2020-09-01

„Ninja Warrior Polska”: Mocny start i pierwsi finaliści

Pierwszy odcinek drugiej edycji sportowego show dostarczył wielkich emocji. Nowych uczestników powitali nowa prowadząca Karolina Gilon oraz Jerzy Mielewski i Łukasz „Juras” Jurkowski. Wśród pierwszych zawodników, którzy mierzyli się z nowym, jeszcze trudniejszym torem, nie brakowało znanych postaci. Jak sobie poradzili? Kto przeszedł do finału?

Oglądaj Ninja Warrior Polska online na IPLA.TV.

- Obiecaliśmy wam, że Ninja Warrior powróci i powróciło! - tymi słowami rozpoczął program Jerzy Mielewski, jeden z komentatorów, któremu towarzyszy Łukasz „Juras” Jurkowski. Natomiast nową prowadzącą została modelka, prezenterka i influencerka Karolina Gilon, którą widzowie Polsatu znają z prowadzenia programu „Love Island. Wyspa miłości”. - Porywająca niczym japoński wodospad po wiosennych ulewach - powiedział o swojej koleżance Jerzy Mielewski. Z takim składem możemy być pewni, że będzie się działo!

Krótko przypomnijmy zasady. Na początek zawodnicy muszą pokonać tor eliminacyjny, składający się z sześciu przeszkód: pięć kroków, wielki wóz, bieg parkourowca, podwójna latająca wiewióra, lewitujące schody i krzywa ściana. Najszybsza dziesiątka, która zajdzie najdalej, dostanie się do półfinału, w którym czekają na nich: lot tarzana, motyl i lina, ruchomy drążek, płyta główna i przeprawa przez komin. Najlepsza czwórka wystąpi w odcinku finałowym. Zadanie arcytrudne, ale... - Gwarantujemy ogromne emocje, a naszym zawodnikom, że lekko nie będzie - podsumowała Karolina Gilon.

Pierwszy uczestnik nigdy nie ma łatwo, dlatego gdy Damian Gach zameldował się na platformie, wszystkim mocniej zabiło serce. 27-latek z Świętochłowic sprytnie radził sobie z przeszkodami. Z trybun bardzo mocno kibicowała mu mama, która od siódmego roku życia wychowywała go samotnie. - Mama przeżywa bardzo mocno jego występ w programie - komentował na gorąco Jerzy Mielewski. Niestety tor okazał się dla zawodnika za trudny. - Otwieramy kąpiele w drugim sezonie - wykrzyczał Łukasz „Juras” Jurkowski, kiedy Damian Gach wpadł do wody.
Przeszkoda eliminująca na torze eliminacyjnym: Podwójna latająca wiewióra

Kolejny uczestnik ożywił studio jeszcze mocniej, bo wbiegł na tor w... stroju pszczoły. Dlaczego? - Ponieważ mieszkam w miejscowości o pięknej i wdzięcznej nazwie Pszczółki! - oznajmił Łukasz Józefiak, 39-letni rzeźbiarz. Komentatorzy zastanawiali się, czy przypadkiem ubiór nie przeszkodzi mu w największym wyzwaniu sportowym jego życia, ale były to niepotrzebne obawy. Silne ręce, mocny chwyt i spokój ducha pozwolił zawodnikowi dojść do półfinału, ale chyba na próźno zdjął swoje wyjątkowe przebranie, ponieważ kolejny tor zagwarantował mu zimny prysznic...
Przeszkoda eliminująca na torze półfinałowym: Motyl i lina

Do „Ninja Warrior Polska” zawitał też jeden z uczestników „Love Island. Wyspa miłości”, Franciszek Rumak, ale - uwaga - w hełmie wikinga! Ratownik wodny z Trójmiasta w wieku 18 lat zachorował na nowotwór złośliwy. Walka trwała długo, ale wyszedł z niej zwycięsko. Czy tak samo było na najtrudniejszym torze na świecie? - Rumak! Jesteśmy z tobą! - krzyczała zgodnie publiczność. Pomimo kontuzji kostki Franciszek Rumak odpadł dopiero na drugiej przeszkodzie toru półfinałowego. - Ach, motyla noga! - podsumował jego wysiłki Łukasz „Juras” Jurkowski.
Przeszkoda eliminująca na torze półfinałowym: Motyl i lina

- Taki wysoki mężczyzna to rzadkość - stwierdziła Karolina Gilon przedstawiając następnego zawodnika. Mowa tu o wicemistrzu świata w siatkówce i olimpijczyku. Łukasz Kadziewicz pomimo tak wielkich sukcesów i doświadczenia miał pewne obawy przed swoim startem. - Jestem przerażony. Tu trzeba ekstremalnego podejścia - tłumaczył 39-letni ekspert Polsat Sport. Warunki fizyczne sportowca pomagały mu na torze, a nabyty przez lata spojój ułatwiał mu przeprawę. Jednak zabrakło mocnego chwytu, przez co Łukasz Kadziewicz zakończył swoją przygodę z programem. - Było krótko, ale efektownie - oznajmił Łukasz „Juras” Jurkowski.
Przeszkoda eliminująca na torze eliminacyjnym: Wielki wóz

To, co nie udało się w pierwszej odsłonie „Ninja Warrior Polska”, miało powieść się teraz. Z takim nastawieniem do programu przyszedł ponownie Jakub Zawistowski, który zdobył tytuł „Last man standing”. - Dał mi mega dużo motywacji, ale chcę więcej - powiedział 29-latek z Warszawy. Sportowiec nie próżnował w trakcie przerwy między edycjami i ciężko trenował, aby tym razem zostać pierwszym polskim zdobywcą Góry Midoriyama. - Na pewno czuje presję, która dodaje mu te dziesięć kilogramów więcej na plecy - komentował Jerzy Mielewski, który bardzo mocno wierzył w możliwości zawodnika. I choć Jakub Zawistowski dotarł do półfinału, to niestety nie wystąpi w kolejnych odcinkach ze względu na silną stawkę. - To jest prawdziwa sensacja, że najlepszy zawodnik premierowej edycji wylądował w wodzie - stwierdzili komentatorzy.
Czas toru eliminacyjnego: 03:16:02
Przeszkoda eliminująca na torze półfinałowym: Płyta główna

„Ninja Warrior Polska” skupia najlepszych sportowców z całej Polski. Województwo wielkopolskie reprezentuje między innymi Michał Wrzesiński. - Świetna wspinaczka, silne ręce. Być może nie jest to najwyższy zawodnik, ale to nie zawsze ułatwia - ocenił go Jerzy Mielewski. I miał rację. Mieszkaniec Gniezna szybko pokonywał kolejne przeszkody i zameldował się w wielkim finale!
Czas toru eliminacyjnego: 05:10:01
Czas toru półfinałowego: 02:39:04
Kwalifikacja do finału!

To nie koniec fantastycznych występów. Kolejny zawodnik już od samego startu imponował komentatorom warunkami fizycznymi i pewnością siebie. - Jest bardzo mocny - mówił „Juras” o Mateuszu Karbowym. 22-latek zachwycał obecnych w studio pracą nóg. Co więcej, między przeszkodami miał nawet czas na akrobacje! Efekt? Kwalifikacja do ostatniego odcinka.
Czas toru eliminacyjnego: 02:59:05
Przeszkoda eliminująca na torze eliminacyjnym: Lewitujące schody
Czas toru półfinałowego: 02:30:06
Kwalifikacja do finału!

Jednak nie zapominajmy, że podstawą sukcesu w „Ninja Warrior Polska” są wytrzymałe ręce. Dobrze wie o tym Michał Grochoła, kolejny śmiałek w programie. Świetnie zbudowany mieszkaniec Mikołowa niemalże przebiegł przez przeszkody na obu torach. Najtrudniejszy moment przeżył na konkurencji zwanej „Płytą główną”. - Wisiałem na jednej ręce. Nie miałem już siły, ale jakoś się udało - powiedział Karolinie Gilon chwilę po wciśnięciu przycisku, który oznajmił nam, że zobaczymy go ponownie za kilka tygodni.
Czas toru eliminacyjnego: 02:35:02
Czas toru półfinałowego: 02:07:00
Kwalifikacja do finału!

Za to pamiętajmy, że każdy odcinek „Ninja Warrior Polska” ma swojego bohatera, którym tym razem okazał się Jan Tatarowicz. Gdańszczanin prócz wysportowanego ciała może pochwalić się długimi nogami i rękami, choć nie jest najwyższym zawodnikiem w stawce. Wyróżnia go także świetna sylwetka. - Rywalizacja nie jest dla mnie najważniejsza. Chce zmierzyć się ze swoimi słabościami - wyjaśnił. I o to chodzi w tym programie, bo jedynym przeciwnikiem jest tor! Spryt zaprowadził go na samą górę komina, gdzie czekał na niego czerwony przycisk. - Ma dopiero dwadzieścia lat, a już jest na szczycie - zauważył Jerzy Mielewski.
Czas toru eliminacyjnego: 02:59:01
Przeszkoda eliminująca na torze eliminacyjnym: Krzywa ściana
Czas toru półfinałowego: 02:06:00
Kwalifikacja do finału!

A to dopiero początek wielkich emocji w „Ninja Warrior Polska”!

Ninja Warrior Polska we wtorek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Ninja Warrior Polska” na Instagramie - @ninjawarriorpolska

Zobacz także:
Karolina Gilon: „Ninja Warrior Polska” to ogromne emocje
Druga edycja „Ninja Warrior Polska”. Co mówią zawodnicy?
Jak powstaje tor „Ninja Warrior Polska”? Zobacz wideo!
Piękne, odważne i silne. Oto kobiety „Ninja Warrior Polska”!