To coś więcej niż praca
Udział w programie w charakterze jurora to dla nich coś znacznie więcej niż zawodowy obowiązek polegający na ocenianiu występów. Marcin Miller oraz Skolim zgodnie podkreślają, że już sam pobyt na planie sprawia im ogromną frajdę. Jak żartobliwie przyznają, wszystko zaczyna się od drobnych przyjemności: dobrej kawy za kulisami, żartów i wspólnego czasu spędzanego na planie. To właśnie luźna atmosfera, śmiech i poczucie, że tworzą coś razem, sprawiają, że „Disco Star” daje im prawdziwą radość. - Jesteśmy tutaj razem i fajnie się bawimy - zaznacza Marcin Miller w rozmowie z Karolem Stefanowiczem znanym jako Kolorek bądź Turysta z Podlasia.
Marzenia spotykają się z rzeczywistością
Choć atmosfera w programie jest pełna uśmiechu, bycie jurorem oznacza też wyzwania. Marcin Miller i Skolim przyznają, że najbardziej wymagające jest mierzenie się z emocjami uczestników. - Wszystkich dopingujemy, ale czasem ciężko nam wcisnąć ten zielony przycisk, bo argumentów jest troszeczkę za mało - mówi młodszy z dwójki. Takie podejście gwarantuje wysoki poziom i uczciwą rywalizację.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jurorzy „Disco Star”, co zrozumiałe, skupiają się na uczestnikach produkcji, ale nie zapominają też o tych, dla których show powstaje, a więc o widzach. W lekkim, żartobliwym stylu, za pośrednictwem filmiku w serwisie Instagram, przesyłają im ciepłe pozdrowienia, pokazując. W końcu program to nie tylko rywalizacja, ale też mnóstwo dobrej energii, którą chcą dzielić z publicznością. W 9. edycji na widzów czeka mnóstwo muzycznych emocji, uśmiechu, a na jurorów… dużo dobrej kawy za kulisami.
„Disco Star” od 2 stycznia w piątek o godz. 19:55 w Polsacie.