Oglądaj Gliniarze online na polsatboxgo.pl.
- To już dwunasty sezon serialu. Czy po tak długiej wspólnej pracy ekipa wchodzi na plan i wszystko działa jak w zegarku, czy jednak za każdym razem po powrocie na plan coś Panią zaskakuje?
- Oj zawsze ktoś może zaskoczyć. Celowo mówię „ktoś”, dlatego że codziennie pracujemy z ludźmi, których zupełnie nie znamy. Zdarza się, że ten „ktoś” przychodzi dla zabawy i mówi nam „nie uczyłem się tekstu”. A dla nas - mimo tego, że też próbujemy się bawić na planie i dbać o atmosferę - to jednak jest praca, więc chcemy, żeby zawsze wszyscy byli przygotowani. Oczywiście są też pozytywne zaskoczenia. Na przykład kiedy okazuje się, że człowiek, który ma do zagrania bardzo trudną rolę, a nie jest aktorem, tylko powiedzmy kucharzem i na co dzień pracuje w kuchni, okazuje się świetny i tak wspaniale odgrywa swoją postać, że aż miło popatrzeć.
- Pozytywne jest to, co mówi Pani o atmosferze na planie i o tym, że zazwyczaj jest do dla aktorów przyjemne doświadczenie.
- Pewnie, że tak. Jesteśmy zgraną ekipą. Po sześciu latach pracy po dwanaście godzin dziennie można powiedzieć, że już rodziną. Staramy się, żeby ta praca była dla wszystkich przyjemna.
Wyświetl ten post na Instagramie
- Rodziną jesteście też dosłownie, bo wiem, że na planie dwunastego sezonu grała Pani ze swoją mamą?
- Zgadza się. Moja mama zaczęła niedawno przygodę z „Gliniarzami” i rzeczywiście na wiosnę pojawi się na ekranie. Widzowie jeszcze jej nie znają. Z mamą pracuje się fantastycznie, a dzięki temu mogłyśmy się też częściej widywać. Bo bywały takie miesiące, że nie widziałyśmy się miesiąc.
- Miała Pani jakieś obawy przed tą współpracą? Wynosiłyście prace z planu do domu?
- Bardziej mama, bo ona rzeczywiście lubi rozmawiać ze mną o „Gliniarzach”. Ja obawiałam się przede wszystkim tego, że choć pracuję w tym zawodzie już bardzo wiele lat, mamie ciężko jest zwrócić na cokolwiek uwagę, bo to jednak mama. To zawsze ona mnie uczyła, wychowywała mnie i uwaga to była zawsze zwracana przez nią.
- Teraz też tak było?
- Nie, teraz właśnie ja to robiłam i mama bardzo profesjonalnie do tego podeszła. Bałam się tych zgrzytów, ale ich nie było.
- Czy jej postać zostanie na dłużej w serialu?
- Na razie tak. Gra wspaniałą przyszłą teściową, mamę mojego narzeczonego Filipa. Myślę, że widzowie bardzo ją polubią, bo jest niezwykle ciepłą osobą. Scenarzyści, z tego co wiem, nie chcą jej wyrzucać z serialu.
Wyświetl ten post na Instagramie
- A co możemy zdradzić odnośnie Pani postaci? Co wydarzy się w jej życiu w nowym sezonie?
- Niewiele możemy zdradzić, dlatego że jedenasty sezon skończył się dla Natalii dość dramatycznie. Jeżeli zdradzę, co będzie w pierwszym odcinku kolejnego sezonu, to widzowie nie będą mieli już takiej zabawy.
- To może zdradźmy chociaż czy więcej będzie wątków prywatnych, czy zawodowych?
- U Natalii akurat będzie bardzo dużo wątków prywatnych. Na pewno mogę powiedzieć, że pojawi się osoba, z którą Natalia będzie miała ogromne zgrzyty i która będzie donosiła. To nowa partnerka. Z nią rzeczywiście Natalia będzie miała ciekawe przejścia. Co najciekawsze, prywatnie jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółkami, ale rzeczywiście w serialu będzie co oglądać. Przynajmniej jeśli chodzi o życie Natalii, bardzo wiele będzie się działo!
Rozmawiał Wojciech Barszczowski
12. sezon serialu „Gliniarze” od 28 lutego od poniedziałku do piątku o godz. 17:00 w Telewizji POLSAT.