Oglądaj Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami online na IPLA.TV.
Kiedy zaproponowano mi udział w „Tańcu z Gwiazdami”, pomyślałam sobie, że...
Spełnia się moje marzenie!
Miałam obawy, że...
Nie nadaję się do tańca. Zawsze mnie do niego ciągnęło, jednak był moment, kiedy się wstydziłam. Ale zaczęłam podpatrywać innych ludzi i się przełamywać. Osobą, która uczyła mnie ruchów w tańcu, jest Wiktoria Gąsiewska. Miałyśmy trochę okazji, żeby się wspólnie bawić, więc obserwowałam i kopiowałam to, jak ona się rusza.
Jeśli wygram Kryształową Kulę, to…
Bardzo bym się cieszyła, ale jest to dla mnie tak abstrakcyjne, że nie wiem, jak bym się zachowała.
Kiedy występowałam pierwszy raz na parkiecie, najtrudniejsze dla mnie było...
Pokazywanie, że świetnie się bawię. To był ogromny stres, co było widać na mojej twarzy. A na parkiecie musiałam być uśmiechnięta i udawać, że jestem pewna sytuacji. Miałam też problem z koordynacją. Patrząc na kogoś, trudno mi było powtórzyć jego ruchy bez lustra. Dlatego „Taniec z Gwiazdami” to wielka, rozwijająca lekcja świadomości ciała.
Cechy dobrego tanecznego partnera to...
Wymagający, cierpliwy, nieustępliwy i jeszcze raz wymagający. Myślę, że Kamilowi trochę brakuje cierpliwości, ale resztę tych cech ma.
Wśród moich rywali najbardziej obawiam się...
Ani Karwan i Julii Wieniawy. Obie świetnie tańczą, co było widać już w pierwszym odcinku. Mi niestety taniec nie idzie z taką łatwością, jak im. Robię, co mogę, żeby im dorównać, ale jest to trudne.
Najtrudniejszy taniec...
Z dużą ilością kroków, czyli każdy, który miałam.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Najchętniej bym zatańczyła...
Tango. Jest eleganckie, partnerzy mają w sobie klasę. Jest też wyraziste, dynamiczne. Moim największym atutem na parkiecie jest...
Uśmiech. Mama zawsze mi mówiła, żeby dużo się uśmiechać, wtedy jestem pozytywnie odbierana i weszło mi to w nawyk. Pozytywne nastawienie, które otwiera ludzi.
Kiedy byłam dzieckiem, modne było tańczyć...
Na dyskotekach! Totalny freestyle, ciężko to inaczej nazwać. I oczywiście tańce „bujane”. Chłopak trzymał ręce na ramionach dziewczyny i tak chodziło się w lewo i w prawo.
Kiedy oglądam powtórki „Tańca z Gwiazdami”, myślę sobie...
Oglądam je wyrywkowo na YouTube. Patrzę na siebie okiem krytyka i analizuję, co mogłabym poprawić, co się nie udało. Kiedy patrzyłam na jive’a, byłam jednak z siebie dumna. Choreografia była bardzo trudna, ale udało się zatańczyć dobrze.
Na wpadki reaguję...
Podchodzę do tego w ten sposób, że to już bez znaczenia. Taniec już się odbył na żywo i niczego nie zmienię. Cieszę się, jeśli nikt jakiejś mikrowpadki nie zauważył, o której wiemy tylko Kamil i ja. W drugim tańcu - quickstepie - urwał mi się kawałek sukienki z tiulu, co mocno wpłynęło na końcowy efekt występu. Oglądając to, czułam żal i nie chcę już do tego wracać. Wolę się skupić na tym co tu i teraz. I uważać na tiul!
We freestyle’u przebrałabym się za...
Ze względu na mój zawód za kogokolwiek się przebiorę, będzie to świetna okazja do tego, żeby zagrać i coś sobie wyobrazić. Nie każda postać, którą aktorzy sobie wymarzą, jest dobra, bo często jest wymyślana pod siebie. A więc nas nie rozwija.
Wymarzony partner do tańca to...
Chyba nie mam.
Chciałabym zatańczyć, jak...
Jak Charlie Chaplin i zgarnąć wymarzone trzy dziesiątki za najbliższy występ.
Najbardziej kibicują mi...
Moi przyjaciele. I oczywiście moja cudowna ekipa „Przyjaciółek”. Wszyscy chcą przyjść na widownię, ale nie dysponuję aż tyloma zaproszeniami. Też serialowi rodzice.
Notowała Anna Janicka
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w piątek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” na Instagramie - @tanieczgwiazdami