Nie myślał o scenie
Aktor znany widzom Polsatu z roli Oskara w serialu „Pierwsza miłość” oraz z programów „Taniec z Gwiazdami” i „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” wychowywał się w artystycznej rodzinie. Jego mama to skrzypaczka, a ojciec jest artystą kabaretowym. Ich syn początkowo początkowo chciał natomiast zostać… inżynierem. To bardzo pragmatyczne decyzja. - Pamiętam, co to głód, momentami było ciężko. Nie chciałem tak, jak moi rodzice. Nie chciałem się szarpać - powiedział w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie „Demakijaż” w Polsat Cafe. - Myślałem, że jak będę miał pieniądze, to będę żył spokojniej - wytłumaczył.
Iść swoją drogą
Na kierunku inżynieria środowiska przetrwał jeden semestr. - Przyszedłem na studia i zobaczyłem: hydrologia, matematyka rozszerzona, fizyka, laboratoria... W pierwszym tygodniu powiedziałem sobie: Aha, czyli to jest okres melanżu - wspominał. Później pracował dorywczo w rodzinnym mieście. Do zmiany podejścia zachęcił go ojciec. - Powiedział do mnie: „Słuchaj, a ty chcesz do końca życia rozwozić pizzę?”. Odpowiedziałem sobie, że to dobre pytanie… - przyznał. Był to impuls, który pchnął go do Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Białymstoku.
Wyświetl ten post na Instagramie
Swoje pierwsze kroki zawodowe stawiał w teatrze w Legnicy razem ze obecną swoją żoną, Małgorzatą Patryn-Gurłacz. Na Dolnym Śląsku miał zostać dłużej, ale kariera przybrała inny obrót. To go zresztą cieszyło. - Lubiłem tę wolność. Lubiłem być człowiekiem do zadań specjalnych, na zlecenia. Potrzebujemy cię w Białymstoku, potrzebujemy cię w Słupsku... W Warszawie miałem serial, we Wrocławiu miałem serial - wymieniał.
Osobisty anioł stróż
Fakt, że nie boi się wyzwań, Filip Gurłacz udowodnił widzom jako uczestnik 16. edycji „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” oraz 13. sezonu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. W obu programach dotarł do finału. W 2024 roku został laureatem Telekamery 2024 w kategorii Aktor. Jednak nie zawsze było mu lekko. W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem zauważył, że czasem zbyt łatwo jest przekroczyć granicę. - Alkoholu spróbowałem w wieku 13 lat, więc dosyć wcześnie - przyznał, mając świadomość, jak dużym wrogiem człowieka jest uzależnienie. - To choroba śmiertelna, głównie ze względu na to, że zabiera ci to świadomość - wskazał.
Wyświetl ten post na Instagramie
W chwilach słabości ważne jest wsparcie, a on zawsze mógł liczyć na swoją miłość. - To był 13 dzień października 2020 roku i byłem już przyparty do muru. Głównie psychicznie, bo pojawiły bardzo złe myśli - wspomina trudne chwile. - Zadzwoniłem do najbliższej mi osoby, czyli do Gosi, i powiedziałem całą prawdę - dodał. Żona to jego potężna moc. - Ja strzeliłem z dosyć dalekiej odległości w tarczę z zamkniętymi oczami i ustrzeliłem dychę. Ustrzeliłem anioła - wyjaśnił.
„Pierwsza miłość” od poniedziałku do piątku o godz. 18:00 w Telewizji POLSAT.