobiliśmy na przykład bardzo zabawny aranż do „Przybieżeli do Betlejem”. Ale lubię też bardzo „Cichą noc”, czy piękną balladową kolędę „Mizerna cicha” - jak dla mnie to jedna z najpiękniejszych linii melodycznych. 

- Obok kolędowania Święta to także tradycyjne potrawy. Bez których z nich nie wyobraża pan sobie Wigilii?
Bez barszczu z uszkami. U mnie w domu rodzinnym lepi je tradycyjnie moja babcia i są naprawdę przepyszne. Od tej potrawy zawsze zaczynamy Wigilię i cały okres świąteczny.

- A czy pan wzorem babci także angażuje się podczas Świąt w przygotowywanie potraw, czy to nie jest pana mocna strona?
- Bardzo się angażuję. Zazwyczaj wspólnie przygotowujemy Wigilię, więc podchodzę do tego ambitnie. Lubię gotować, kombinować w kuchni - to moja mała pasja.

- I co pan wymyślił podczas tych kombinacji?
- W zeszłym roku eksperymentowałem z przeplatańcem z masą z kapusty kiszonej, grzybów i przyprawami korzennymi. A to wszystko oplecione ciastem francuskim, posypane kminkiem. Wyszedł z tego fajny dodatek do barszczu. Poza tym na stole jest oczywiście ryba, pierogi z kapustą i grzybami oraz wszystkie inne tradycyjne potrawy. 

- Woli pan dawać czy dostawać prezenty?
- Jedno i drugie, bo uwielbiam dawać i sprawiać innym radość, ale z drugiej strony bardzo lubię być zaskakiwany, rajcują mnie niespodzianki. A w zeszłym roku było z prezentami całkiem zabawnie, bo dzieciaki nawet nie chciały kolacji, tylko czekały, aż pod choinką znajdą się prezenty. To bardzo fajny zwyczaj, zwłaszcza kiedy się patrzy na te dzieci, które wierzą w Mikołaja i bardzo liczą na prezenty. 

- Jako muzykowi Sylwester zapewne kojarzy się panu z pracą, a nie z zabawą ze znajomymi?
- Taki zawód. Trzy lata temu pierwszy raz od lat mieliśmy Sylwestra, kiedy zrezygnowaliśmy ze wszystkiego i we trójkę z córką pojechaliśmy w góry, żeby tam spędzić ten czas z przyjaciółmi. I powiem szczerze, że doznałem szoku, bo dawno tak nie spędzałem Sylwestra. Ale poza tym co roku jest to pracowity okres i w tym roku nie będzie inaczej, bo pojawię się w Zakopanem. Mimo wszystko staramy się jednak spędzać ten czas rodzinnie. Na pewno będziemy tam więc wspólnie. 

- Ma pan jakieś postanowienia na 2019 rok?
- Zawsze są jakieś postanowienia. Ja cały czas myślę o swojej solowej płycie, która w 2019 roku na pewno musi powstać. To takie moje marzenie - dopiąć i wydać cały materiał.

- Znajdą się na niej pana teksty czy napisze je ktoś inny?
- Zazwyczaj wysyłam fragmenty do zaprzyjaźnionych tekściarzy, którzy pomagają mi w tym, by dopiąć całość. Mam jakieś pomysły, piszę fragmenty, ale mam poczucie, że jeśli ktoś to przeanalizuje i dopracuje, to będzie lepsze. Dlatego współpracuję z ludźmi, którzy mi pomagają i finalizujemy wszystko razem.

Zobacz także:
Katarzyna Montgomery o świętowaniu pełnym radości
Bez jakich tradycji nie wyobraża sobie Świąt Edyta Herbuś?
Filip Lato: Bardziej niż to, co pod choinką, liczy się sam gest
Tulia: Wyjątkowy, spektakularny koncert w Świętej Lipce
Golec uOrkiestra: Najważniejsza jest radość z bycia razem
Enej: Cieszmy się z tego, że mamy bliskich obok
Krzysztof Ibisz: Teraz jest najlepszy czas na to, by zwolnić
Piotr Gumulec: Musi być zapach prawdziwej choinki 
Magdalena Stużyńska-Brauer: Lubię, kiedy Święta są wesołe
Mateusz Ziółko: Dekorowanie domu jest czasochłonne
Bogdan Rymanowski: Kolęduję, choć słoń nadepnął mi na ucho
Ewa Wachowicz: W moim domu najważniejsza jest tradycja