Oglądaj Wolni od długów online na IPLA.TV.
Komplikacje i zmartwienia
Problemy Alicji zaczęły się niedługo przed narodzinami drugiego syna. Jej partner stracił wtedy pracę. - Namawiał mnie: weź kredyt. Jak dają, to bierz. Damy sobie radę. Na początku brałam pożyczki na konkretny cel: samochód, chorego tatę, dziecko, rachunki do opłacenia. Potem zaczęłam spłacać jeden kredyt innym kredytem. I tak w kółko - opowiada kobieta.
Samodzielne zarobienie na spłatę długu utrudnia Alicji duża wada wzroku, która sprawia, że podjęcie wielu prac jest dla niej niemożliwe. Należności spłaca więc ze swojej renty, ponieważ nie ma wsparcia od partnera, który wychodzi z założenia, że jej kredyty to jej sprawa.
- Boję się, że do moich drzwi mogą zapukać komornicy i stracimy dach nad głową, a dzieci trafią do domu dziecka - opowiada Alicja, która w dzieciństwie doświadczyła przemocy i poznała, jak funkcjonuje rodzina, w której nadużywa się alkoholu. Mama w końcu uciekła od problemów, a tata nie podołał wychowywaniu ośmiorga dzieci, które w efekcie trafiły do domu dziecka. Dlatego głównym celem Alicji jest zapewnienie własnym dzieciom szczęśliwego dzieciństwa. Młoda matka nie chce, aby synowie wspominali ją jako zawsze zmartwioną.
„Zmusza nas do tego sytuacja”
Za mieszkanie, w którym mieszka Alicja i jej synowie, płacił głównie jej partner. Jednak od kiedy stracił pracę, skończyły się środki na utrzymanie. Kobieta przyznaje również, że obecnie też między nimi nie układa się najlepiej. - Jesteśmy ze sobą, bo do tego zmusza mnie sytuacja finansowa. Między nami są tylko negatywne emocje i nie ma wzajemnego wsparcia. Nie czujemy się przy nim bezpiecznie - zwierza się. Nie byłoby jej jednak stać na samodzielne utrzymanie siebie, dzieci i mieszkania. Dlatego trwa w toksycznym związku.
Cztery kredyty w jednym banku
Dług w banku Alicja spłaca regularnie. Jednak zadłużenia w parabankach przestała spłacać już cztery miesiące temu. - Alicja ma aż cztery kredyty w tym samym banku. Każdy z nich spłaca osobno. To świetnie, że nie przestała ich spłacać, chociaż jest to ogromne obciążenie dla jej budżetu - mówi ekspert Fryderyk Karzełek, który decyduje się porozmawiać z bankiem o restrukturyzacji kredytu. Z kolei Piotr Ikonowicz podejmuje negocjacje parabankami. Obaj eksperci chcą za wszelką cenę uchronić dziewczynę przed komornikiem.
Dług rośnie z miesiąca na miesiąc
Fryderyk Karzełek zaczyna od próby zapanowania nad domowym budżetem rodziny. Okazuje się, że Alicja ma nieco ponad 2200 złotych dochodu, a sama miesięczna należność do spłaty to ponad 3600 złotych. Jeśli doliczy się jeszcze codzienne wydatki oraz rachunki, to okazuje się, deficyt domowego budżetu wynosi 3779 złotych. Alicja musi więc zmienić niektóre nawyki i przejąć kontrolę nad swoimi wydatkami. Ekspert zabiera Alicję na spotkanie do banku. Dzięki negocjacjom udaje im się zrezygnować ze składki ubezpieczeniowej i złożyć wniosek o restrukturyzację wszystkich czterech pożyczek.
W poszukiwaniu dodatkowych dochodów i oszczędności
Piotr Ikonowicz postanawia znaleźć Alicji pracę, mimo jej wady wzroku. Dziewczyna najchętniej przyjęłaby stanowisko, na którym mogłaby mieć kontakt z ludźmi. Ekspert wspiera ją w staraniach o posadę, a nawet uczestnicy w jej rozmowie kwalifikacyjnej. W efekcie pomaga jej zostać opiekunką starszych osób. Po wszystkim razem świętują, gdy dziewczyna zostaje zatrudniona.
Następnie Piotr i Alicja umawiają się na negocjacje z parabankami. Niestety, kontakt z tymi instytucjami jest możliwy jedynie telefoniczne, co dodatkowo utrudnia sprawę. Udaje się jednak osiągnąć pewne sukcesy. Pierwszy z czterech wierzycieli poszedł na ugodę - wróci do spłat ratalnych i nie będzie wzywał komornika ani zgłaszał sprawy do sądu. Inna firma zgadza się na umorzenie połowy długu. Negocjacje z pozostałymi wierzycielami trwają długo i nie należą do łatwych, ale ze wszystkimi udaje się uzgodnić optymalne warunki spłaty.
Mimo że wychowankom domu dziecka należy się mieszkanie z urzędu, Alicja wynajmuje lokum dla siebie i dzieci. O prawa dziewczyny chce się więc upomnieć Fryderyk Karzełek. Okazuje się, że kobieta ma szanse na mieszkanie socjalne. A jeśli dochody na jednego członka rodziny wzrosną do 750 złotych, będzie mogła ubiegać się o mieszkanie komunalne.
Pozew o alimenty
Kiedy wszystko zmierza w dobrą stronę, Alicja nieoczekiwanie dzwoni do ekspertów z prośbą o pomoc. Jej partner spakował się, zabrał wszystkie oszczędności i wyprowadził się z mieszkania. Kobieta zamierza złożyć pozew o alimenty. Pomagają jej w tym Piotr Ikonowicz i Fryderyk Karzełek. Zaczynają od wizyty w ośrodku pomocy społecznej, aby sprawdzić, na co mogą liczyć. Alicja aplikuje o zasiłek.
Tymczasem Anna Guzik zabiera ją do punktu interwencji kryzysowej, gdzie załamana wydarzeniami ostatnich dni kobieta otrzymuje wsparcie. Alicja przyznaje, że rozmowa z psycholożką podnosi ją na duchu. Nową nadzieję daje jej też zgoda banku na obniżenie miesięcznej raty kredytu. Na dobry początek eksperci wręczają również młodej mamie trzy bony żywieniowe po trzysta złotych każdy.
Oderwać się od rzeczywistości
- Kiedy spotkałyśmy się pierwszy raz, Alicja powiedziała mi, że marzy, aby wyjechać gdzieś z chłopcami i choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Postanowiliśmy spełnić i to marzenie - mówi Anna Guzik, która zabrała rodzinę do parku dinozaurów. - Było mi bardzo miło widzieć tę radość w ich oczach. Bardzo się z tego cieszę - opowiada zadowolona mama. Eksperci i prowadząca chcieli również, żeby Alicja zadbała o siebie. Dlatego dostała opiekę dietetyczną od swoich ulubionych youtuberów.
Historia Alicji pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Przerwanie spirali długów jest możliwe nawet wtedy, gdy okoliczności są bardzo trudne. A gospodarowanie pieniędzmi i zarządzanie spłatą zadłużenia to umiejętności, których po prostu należy się nauczyć. Trzeba jednak mieć do tego wiele siły, determinacji i chęci - tak jak Alicja, gdy przyszło do walki o przyszłość jej dzieci. Dla takich ludzi jak ona nie ma rzeczy niemożliwych.
„Wolni od długów” w czwartek o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.