2019-11-28

„Nasz nowy dom” - odcinek 167: Ursus

Pani Sylwia wychowuje samotnie dziesięcioletniego syna. Musiała wynajmować mieszkanie, bo w ich lokum nie dało się żyć. Wszystko przez chorobę alkoholową jej ojca. Ogromna wilgoć sprawiła, że wszędzie zrobił się grzyb, a z kranu płynęła tylko zimna woda. Po interwencji niezawodnej ekipy programu rodzina wreszcie mogła wrócić do siebie. Jak wygląda ich zniszczone mieszkanie po wielkiej metamorfozie?

W niewielkim budynku wielorodzinnym w Ursusie jedno z mieszkań stoi puste, jest kompletnie zdewastowane. Chciałaby w nim zamieszkać pani Sylwia wraz z synem Oliwierem, którego sama wychowuje. - Takiej pełnej, kochającej rodziny nigdy nie miałam - mówi kobieta. - Rozeszłam się z partnerem, nie wyszło nam - ujawnia. Zniszczone lokum to jej dom rodzinny, doprowadzony do ruiny przez ojca pani Sylwii, zmagającego się z alkoholizmem. Kobieta zrobiła wszystko, by uratować ojca. Chciała, by Oliwier miał dziadka, by byli rodziną. Niestety, nie udało się.

- Tata sprowadzał znajomych, kolegów, robił libacje - wyznaje bohaterka odcinka, podkreślając, że wielokrotnie próbowała pomóc mu wyjść z nałogu, jednak jego obietnice poprawy były bez pokrycia. - Nie płacił rachunków, były zadłużenia - komentuje sytuację. Pani Sylwii jednak udało się eksmitować go z mieszkania. Niestety wnętrze jest w katastrofalnym stanie - bez prądu, bez ciepłej wody, z przerażającą łazienką i grzybem na ścianach. - Tynk odpada, są stare podłogi - wylicza. Dziś mama i syn wynajmują mieszkanie, co pochłania większość zarobków. - Bardzo pragniemy wrócić do naszych czterech kątów - wypowiada na głos swoje marzenia. Chcą także żyć bezpiecznie, a Oliwier chciałby wreszcie mieć wymarzonego psa.

Architekt Wojtek Strzelczyk z ekipą Wieśka Nowobilskiego mają naprawdę trudne zadania do wykonania na tej budowie. A Katarzyna Dowbor z przyjemnością pomoże podjąć pierwsze kroki do spełnienia marzenia o czworonogu. To wszystko wydarzy się w ciągu pięciu dla nich magicznych dni.

Mama i syn odpoczywają na wakacjach w hotelu. Odwiedza ich prowadząca, żeby pokazać im coś, co widzi każda rodzina w programie - film pokazujący wszystko to, co dzieje się na budowie. - O patrz, rozwalanie! - woła do synka pani Sylwia. - To jest rozróba - komentuje. Zaskoczony jest też jej synek, który mocno wierzy w to, że wreszcie będzie im się żyło lepiej.

Tuż po pokazie filmu zjawia się dziennikarka radia RMF, która zabierze wszystkich do redakcji, żeby opowiedzieć i pokazać kulisy tej pracy. Pasją małego Oliwiera jest piłka nożna. Na bieżąco śledzi wiadomości dotyczące tej dyscypliny. W Warszawie będzie miał niepowtarzalną okazję, aby zobaczyć, jak one powstają. Wielką niespodzianką dla chłopca jest poprowadzenie serwisu sportowego. Z każdą chwilą na jego buzi powiększa się jego uśmiech. - Jestem z niego bardzo dumna - cieszy się mama. Na koniec tej przygody Oliwier dostaje w prezencie rower!

Miłość do zwierząt tej rodziny jest wielka, a marzeniem dziesięciolatka jest pies, dlatego Katarzyna Dowbor zabrała tę dzielną dwójkę do schroniska dla zwierząt. Chłopak będzie mógł się przekonać, jak to jest mieć czworonoga. Spróbuje wyprowadzać psy na spacer, opiekować się nimi, a wszystko po to, aby w przyszłości mógł adoptować pupila. Jako że chłopiec jest jeszcze za mały, aby zostać wolontariuszem, postanowiła nim zostać pani Sylwia. - Polega to głównie na spacerach, na socjalizacji lękliwych czworonogów i na dbaniu, by każdy pies miał bogatą bazę zdjęciową - tłumaczy pani Monika, wolontariuszka w Schronisku „Na Paluchu”. - Jeśli ktoś będzie chciał mieć zwierzęcego przyjaciela, najlepiej adoptować - stwierdza dzielna bohaterka odcinka. Oliwier obiecał sobie, że kiedyś dadzą nowy dom jakiemuś psiakowi.

Tymczasem na budowie pojawiają się pomocnicy, którzy posprzątają po remoncie. Trzeba bowiem zadbać o klatkę schodową i o teren przed budynkiem. - Jeśli chodzi o Sylwię, to jest super mamą, koleżanką i przyjaciółką - mówi z radością jej przyjaciel. - Świetnie sobie radzi w życiu, a dzięki temu programowi, spełnią się jej marzenia o własnym mieszkaniu - dodaje. Po sprzątaniu wszystko lśni jak nowe!

Po niespełna kilku dniach do swojego nowego lokum wraca rodzina. Pani Sylwia i jej synek Oliwier są bardzo ciekawi i poddenerwowani. - Nie mogę się już doczekać! - stwierdza chłopiec. Już za moment rozpocznie się nowy rozdział w ich życiu…

Nasz nowy dom w środę o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„Nasz nowy dom” jesienią dwa razy w tygodniu
Katarzyna Dowbor: Jesienią będzie masa niespodzianek!