2017-04-02

Kabaretowy program „Nie tylko dla gimbusów”

W czwartym odcinku „Kabaretu na Żywo” wyszło na jaw, co będzie z naszą szkołą. W pokoju nauczycielskim spotkali się Kabaret Moralnego Niepokoju oraz Jurki, Grupa MoCarta, Kabaret na Koniec Świata i formacja Chyba, a w rolę pani dyrektor wcieliła się aktorka Izabela Dąbrowska.

Dźwiękami szkolnego dzwonka oraz wierszem przywitał wszystkich szkolny woźny, czyli Mikołaj Cieślak z Kabaretu Moralnego Niepokoju, a potem Robert Górski przy akompaniamencie The Jobers zaprosił wszystkich do wspólnego zaśpiewania otwierającej odcinek piosenki.

Już na wstępie, żeby ustawić wszystkich do pionu, otrzymaliśmy wytyczne rządowe o tym, z czego można żartować. Okazało się, że lista jest całkiem długa. Sugerowane tematy żartów? - Kot… A nie! KOD! - poprawił się popularny „Góral”. - Geje, histeryczna opozycja, sędziowie, złodzieje - wymieniał. - A do tego teściowa, policja, lekarz. No i baba, a sugerowana to Ewa Kopacz - dodał. Dalej pojawił się też m.in. Niemiec. - Sugerowany to Donald Tusk - wyjaśnił.

Przy okazji wyszło też z czego nie powinniśmy się śmiać. - Zakazane jest wszystko, co ma związek z imieniem Antoni oraz słowami Szydło, radio i kropidło - podkreślił Robert Górski, który zdradził też tajemnicę rządowych planów, dotyczących ściągania abonamentu radiowo-telewizyjnego. - Jest porozumienie z episkopatem. Jak ksiądz będzie chodził po kolędzie, to będzie patrzył, kto ma telewizor - ostrzegł.

W kolejnym wejściu Kabaret Moralnego Niepokoju zabrał widzów na szkolne zebranie rodziców, gdzie pierwszym tematem była dwudniowa wycieczka dzieci do Krakowa. - Niech siedzą gnoje w domu i się uczą! - oponowali opiekunowie. Po wielkich sporach ile kosztuje wyjazd, gdzie ich pociechy mają nocować, czym pojadą i dlaczego trzeba wykastrować kierowcę autokaru, przeszli do drugiego tematu, czyli wyboru trójki klasowej. I wtedy zapadła cisza…

Gwarno zrobiło się, gdy kabaret Jurki rozpoczął wiosenne grillowanie. Spotkanie rodzinne nie mogło się obyć oczywiście bez nowego grilla i kiełbasy z promocji oraz gustownych atrybutów kibiców, dodawanych jako bonus do zakupów. Do biesiady tatusia i synka szybko dołączył wujek. - Ciepłe i wygazowane, jak lubię - ucieszył się na poczęstunek piwem. - Śliska, moja ulubiona - zachwycił się kiełbasą. Jak przystało na majówkę było też o konstytucji. Patriotycznie!

Na koniec części pierwszej Grupa MoCarta zaprezentowała swoją wariację na temat mistrzowskich dzieł Wojciecha Młynarskiego, a tuż po przerwie Kabaret na Koniec Świata zabrał widzów na radę pedagogiczną, która postanowiła zająć się karami cielesnymi.

- Cały czas dajemy sobie robić na głowę, ale rozmazać już sobie nie damy! - wściekała się pani dyrektor. Pomysłów na dyscyplinowanie uczniów nie brakowało. - Za obrazę majestatu klęczenie dwie godziny na grochu - zaproponowała nauczycielka biologii. - Klasyczny wpier.. na gołą dupę - rzucił wuefista, który przez cały skecz zastanawiał się skąd u niego na głowie pojawiły się wszy. Historyk Bogdan początkowo nie chciał uczestniczyć w pilotażowym programie: - Jestem przeciwny biciu i poniżaniu ludzi. Jestem humanistą! - oświadczył. - Prosicie mnie o pomoc, więc… obcinanie uszu, języków, łamanie kołem, topienie w smole, przecinanie piłą na pół, duszenie i oślepianie - wymienił średniowieczne metody. - Boże, jakie grzeczne musiały być kiedyś dzieci! - zachwyciła się pomysłami pani dyrektor, po czym przedstawiła swój niecny pomysł na najgorszą karę. - Rewolucja wymaga ofiar! Panie Mieczysławie, proszę zdjąć czapkę - zwróciła się do wuefisty. - A teraz do klas! - orzekła.

Hasło: - Brudna bluzka. Odzew: - Wina Tuska. W ciemnej piwnicy doszło do konspiracyjnego spotkania. Byliśmy świadkami tajnego posiedzenia byłego rządu, czyli… Robert Górski come back! - Gratulacje. 27:1 - usłyszał na powitanie. - Wywalili się przed własną bramką, jak piłkę chcieli wybić - skomentował ze śmiechem „Donek” i zajął się wysłuchiwaniem wieści z kraju. - Chcieli nam skurczybyki Warszawę powiększyć i w ten sposób od tyłu się do ratusza dostać - dowiedział się od „Hanki”. - Ale im się nie udało i ze złości drzewa powycinali - żartowano. Na koniec przekazał jeszcze kilka cennych porad i zapowiedział swój triumfalny powrót na białym koniu. No i… poszedł haratać w gałę. - Mecz Europa kontra Reszta Świata. A w Reszcie Świata prezes gra w pomocy - pomachał na do widzenia.

W kolejnej części czwartego odcinka „Kabaretu na Żywo” Magdalena Stużyńska-Brauer zaprezentowała monolog o relacjach damsko-męskich, odbyła się gra w skojarzenia ze słowami „polityka” i „ogórek”, potem Izabela Dąbrowska zaprezentowała parodię kabaretową, wcielając się w Marlenę Dietrich, a na koniec zobaczyliśmy egzamin na prawo jazdy z kabaretem Chyba.

Program zakończył protest song gimnazjalistów w rytm „The Wall” zespołu Pink Floyd.

Cały odcinek dostępny w IPLA.TV.

Kabaret na Żywo” w każdą niedzielę o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
Którym kabaretom „Język lata jak łopata”?
Najśmieszniejsze są „Igrzyska w San Escobar”
Czy „Kabaret na Żywo” znalazł ideał mężczyzny?
„Rodzina, ach rodzina” na wesoło i z uśmiechem
„Kabaret na Żywo” tym razem trafił na wieś
„Oby dwoje chciało naraz” w „Kabarecie na żywo”
„Wszystkie dzieci nasze są” w „Kabarecie na Żywo”
Policja i wojsko na wesoło, bo „Za mundurem panny sznurem”
Zaskakujący występ Michała Szpaka w kabarecie