2017-04-09

„Polak na wakacjach” w „Kabarecie na Żywo”

0

Czy Polacy wiedzą, jak trzeba prawidłowo podróżować? Teraz już tak! Gospodarzem piątego odcinka był Kabaret pod Wyrwigroszem, a wśród zaproszonych gości znaleźli się: kabaret Czesuaf, kabaret K2, formacja Chatelet i Grzegorz Halama.

- Patrzajcie. Wczasy z kabaretem - wiosna za pasem, więc trzeba już pomyśleć o urlopie. Nic tak nie pobudza do poszukiwań jak słoneczna piosenka o… wycince. - Po co wam drzewa? Korniki i robaki, na głowę robią ptaki. Wyrżnę florę, razem z borem - bawił publiczność Andrzej Kozłowski z Kabaretu Pod Wyrwigroszem w towarzystwie tancerek z Art Project Balet.

Ponieważ jako turyści lubimy sobie ponarzekać, to już w pierwszej scenie zawitaliśmy do przygotowanego specjalnie dla polskich klientów Biura Reklamacji Turystycznych. W komisji zasiedli Wojciech Cejrowski-Polaski oraz Beata Niepawlikowska-Rybarska, a pierwszym niezadowolonym klientem był Dariusz Gnatowski we własnej osobie. Najprzystojniejszy Boczek w Polsacie domagał się w Radomiu pokoju… z widokiem na morze.

Jak wyglądałby świat pełen dobrych newsów? Formacja Chatelet zaprezentowała wiadomości alternatywne. Było o związkach partnerskich gejów z… nazistami. Dowiedzieliśmy się, że z kobietami da się żyć, ale trzeba unikać niektórych tematów. Wyszło na to, że ojciec Rydzyk kocha Żydów, przyczepił sobie pejsy i obiecał się obrzezać, a Karolina Szostak doniosła o golach Roberta Lewandowskiego, skoczkach narciarskich oraz swojej fantastycznej diecie. Jakby tego było mało, to… Bolek został przyłapany z Lolkiem podczas molestowania Reksia zaczarowanym ołówkiem. - Do zobaczenia w lepszym świecie! - przekaz skeczu był oczywisty.

Alternatywnych sytuacji ciąg dalszy. Kabaret Czesuaf przedstawił scenkę z księdzem i parafianinem, który postanowił odwiedzić proboszcza z rekolędą, czyli rewizytą. Zabrał ze sobą kropidło, a konkretniej napój chrzczony, pobłogosławił plebanię, poprosił o kopertę, a właściwie to o gotówkę i dał obrazek - zdjęcie ojca. Wszystko na opak.

Nie ma lekko. Biuro Reklamacji Turystycznych dalej pracowało pełną parą. Dosłownie. Pan Zacienki i pani Kuśka przyszli poskarżyć się na pobyt w hotelu z pokojem dla zwierząt. - Skąd tam pchły? - narzekali. Okazało się, że był to pobyt w pokoju w hotelu dla zwierząt.

W drugiej części satyrycznego show zrobiło się gorąco. Andrzej Kozłowski z Kabaretu Pod Wyrwigroszem pokazał się w stroju Adama i… pozdrowił Małysza. Potem dowiedzieliśmy się jak wyglądają wakacje wybitnych sportowców? Kolejnym klientem z pretensjami był Piotr Żyła, który oblał się na plecach gorącą herbatą - Garbik, fajeczka i jakoś tak poleciało - powiedział. A gdzie chciał wypoczywać? - Miał być pokój z górskim klimatem, widokiem na hale, barany, smreki - wymieniał atrakcje z oferty, ale… zamówił wczasy w Radomiu.

Kabaret K2 zaprosił nas na wyjątkowe telewizyjne show ezoteryczne. - Włączcie telewizory, wyłączcie myślenie - widzowie dostali jasny komunikat. Na ekranie TVM Mystic królował wróżbita Filon, rumpolog, mistrz sztuki wróżenia z pośladków, a potem gospodarze programu zabrali widzów w podróż na Sri Lankę, prezentując świetnie znany, nieśmiertelny skecz o locie tanimi liniami.

O wartości pieniądza monologował także Grzegorz Halama, 47-letni singiel, jak się przedstawił na wstępie. A potem przyznał się, że ma drugi stopień otyłości, wychowuje samotnie syna, mieszka z mamą i ma kredyt we franku oraz alimenty. - Życie zaczyna się po czterdziestce! - nawiązał do swojej niewesołej sytuacji. Ku przestrodze dla przyszłych kredytobiorców zalecił wprowadzenie obowiązkowych wierszyków w szkole. - Bo miś komornik przyszedł dziś do taty i zabrał mu wszystko, bo nie płacił raty - zarymował.

Na pocieszenie frankowiczom czeską wersję przeboju „Ona tańczy dla mnie” wyśpiewał Łukasz Rybarski. Odcinek zakończyła „Ballada o Małym Kaczorku”, zapowiadana jako nowy hymn turystyczny Polaków, ze słowami: skarpety, ekshibicjonista, żelatyna, tradycyjnie zaproponowanymi przez publiczność.

Zobacz także:
Kabaretowy program „Nie tylko dla gimbusów”
Którym kabaretom „Język lata jak łopata”?
Najśmieszniejsze są „Igrzyska w San Escobar”
Czy „Kabaret na Żywo” znalazł ideał mężczyzny?

Komentarze