2018-11-11

Utalentowany „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”

Polska mistrzem Polski i we wszystkim jesteśmy najlepsi, bo tylko „Polak ma talent”! Paranienormalni omówili wrodzone talenty typowego rodaka. Swoimi umiejętnościami wykazali się także: Ireneusz Krosny, Grupa MoCarta, Formacja Chatelet, kabaret Koń Polski, Mariusz Kałamaga, Jacek Noch oraz Szymon Jachimek i Wojciech Tremiszewski z formacji Limo. Na scenie pojawił się również gość specjalny - piosenkarz Michał Szpak.

Na dobry początek show pełnego talentów na scenie zaprezentował się Michał Szpak, a wraz z nim jego ochroniarz i ochroniarz jego ochroniarza. Prowadzący na rozgrzewkę zaproponowali żarcik: „Co musi zrobić szpak przed wyjazdem? Się szpakować”. Szpak by się uśmiał, nie prawdaż?

Jako pierwsi talentem do rozbawiania podzielili się artyści z Formacji Chatelet. Jak się w Polsce załatwia sprawy w urzędach? Otóż trzeba wziąć ze sobą buteleczkę, napić się z człowiekiem zza biurka i po takim dobrym wstępie wyjawić problem, z którym się przychodzi. Bo do urzędu zawsze przychodzi się z jakimś problemem, prawda? A że przy okazji uda się porozmawiać o życiu, to tym przyjemniej Można dzięki temu poznać choćby takie mądrości, jak choćby ta, że pięknym kobietom należy mówić, że są mądre, mądrym, że są piękne, a jeśli jakaś nie jest ani piękna, ani mądra, to zawsze można jej powiedzieć, że schudła.

Jak wygląda casting do talent show? Okazuje się, że tak, by zrobić bardziej show, a nie pokazać talent. Przede wszystkim trzeba bowiem coś przeżyć, mieć historię, którą można sprzedać. A talenty? Są przereklamowane. Wystarczy stać jak Bono na scenie czy naśladować ptaka…

Ireneusz Krosny bez wątpienia ma talent do rozśmieszania bez pomocy słów. Tym razem dowiódł tego w skeczu „Malarz i portret”.

A w talent show „Polak ma talent” ogłoszono pierwszych półfinalistów. Znalazły się wśród nich jednostki zaiste wybitne, m.in. człowiek, który wszedł przez paszczę do krokodyla i jeszcze nie wyszedł, czy inny, który od ponad sześciu godzin bije rekord najdłuższego przebywania pod wodą bez oddechu. Na faworyta wyrasta jednak najszybszy człowiek świata, który porusza się z prędkością światła!

Swój talent zaprezentowali także Mariusz Kałamaga i Jacek Noch - reprezentanci śląskiej sceny stand-up. Chory na stwardnienie rozsiane komik z humorem opowiadał o swojej chorobie, a później zmienił temat na inną, która dotyczy znacznie większej liczby ludzi - czyli na miłość. Po tym wszystkim wydaje się, że ta druga jest groźniejsza. A jakby tego było mało - Mariusz Kałamaga dorzucił swoje trzy grosze na temat niepełnosprawności. Okazało się, że stand-up bawi też wielbicieli kabaretu.

Tymczasem do studia talent show „Polak ma talent” przybyła rodzina półfinalisty, a po niej legendarny kabaret Limo zaprezentował skecz, z którego można się było dowiedzieć, że na Titanicu miało dojść do debiutu pewnego zespołu grającego muzykę disco polo. Ach, co to by był za koncert, gdyby nie ta katastrofa!

Za kulisami talent show można było się zobaczyć, jak obraduje jury. Zaiste jest to poważne i odpowiedzialne zadanie, które jury traktuje z pełną powagą. Mniej więcej z taką, jak policja traktuje zgłoszenie przestępstwa w skeczu kabaretu Koń Polski.

W talent show Ferrari California przypadło w udziale Maciejowi Czemu. Okazało się jednak, że zwycięzcy nie przyda się nagroda, bo odebrano mu prawo jazdy na podróżowanie w czasie. Zatrzymała go policja i okazało się, że był wczorajszy…

A w finale show „Polak ma talent” odbyła się niezwykła seria scenek improwizowanych, których uczestnicy walczyli na błyskotliwość i pytania. Od szpitala, przez bank, po stajnię… To trzeba zobaczyć na własne oczy!

Grupa MoCarta zaprezentowała natomiast muzyczny skecz, w którym dowiodła, że grać można nie tylko na instrumentach. Dźwięki można też bowiem wydobyć z piłeczki i paletki do ping-ponga czy z balonika. I jest przy tym wiele zabawy.

Na koniec nie mogło zabraknąć rozstrzygnięcia talent show „Polak ma talent”. Został nim Damian Karlicki - najszybszy człowiek na świecie! Okazało się jednak, że nie może otrzymać nagrody pieniężnej. Zamiast niej organizatorzy ofiarowali mu piosenkę Michała Szpaka. Zwycięzca był wzruszony!

I na tym zakończył się pierwszy sezon „Kabaretu na żywo według Paranienormalnych”. Kolejne cykliczne spotkania po przerwie, już w nowym roku, w wiosennej ramówce Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
Staropolski „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”
Najzdrowszy „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”
„Kabaret na żywo według Paranienormalnych”: TV Polak
Spocznij! Oto „Kabaret na Żywo według Paranienormalnych”
Waleczny „Kabaret na żywo według Paranienormalnych”