2018-12-19

Piotr Gumulec: Musi być zapach prawdziwej choinki

Jeden z czołowych twórców polskiego kabaretu o Świętach dla POLSAT.PL. W jaki sposób Piotr Gumulec przygotowuje się do Wigilii i Bożego Narodzenia? W co podczas przygotowań przeradza się w jego domu kolędowanie? Jakie prezenty chciałby znaleźć pod choinką?

- Jak wyglądają u pana Święta Bożego Narodzenia?
- W tym roku wyjątkowo Wigilię spędzimy w jednym miejscu, więc to dla nas nowość, bo zwykle przez cały wieczór pielgrzymowaliśmy się z jednej wigilii na drugą. Myślę, że wszyscy lubimy w Świętach to, że one są powtarzalne. Dzięki temu znajdujemy w nich punkt odniesienia, możemy wrócić pamięcią do wcześniejszych lat, gdy byliśmy mali. A przynajmniej ja tak mam, że lubię powtarzalne momenty, bo pozwalają się zakotwiczyć. Stąd takie przywiązanie nie tylko moje, ale chyba wszystkich Polaków do tradycji świątecznej. Dzięki Świętom czujemy się bezpieczniej.

- I co się je u pana podczas tych tradycyjnych Świąt?
- Oczywiście są wszystkie wigilijne potrawy - karp, barszcz, susz. Staramy się też przemycać - jako młodsze pokolenie - troszkę odważniejsze dania. Inne ryby czy wegetariańskie dania z innej kultury. To wzbudza lekką konsternację starszego pokolenia, ale lubimy poznawać nowe rzeczy. Dlatego chętnie łączymy tradycję z czymś nowym, świeżym i oryginalnym.

- Czy pan się włącza w przygotowywanie potraw?
- Tak, jestem kierownikiem kuchni. W Wigilię zawiaduję wydawaniem i przygotowywaniem potraw, żeby wszystko było ciepłe i gotowe na czas. W kuchni staram się rządzić, ale wiadomo, że kobiet jest więcej i nie zawsze mi to wychodzi. Ale angażuję się i sprawia mi to dużą przyjemność.

- Ale rąk pan nie brudzi?
- Brudzę, brudzę - jak najbardziej. Robię i pierogi, i rybę po grecku, czyli moje popisowe danie. Już się nikt do tego nie zabiera, bo wszyscy wiedzą, że ja będę to przygotowywał. Smażenie karpia to też moje zadanie. Dowodzę, ale też pracuję i pierwszy biorę się do roboty.

- Wigilie są u pana kameralne, czy przyjeżdża duża rodzina i wszyscy wspólnie biesiadują?
- W tym roku jak już wspomniałem będzie to jedna wigilia, więc czeka nas wieczór w większym niż zwykle gronie.

- Czy podczas tych spotkań kultywujecie tradycję kolędowania?
- Jak najbardziej. W zasadzie to już przed Wigilią, kiedy przygotowujemy potrawy, ja lub teśc gramy na gitarze i śpiewamy wiele świątecznych piosenek. Jak już się rozkręcimy, to często przechodzi to w koncert życzeń. Bardzo lubimy wspólnie śpiewać, więc u nas w domu nie może zabraknąć kolędowania.

- A jakie są pana ulubione kolędy lub świąteczne piosenki?
- Chyba nie mam, ale mam za to ulubionych wykonawców. Interesuję się historią polskiej rozrywki, jestem fanem starych dobrych przebojów i bardzo lubię kolędy śpiewane przez Alicję Majewską i Zbigniewa Wodeckiego z aranżacją Włodzimierza Korcza. Polecam wszystkim, bo pana Zbigniewa już z nami nie ma, a warto go sobie przypomnieć. Co roku włączamy sobie tę płytę. To też jest nasza świąteczna tradycja.

- Jak rolę odgrywa u pana choinka?
- Stawiamy ją zazwyczaj już szóstego grudnia, w Mikołajki, ponieważ dzieciaki nie mogą się doczekać. Ale też dlatego, że często wyjeżdżamy na Święta do rodziny. Te wyjazdy są często aż do Nowego Roku, więc nie nacieszylibyśmy się choinką w Święta, bo nas po prostu w domu nie ma. Dlatego stawiamy ją sobie wcześniej i jest wtedy dużo radochy. A jak zbliżają się Święta, to wcześniej czuć już ich klimat. A u rodziców choinka staje tradycyjnie albo w Wigilię, albo dzień przed. Oczywiście prawdziwa, świeża, często prosto z lasu.

- Dzięki temu Święta mają zapach.
- Oczywiście, zapach prawdziwej choinki musi w Święta być.

- Woli pan pod nią umieszczać czy znajdować prezenty?
- Jedno i drugie. Czerpię przyjemność z obdarowywania ludzi, kiedy uda mi się zrobić niespodziankę, która sprawia radochę. Ale lubię też otrzymywać prezenty. W tym roku chyba utrudniam mojej rodzinie zadanie, ponieważ wszyscy wiedzą, że dla mnie dobrym prezentem zawsze jest książka. I zawsze po Świętach mam ich stos. Zdarza się nawet, że nie zawsze znajduję potem czas, by to wszystko przeczytać. Dlatego teraz utrudniam to zadanie, bo proszę o coś innego, o niespodzianki! I jestem już ciekaw, co wymyślą.

Zobacz także:
Katarzyna Montgomery o świętowaniu pełnym radości
Jakie są Święta u Szatanów? Mówi sam Szatan. Rafał Szatan
Bez jakich tradycji nie wyobraża sobie Świąt Edyta Herbuś?
Filip Lato: Bardziej niż to, co pod choinką, liczy się sam gest
Tulia: Wyjątkowy, spektakularny koncert w Świętej Lipce
Golec uOrkiestra: Najważniejsza jest radość z bycia razem
Enej: Cieszmy się z tego, że mamy bliskich obok
Krzysztof Ibisz: Teraz jest najlepszy czas na to, by zwolnić
Magdalena Stużyńska-Brauer: Lubię, kiedy Święta są wesołe
Mateusz Ziółko: Dekorowanie domu jest czasochłonne
Bogdan Rymanowski: Kolęduję, choć słoń nadepnął mi na ucho
Ewa Wachowicz: W moim domu najważniejsza jest tradycja