2021-05-19

Mateusz Damięcki: Błażej i Zuza? Uczucia się zmieniają

Aktor serialu „Przyjaciółki” dla POLSAT.PL o swojej roli i relacji z jedną z bohaterek. Mateusz Damięcki dołączył do popularnej produkcji w 17. sezonie, a grana przez niego postać zawróciła w głowie Zuzie Markiewicz. Czy miłość od pierwszego wejrzenia przetrwa próbę czasu? Aktor opowiedział także o tym, jak układa się współpraca z Anitą Sokołowską.

Oglądaj Przyjaciółki online na IPLA.TV

- W serialu „Przyjaciółki” gra pan Błażeja, ojca chłopca chorego na autyzm. Doświadczenie pana bohatera bardzo pomaga Zuzie w wychowywaniu Krzysia. Czy Markiewicz doceni tę relację?
- Widzowie serialu „Przyjaciółki” znają Zuzę dużo lepiej niż ja. Nasza relacja rozpoczęła się kilka tygodni temu i na tym etapie mogę powiedzieć, że Markiewicz z jakiegoś powodu podoba się mojemu bohaterowi i ta sympatia jest odwzajemniona. Myślę, że sytuacja, w której się znaleźli - posiadanie dzieci w spektrum autyzmu - może ich do siebie zbliżyć i ze sobą połączyć. Na pewno doświadczenia Błażeja są głębsze niż Zuzy. Ona jeszcze oswaja się z tym tematem, a czasem nawet odrzuca myśli o chorobie Krzysia. Nasi bohaterowie są na zupełnie innych etapach pojmowania problemu, który im się przydarzył, a właśnie ten wspólny mianownik może spowodować, że będą mieli ze sobą dużo wspólnego.

- Jakie pomysły na przekonanie do siebie Zuzy ma Błażej? Markiewicz ciągle jest niedostępna i zajęta wychowywaniem najmłodszego syna...
- Nie sądzę, że Błażej jest mężczyzną, który będzie chciał zdobyć serce Zuzy, wykorzystując chorobę Krzysia - wręcz przeciwnie. Problemy z dziećmi naturalnie zbliżają bohaterów do siebie. W życiu czasem słyszy się historie o ludziach, którzy mogliby się nigdy nie spotkać, gdyby przeznaczenie nie postawiło ich przed sobą. Tak też jest w przypadku Zuzy i Błażeja. Czy to zauroczenie rozwinie się w coś poważnego? Zobaczymy. Chyba nasi bohaterowie są coraz bardziej do siebie przekonani... a takie zauroczenie od pierwszego wejrzenia, ma swoje przywileje. Uczucia między nimi dynamicznie się zmieniają.

- Czy uważa pan, że wątek Błażeja i Zuzy może pomóc rodzinom, w których są dzieci chore na autyzm?
- Jestem przekonany, że jeżeli widz jest uważny, będzie w stanie dostrzec w tym wątku podpowiedzi. Bezpośrednio związane z tym, jak sobie radzić, gdy problem zostanie zdiagnozowany, bądź dowiedzieć się więcej na temat autyzmu. Myślę, że ten serial może wiele nauczyć.

- A czy są cechy, które łączą pana i pana bohatera? Pan prywatnie angażuje się w pomoc dzieciom.
- Mój bohater nie skacze na skakance dla dzieci chorych na SMA - robię to ja. Ale uważam, że Błażej jest wrażliwy i nie jest obojętny na krzywdę tych, którzy potrzebują pomocy. Czy dalej tak będzie? To nie zależy ode mnie. Ale myślę, że to, co na pewno go cechuje i nie ma nic wspólnego ze mną, to cierpliwość. Nawet jedna z osób, która obserwuje mój profil w mediach społecznościowych, napisała pod postem: „Uwielbiam twojego bohatera - piękno spokoju. Koi mnie ten wątek”. Dlatego zazdroszczę mojemu bohaterowi, ponieważ ma ogromny dystans i nie reaguje emocjonalnie. Wydaje mi się, że w odniesieniu do jego problemów życiowych jest to bardzo wartościowa cecha. Obawiam się, że ja niestety tego nie mam, ale ciągle nad tym pracuję (uśmiech).

- W serialu gra pan głównie sceny z Anitą Sokołowską. Jak wygląda współpraca na planie?
- Anita jest wspaniała! Jest bardzo doświadczoną i biegłą w swojej sztuce aktorką, a prywatnie bardzo sympatyczną osobą. Zdarzyło nam się już spotkać na planie serialu, ale to było dawno temu i nasi bohaterowie nie mieli ze sobą wiele wspólnego. Wtedy nie mieliśmy czasu, żeby poznać się lepiej, teraz jest inaczej... Bardzo się cieszę, że zostałem ciepło przyjęty przez ekipę. To między innymi zasługa Anity, która stworzyła świetną atmosferę. Dzięki temu było mi dużo łatwiej wejść w postać i grać te sceny. Na planie serialu „Przyjaciółki” naprawdę bardzo mi się podoba!

Rozmawiała Paula Brzezińska