2023-09-24

„Ślubne pogotowie”: Rustykalna elegancja i wielka radość życia

Ekipa specjalistów rusza do Radomia, aby pomóc Ani i Kacprowi spełnić marzenia - urządzić ślub i wesele, które oficjalnie scementują ich trwający, z przerwami, ale od dzieciństwa związek. Wśród zadań dla ekipy ekspertów dekorowanie wnętrz, dobór strojów, ale nie tylko. Jak sobie z tym radzą? „Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej” w niedzielę o godz. 17:40 w Polsacie.

Historia pary
Ania i Kacper to mieszanka wybuchowa. Ona szalona, on spokojny i rozsądny. Są już razem cztery lata, ale znają od nastoletnich lat. Byli swoimi pierwszymi sympatiami. Traktują się jak rodzinę i do niedawna ślub był dla nich formalnością, która potwierdzi urzędowo ich związek. Ma to szczególne znaczenie ze względu na poważną chorobę Kacpra. Żeby w przyszłości nie było przeszkód w wizytach i dostępie do dokumentacji medycznej w szpitalu, Ania powinna być jego żoną. Teraz jednak marzenie o pamiętnej ceremonii wzięło górę.

Zadania dla ekipy
Podczas spotkania z Izabelą Janachowską para od razu mówi, że najbardziej martwi ich dekoracja wnętrz. - Ja planowałam dzień wcześniej sama stroić salę, z teściową, z koleżankami, od A do Z - przyznaje się Ania i ekspertka zgadza się, że nie byłby to najlepszy pomysł. Natomiast suknie panna młoda ma aż dwie, chociaż przydałyby się poprawki. Do zadań ekspertów należy też oczywiście stylizacja panny młodej w jej wielkim dniu. 

Rodzinne historie
Okazuje się też, że Ani nie ma kto poprowadzić do ołtarza, bo zarówno ona, jak i jej narzeczony byli wychowywani tylko przez mamy. Z nimi przyszli małżonkowie mają świetny kontakt i relacje. - Mama Kacpra to jest mistrz, pod względem zapewnienia mu wszystkiego, czego w życiu potrzebował - chwali przyszłą teściową Ania. Syn przyznaje, że wychowując go samotnie i walcząc o to, aby hemofilia nie zagrażała jego życiu, poświęciła się w pełni temu zadaniu.

Dekoratorski zgrzyt
W urzędzie, w którym odbędzie się ślub, prowadząca i młodzi spotykają się z dekoratorką Izą Kurdyłą. Sala jest klasycznie udekorowana, więc wystarczy dodać akcenty kwiatowe, chociaż specjalistki nie mogą się początkowo porozumieć co do kolorystyki. Równie ciekawie prezentuje się sala weselna, ale Ania chciałaby, aby ją nieco spersonalizować. W pałacowym wnętrzu widziałaby wesele rustykalne z ozdobami z suchych traw i juty, co załamuje dekoratorkę. Na szczęście po kilku trafionych propozycjach Iza dostaje wolną rękę. - To będzie taki glamour garden - zapowiada tajemniczo ekspertka.

Przymiarki wśród łez
Do salonu Izy Janachowskiej Ania przychodzi z mamą Kacpra, Małgosią i babcią, która zastępuje jej chorą mamę. Suknia, którą wcześniej kupiła i przywiozła, jest nieco za mała i nie wytrzymuje konkurencji z kreacjami zaproponowanymi przez prowadzącą. I tak samo jak rozmowy o młodych z ich bliskimi kończą się wzruszeniem pani Małgosi, tak jedna z sukien zapiera Ani dech w piersiach i napełnia oczy łzami. - Jestem zdecydowana. Bardziej niż na cokolwiek – mówi ze śmiechem, zapewniając że może od razu biec do urzędu.

Gwiazdorska forma
Ania chciałaby jeszcze przed ślubem odzyskać dawną formę i schudnąć parę kilo. Izabela Janachowska nie uważa, że jest to konieczne, ale aby poprawić samopoczucie dziewczyny, kieruje ją i narzeczonego na szkolenie z jednym z najpopularniejszych trenerów personalnych w kraju, Danielem Kuczajem. Specjalista dopasowuje ćwiczenia do choroby Kacpra i potrzeb Ani. Jak poszło? - Widać między nimi miłość i wzajemny szacunek, widać, że się lubią. Są teamem i świetnie się z nimi pracowało - podsumowuje spotkanie ekspert.

Ostatnie poprawki
Po dopasowaniu w salonie garnituru, w czym pomagała Kacprowi mama, oraz dopracowaniu szczegółów dekoracji sali weselnej czas w końcu na stylizację panny młodej. - Ale ruchy! Kocica - komentują Bartek i Wojtek jej pojawienie się i biorą się do roboty, tak aby podkreślić jej temperament przez makijaż i stylizację fryzury. Efekt zachwyca Anię. - Popłaczesz się! Widzę to - śmieje się Izabela Janachowska, a chwilę później Kacper nie może oderwać wzroku od przyszłej żony. I nie musi - czas na ceremonię!

Długo i szczęśliwie
Odebrawszy przysięgę od obojga młodych, urzędniczka nie zdąża nawet tradycyjnie pozwolić mężowi na pierwszy pocałunek po ślubie, bo Ania jest od niej szybsza. Składa buziaka na jego ustach i po oficjalnym zakończeniu ceremonii mogą jechać do sali weselnej. Iza Kurdyła ozdobiła ją w wymarzonych kolorach: bieli, zieleni i złocie. - Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażałam - szepcze panna młoda ściskając z całych sił dekoratorkę i... oddając jej własny ślubny bukiet. Takiego podziękowania za doskonałą pracę ekipy jeszcze w programie nie było!

„Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej” - sezon 2, zobacz odcinek 4:

Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej w niedzielę o godz. 17:40 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat