2022-10-23

„Ślubne pogotowie”: W rytmie rapu. Niespodzianka dla Kuby

W 8. odcinku prowadząca podejmuje się nietypowego wyzwania. Zgłoszenie wysłała mama przyszłego pana młodego w tajemnicy przed nim. Amelia i Kuba tworzą parę pomimo burzliwej przeszłości. Mają nawet za sobą rozstanie. Uroczystość ma być hucznym i oryginalnym sposobem na świętowanie tego, że ich miłość przetrwała. Pomaga w tym „Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej”.

Oglądaj Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej online na polsatboxgo.pl.

Historia pary
Amelia poznała Kubę tuż po tym jak rozstał się z dziewczyną i zakochali się w sobie po uszy. Po trzech miesiącach zamieszkali razem. Tworzyli zgodną parę, a mama mężczyzny zaczęła z czasem traktować jego partnerkę jak córkę. - Amelia jest dla niego nagrodą. Wiele w życiu przeszli - mówi Agnieszka, przyszła teściowa. Ma na myśli ich niespokojną wspólną historię. Kuba zawiódł jako partner, co skłoniło ją do odejścia. - Skąd ja mogłam wiedzieć, że takie rzeczy działy się w jego głowie? Że to nie wynikało z lenistwa? - mówi ze łzami w oczach. Mimo rozstania miłość nie wygasła. Nie tylko w związku. - Straciłam córkę. Schudłam w tydzień siedem kilogramów. Wiedziałam, że zrobię wszystko, żeby do siebie wrócili - mówi Agnieszka. Wspierała syna, który przez pół roku walczył o ponowne zaufanie ukochanej. Udało się!

Zgłoszenie niespodzianka
Do programu list napisała właśnie Agnieszka, bo marzy, aby para po przejściach wzięła ślub. Skoro jej syn zrobił Amelii niespodziankę z zaręczynami, to wspólnie z nią wymyśliły, że ślub będzie niespodzianką dla niego. Dziewczyna ma nawet niecodzienny pomysł na motyw przewodni ceremonii. Taki zwrot akcji już na początku akcji podoba się Izabeli Janachowskiej. - Kręci mnie to, że ona wkręca swojego narzeczonego z pomocą przyszłej teściowej. Tego jeszcze nie było: zgłoszenie do programu jako niespodzianka dla faceta - mówi z ekscytacją. Rafała Maseraka ciekawi, co było prawdziwą przyczyną problemów w związku. Prowadząca dzwoni do Amelii, aby ogłosić jej decyzję i dowiedzieć się więcej. Okazuje się, że Kuba miał depresję, poważne załamanie nerwowe, którego nie zdiagnozowano. - Najważniejsze, że wygrała wasza miłość - mówi ślubna ekspertka i nakazuje przyszłej pannie młodej jak najszybciej wyjawić narzeczonemu całą tajemnicę.

Ważkie pytanie
W Olsztynie mama Kuby i Amelia rejestrują kamerami moment ujawnienia niespodzianki. - Chciałam jako mama spełnić jedno z twoich największych marzeń: zorganizowałam wam ślub i wesele - wyjaśnia Agnieszka. - Wystarczy, że się zgodzisz i powiesz tak - dodaje niepewnie. Zaskoczenie i wahanie trwają tylko chwilę. - To jest grube! No jasne! - odpowiada mężczyzna wzruszony do łez. Chociaż przyznaje: - Ja sam bym świadomie się na to nie pisał.

Albo grubo, albo wcale!
Tym razem to nie ślubna ekipa, ale para rusza w podróż, aby poznać osobiście Izabelę Janachowską i omówić co jest do zrobienia. Wyjaśniają jej, że zależy im na mało tradycyjnej uroczystości. - Jesteśmy niekonwencjonalni. Na przykład chcielibyśmy mieć pierwszy taniec do piosenki rapowej - zdradzają swój motyw przewodni fani tego gatunku, który ich połączył. - Nie wiemy, jak to ugryźć. Wiejski stół w połączeniu z lecącymi dolarami to będzie coś ciekawego! - marzy Kuba. Jest zaskoczony, że prowadząca z takim luzem podchodzi do pomysłu. Będzie niezła akcja!

Trzy kreacje
Czas na dobór strojów. Jako zasłużona dla związku i dla programu, pierwsza kreację wybiera przyszła teściowa. Iza proponuje jej zwiewną szarą kreację z głębokim dekoltem na plecach osłoniętym przejrzystym płaszczem. - Babcia się przeżegna na ten widok! - śmieje się Kuba. Druga jest obcisła, lśniąca od cekinów i z rozporkiem do uda. Agnieszka nie zdradza, którą wybierze.

Za to jej syn jest zdecydowany. Chce wyglądać jak amerykański raper w wersji glam: w smokingu i cylindrze. Iza zleca dopasowanie takiego stroju i bierze się za dobór sukni panny młodej. Pierwsza kreacja, z burzą koronek i bardzo długim welonem nie sprawdza się. - To nie ja. To księżniczka z bajki o lodowej krainie, o której nigdy nie marzyłam - mówi szczerze Amelia. Razem szukają stroju godnego wybranki eleganckiego pana młodego.

W końcu w Olszynie
Ślubna ekipa rusza na Warmię. Sala weselna jest olbrzymim eleganckim namiotem położonym na brzegu jeziora. Tuż przy wodzie czeka altana idealna na przysięgę. - Dla mnie to jest magia. Miejsce inne niż do tej pory - zachwyca się Małgosia Dura, którą niezwykle cieszy fakt, że para chce wesela w rapowym stylu. - Eminema im nie załatwię, ale na pewno będzie spektakularna atrakcja - zaciera ręce weddingplanerka. Iza Kurdyła jest bardziej sceptyczna. - Rap kojarzy mi się z ulicami, z luzem, kolorami, muzyką... ale nie z białym namiotem! - stwierdza i zaczyna planować wystrój wnętrza.

Taniec mniej klasyczny
Rafał Maserak przyjmuje parę na lekcji przygotowującej ich do pierwszego tańca. Zaprasza do pomocy choreografkę i tancerkę hop-hop Annę Jujkę. Para przyznaje, że od razu poczuła z nią pokrewieństwo dusz. - Rap na pierwszy taniec to jest trochę szaleństwo. Ale to zależy od pary, która się na to kusi - mówi specjalistka. - My się z Amelią śmiejemy, że ślub to tylko formalność, ale pierwszy taniec to prawdziwy egzamin - komentuje Kuba, co pokazuje, jak poważnie do tego podchodzą.

Listy o miłości
W przeddzień ślubu Izabela Janachowska prosi parę, aby napisali do siebie listy miłosne. - Mówimy sobie często, że się kochamy, ale co innego powiedzieć, to w twarz, a co innego przelać na papier, żeby to miało ład i skład - przyznaje Amelia. Kiedy teksty są gotowe, narzeczeni mają je sobie przeczytać nawzajem. - Będę płakał! - wyrywa się od razu Kuba i rzeczywiście oboje bardzo się wzruszają. Okazuje się, że jego mama również napisała coś dla nich obojga, radząc im i życząc powodzenia. - W końcu widzę szczęśliwego człowieka. Jutro dla Kuby zaczyna się nowe życie - mówi poruszona.

Wielki dzień
Poranek jest zimny i wietrzny. Projektantki rozważają przeniesienie przysięgi przed urzędnikiem stanu cywilnego z altany do namiotu, ale pomysł oprotestowuje Iza.  Prowadzi Amelię w ręce beauty teamu. - Poniosło nas trochę dzisiaj - przyznają po pracy specjaliści. - Ale pytaliśmy, czy się nie boi - dodają w swojej obronie. Makijaż rzeczywiście jest mocny i drapieżny. - Wyglądam jak gwiazda w teledysku. Jestem w szoku - mówi bohaterka dnia. Ma już na sobie suknię z głębokim dekoltem na plecach i lśniącą kryształkami obszerną spódnicą. - Izabela Janachowska zdradza dobrą nowinę: w czasie seansu piękności wiatr ucichł i wyszło słońce. Para może wziąć ślub nad brzegiem jeziora.

Przyjęcie w rytmie rapu
Po wejściu do namiotu para wydaje specyficzne okrzyki. - Nie wiem, czy powinniśmy przeklinać, ale nie da się tego inaczej określić - cieszy się Kuba. Jego mama wybrała odważniejszą, cekinową kreację. - Czuję się jak milion dolarów i widzę, jak moje dzieci wyglądają - wzrusza się. Po pierwszym tańcu następuje zapowiadana przez weddingplanerkę niespodzianka: gorący pokaz tańca hip-hop, do którego przyłączają się goście. Amelia miała rację - takiego wesela jeszcze nie było!

„Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej” - zobacz odcinek 8:

Dziękujemy za wspólne oglądanie programu Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej w Telewizji POLSAT!

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat