2019-09-12

„Nasz nowy dom” - odcinek 146: Ławica

Poznajemy historię pana Janusza, pani Anny i ich dwunastoletniego syna, Eryka. Rodzina żyje w bardzo trudnych warunkach. Niestety nie stać ich na to, żeby samodzielnie odmienić swój los, dlatego na pomoc przybywa ekipa programu „Nasz nowy dom” z nowym architektem, Wojciechem Strzelczykiem. Czy uda się im w szybkim tempie naprawić zniszczenia?

Nasz nowy dom” trafił na skraj Sierakowskiego Parku Krajobrazowego do wsi Ławica w województwie wielkopolskim, gdzie mieszka trzyosobowa rodzina: pan Janusz, pani Anna i ich syn Eryk. Rodzina przeniosła się do maleńkiego domku po rodzicach kobiety, gdy mężczyzna stracił posadę i poważnie zachorował. - Długi cały czas rosły - zdradza pan Janusz. Dziś stan zdrowia nie pozwala mu na podjęcie pracy zarobkowej, a rodzinę utrzymuje pani Ania, zatrudniona w chłodni przy produkcji mięsa. - Ta praca jest ciężka - mówi kobieta. Eryk doskonale się uczy, mimo że warunki temu nie sprzyjają.

Wszyscy żyją i śpią w jednym małym pokoju. Ogrzewająca dom koza stoi tuż przy łóżkach. - Żadnych remontów nie było - mówi pani Ania. - Podłogi są drewniane i pod spodem nie ma nic - wskazuje mężczyzna. Prowizoryczna łazienka nie ma nawet drzwi, a ciepłą wodę trzeba do niej przynosić w garnku, a wcześniej podgrzać na starej kuchni. - Instalacja elektryczna jest fatalna - opowiada z przerażeniem bohater odcinka. Dach przecieka i powoli zapada się do wnętrza domu. Remont jest wobec tego bardzo trudnym zadaniem. - Marzę o własnym kącie - żali się ze łzami w oczach Eryk.

Katarzyna Dowbor podjęła decyzję, że odnowią dom i spełnią marzenia dzielnej rodziny. - To jest mój najszczęśliwszy dzień w życiu, zaraz po urodzeniu Eryka - powiedziała prowadzącej głęboko wzruszona pani Ania. W ekipie programu pojawia się również nowy architekt, Wojtek Strzelczyk, który podejmuje wyzwanie i wspólnie z ekipą Artura przeprowadzają prawdziwą rewolucję!

Gdy na budowie praca wre, rodzina odpoczywa w samym sercu Poznania. Katarzyna Dowbor odwiedza ich i przynosi dobre wieści. Dom zmienia się nie do poznania! - Wszystko jest rozwalane! - komentuje uśmiechnięty Eryk. - Dla mnie to wielka radość - mówi pan Janusz. Pani Anna nie może uwierzyć w to, co widzi. Już na tym etapie jest niezwykle poruszona ciężką pracą ekipy. - Cały czas myślę o tym, jak oni tam się dla nas poświęcają… Podziwiam ich - mówi załamującym się głosem kobieta.

Prowadząca wie doskonale, że Erykowi brakuje atrakcji, jakie dostarcza duże miasto, dlatego postanowiła wszystkich zabrać do centrum rozrywki. Na specjalnej zjeżdżalni, podobnej do rollercoastera, początkowo chłopiec jedzie z mamą, która ciągle hamuje, ale po chwili Eryk przejmuje stery w swoje ręce i bawi się na całego! Rodzina wesoło integruje się także na specjalnych oponach do zjeżdżania z górki. - Piękny dzień, piękna niespodzianka - stwierdza krótko pan Janusz.

To nie koniec! Katarzyna Dowbor po południu zabrała rodziców Eryka na… randkę! Para dostała bilety do teatru i po raz pierwszy od dłuższego czasu spędzają to popołudnie sami, bez trosk i zmartwień. Przyszedł także czas na spacer po ukochanym mieście pani Anny. - Z Poznaniem mam bardzo miłe wspomnienia. Tu poznałam Janusza - ujawnia bohaterka odcinka.

Nie zawiedli przyjaciele rodziny. Sąsiedzi i koledzy Eryka ze szkoły przyszli pomóc ekipie budowlanej. Natychmiast zabrali się za sprzątanie oraz sadzenie pięknych roślin wokół domu. Wiedzą, że warto wspierać tę wspaniałą trójkę. - Przyszedłem tutaj, żeby pomóc Erykowi. Bardzo go lubię, jest moim najlepszym kolegą z klasy - opowiada Kacper, przyjaciel najmłodszego członka rodziny.

Po pięciu niesamowicie ciężkich dniach przyszedł czas przekazania domu rodzinie. Wszyscy nie mogą doczekać się efektu końcowego. Jak pani Anna, pan Janusz i Eryk zareagują na zmiany?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„Nasz nowy dom” jesienią dwa razy w tygodniu
Katarzyna Dowbor: Jesienią będzie masa niespodzianek!