2017-10-27

Oto półfinaliści „Wyspy przetrwania”. Jakie są ich atuty?

0

Damian Michałowski dla POLSAT.PL opisał najlepszą piątkę uczestników. Prowadzący zdradził co tak naprawdę o nich sądzi. Opowiedział o tym, które ich cechy zadecydowały o obecnym składzie plemienia „Vuku” i jakie umiejętności doprowadziły graczy aż do półfinału?

W półfinale pierwszej polskiej edycji programu „Wyspa przetrwania” znaleźli się: Katarzyna Cebula, Maciej „Klotzek” Klotz, Maciej „Maczo” Kuśmierz, Paweł Poręba i Daniel Wiśniowski. Co sprawiło, że to akurat te osoby dostały się do dziewiątego odcinka przygodowego show? Jakie cechy pozwoliły im przetrwać tak długo? Zapytaliśmy o to prowadzącego program. Poznaj opinie Damiana Michałowskiego.

Kasia Cebula - „wie, kiedy pokazać siłę”
To chyba najsprawniejsza uczestniczka na wyspie. Jest cicha i mocno zdeterminowana. Sporo czasu spędziła w Nowej Zelandii, Australii, gdzieś na Wyspach Cooka, gdzie zdobyła egzotyczne doświadczenia, które przydają jej się w programie. Kasia bardzo mocno zasłania swoje najlepsze strony, które uaktywnia wtedy, kiedy powinna to zrobić, jak na przykład podczas niedawnej walki z Pawłem w parach. Kiedyś o drużynie niemieckiej mówiło się, że jest drużyną turniejową - wszyscy grają w piłkę, a i tak na końcu wygrywają Niemcy. Trochę tak jest z Kasią. To zawodniczka, która pokazuje co potrafi w najmniej spodziewanym momencie, wtedy kiedy jest to potrzebne.

Maciej Klotz - „genialny strateg”
To nie przypadek, że Maciek jest nadal w programie. „Klotzek” to były komandos i świetny przywódca. Mam wrażenie, że bardzo dobrze kalkuluje. Jest mocny psychicznie i fizycznie. W niektórych konkurencjach nie daje rady, ale nawet wtedy wie, że i tak zostanie w programie, bo jest poukładany z innymi członkami plemienia. On jest taką osobą, która w niewiadomy sposób zjednała sobie wielu uczestników. Traktują go jak starszego brata. Jeżeli on powie, że trawa jest czerwona, to inni to potwierdzą. Ma niesamowity dar przekonywania, dar bycia liderem, za którym pójdą tłumy. Zastanawiam się z kim on teraz trzyma? Czy jest sam, a może z „Maczo” i Pawłem? On wie jak podejść człowieka, wie jak do niego dotrzeć i zjednać. Kiedy „Klotzek” widzi, że ktoś jest na niego wkurzony, to robi tak, że za chwilę okazują się najlepszymi przyjaciółmi. Jest genialnym strategiem i graczem. Ciekawe na ile wystarczy mu charyzmy, żeby pociągnąć za sobą kolejnych współplemieńców...

Maciej Kuśmierz - „przebiegły lekkoduch”
Najbardziej radosna postać na wyspie, wesołek. Takie podejście to chyba też jest dobry sposób, żeby dojść daleko w programie. Nie zawsze koledzy biorą go na serio, bo sprawia wrażenie lekkoducha. Zastanawiam się czy on naprawdę taki jest? Czy to tylko pozory? Jest przebiegły, ale właśnie nie wiadomo czy to strategia czy osobowość. Gdyby uczestnicy mieli wskazać najsłabszą osobę z trójki: „Klotzek”, Daniel i „Maczo”, to bez wahania wskazaliby Maćka, który w ich mniemaniu nie stanowi zagrożenia. Inni zawodnicy mogą myśleć, że on nie traktuje udziału w programie na poważnie, a on… bierze to całkowicie na serio! „Maczo” może okazać się groźnym rywalem i odpalić taką torpedę, że cała reszta długo nie będzie mogła wyjść z szoku. Mogą się jeszcze bardzo mocno zdziwić, a ich poczucie bezpieczeństwa i rozpracowania innych pójdzie w siną dal.

Paweł Poręba - „ugodowy i... zwinny”
Jest schowany w cieniu Daniela i chyba liczy, że dzięki temu uda mu się zajść daleko. Nie jest kontrowersyjny, raczej cichy i trzymający się na uboczu. Paweł jest spokojny i ma swoje zdanie, ale jednoznacznie go nie wyraża. Wydaje się być bardziej ugodowy. Jest też bardziej otwarty na dyskusje i nowe strategie. Kombinował z Julką, żeby wyeliminować z programu „Klotzka”. Paweł jest bardzo dobrze przygotowany fizycznie, elastyczny i zwinny jak zaskroniec. Biega szybko jak gazela, co wynika z jego zawodowych predyspozycji. Pokonanie toru przeszkód nie stanowi dla niego żadnego problemu.

Daniel Wiśniowski - „świetny manipulator”
To najbardziej wytrawny gracz. Przeszedł chyba największą metamorfozę, bo na początku nie sprawiał wrażenia mocnego zawodnika. W pewnym momencie poczuł krew, a zaczęło się to od momentu negocjacji z „Klotzkiem”, decydujących o tym, kto opuści „Wyspę przetrwania” po połączeniu plemion. Wtedy wyszedł z niego prawdziwy kozak, prawdziwy wojownik... Od tamtej pory Daniel wyrasta na lidera, który w pięknych słowach potrafi wyrazić niemiłe rzeczy. On potrafi powiedzieć „spieprzaj” w taki sposób, że cieszysz się na tę podróż. Fenomenalnie dobiera słowa i argumenty, potrafi świetnie manipulować. Jest bardzo mocną postacią. Podczas sytuacji z Piotrem, kiedy to Piotr zagłosował inaczej niż deklarował, to właśnie Daniel najbardziej wsiadł mu na psychikę i wiercił mu dziurę w brzuchu. To jest świetna strategia. Daniel potrafi tak jak „Klotzek” zjednać sobie ludzi, ale trochę inaczej niż on, posiada mniej wrogów. To według mnie zadecydowało, że dotarł tak daleko. Zastanawiam się tylko czy inni uczestnicy nie poczują się przez niego zbyt mocno zagrożeni, bo wtedy mogą się obrócić przeciwko niemu.

Wyspa przetrwania” w każdy piątek o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„Wyspa przetrwania”: Co ma wisieć, nie utonie
„Wyspa przetrwania": Intryganci są wśród nas
„To jest gra. Tylko, że na końcu leży duża kupa forsy”

Komentarze