2020-09-04

„Taniec z Gwiazdami”: Powrót programu i pierwszy werdykt

Show wrócił po sześciu miesiącach i znów wzbudza aplauz oraz wielkie emocje. Na parkiecie dziesięć par, które z niecierpliwością czekały na kontynuację 11. edycji i okazję do zaprezentowania tanecznych umiejętności. Stęsknili się również fani „Dancing with the Stars”, którzy w piątkowe wieczory regularnie ściskają kciuki i oddają głosy na ulubieńców. W trzecim odcinku najmniej otrzymali ich Tomasz Oświeciński oraz Wiktoria Omyła.

Oglądaj Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami online na IPLA.TV.

Wielki powrót! Czas start! - W końcu jesteśmy z Wami! W końcu wracamy z „Tańcem z Gwiazdami” - powitała widzów Paulina Sykut-Jeżyna. - Nasi uczestnicy także nie mogli się doczekać, żeby wytańczyć marzenia - dodał Krzysztof Ibisz. Wszyscy uśmiechnięci i gotowi do dalszej rywalizacji o Kryształową Kulę i nagrodę główną - 100 tysięcy dla gwiazdy i 50 tysięcy dla tancerki lub tancerza.

Co wydarzyło się od wiosny do jesieni? Mamy dwie zmiany. Z programem z powodów zawodowych pożegnał się Marcin Bosak, a z udziału zrezygnowała Janja Lesar. U boku Tomka Oświecińskiego tańczyć będzie Wiktoria Omyła. - Marcinie, Janju, bardzo was pozdrawiamy! - prowadzący pomachali do nieobecnych. Nie zmieniło się natomiast jury: Iwona Pavlović, Andrzej Grabowski i Michał Malitowski.

- Ważne info numer jeden! Głosy oddane na wiosnę zostają uwzględnione i zsumowane z dzisiejszymi. U nas jak w przyrodzie, nic nie ginie - zaznaczyła Paulina Sykut-Jeżyna. - I druga ważna informacja. Nie ma taryfy ulgowej i na koniec pożegnamy jedną z par - wskazał Krzysztof Ibisz. Adrenalina podskoczyła! Nikogo nie trzeba było dodatkowo motywować.

Jako pierwsi pojawili się na parkiecie Sylwia Lipka i Rafał Maserak. Podczas pandemii i przymusowej izolacji ona skupiła się na tekstach do nowych piosenek, a on miał więcej czasu, żeby spełniać się w roli tatusia. Otworzyli wieczór soczystą sambą w rytm „Solo con calma”. Miała być eksplozja! Jakie nastroje wzbudzili u jurorów? - Tak się cieszę, że jesteśmy znów razem. Dedykuję Waszą sambę, która jest tańcem wolności, wszystkim, którzy walczą teraz o wolność. Sylwia, fajny rytm ciała i izolacje. Brawa! - rozpoczął Michał Malitowski. - Tłumaczę się z wyglądu. Taki wizerunek będę miał do połowy października... - pogładził się po bujnej brodzie aktor Andrzej Grabowski. - A jeśli chodzi o taniec, to jak ma tak wyglądać cała reszta, to jestem zachwycony - uzupełnił. - Niech nasz program będzie dla wszystkich najlepszą terapią. Dwie godziny relaksu i zabawy! - powitała widzów Iwona Pavlović i zabrała się za ocenę. - Samba powinna być jak Rio de Janeiro, a trochę było jak w Mielnie... - podsumowała. Na konto wpadło 20 punktów.

Czym przez ostatnie miesiące zajmował się Bogdan Kalus? Okazuje się, że tańczył z... garnkami i zakupami. Lenka Klimentova ostatnio wzięła go jednak w obroty, bo jak jest trening i ciężka praca, to żarty na bok. Później można rozkoszować się cha-chą i nucić „Sunshine Day”. Czy to słońce dotarło za stół jurorski? - Bogdan, ty wolisz siedzieć na ławeczce czy tańczyć? - zapytał Andrzej Grabowski. - Wiosną szło ci dobrze i teraz to kontynuujesz - uznał juror. - Taka piosenka, a chmury wzeszły na słońce - zupełnie innego zdania była Iwona Pavlović, urywając szybko srogą ocenę, gdy spotkała się wzrokiem z uczestnikiem. - Było bardziej zabawnie, niż poprawnie. Uboga akcja ciała - wtórował Michał Malitowski. Razem 13 punktów.

Jest piosenkarką, ale szuka w sobie tancerki. Informacja o przerwaniu show z powodu pandemii wywołała u Ani Karwan duże emocje i łzy, a izolacja okazała się dogodnym okresem do rozmyślań. Czy podoła zadaniu? Dzielnie wspiera ją w tym Jan Kliment, trzykrotny zwycięzca Kryształowej Kuli. Jesienne zmagania zaczęli od samby, a „Shape Of You” Eda Sheerana bezbłędnie zagrała orkiestra Tomka Szymusia. Przełożyło się to na noty? - Uzupełnialiście się idealnie! Jestem tak tobą zauroczona. Nie można zatańczyć takiej samby, tak krótko trenując! I love you! - zachwycała się Iwona Pavlović. - Janek Rumcajs, a ja Rumcajs na późnej emeryturze. Aniu, mówiłaś o karmieniu swego ego, a ja ci tej karmy dostarczam teraz dużo - chwalił Andrzej Grabowski. - Trochę więcej energii, ale kształty były zawodowe! Duża kontrola - opisał wrażenia Michał Malitowski. Zasłużyli na 27 punktów.

Kto próżnował, to próżnował, ale nie była to z pewnością Milena Rostkowska-Galant. Prezenterka pogody pracowała, przedstawiając prognozy w Polsacie, ale również robiła wszystko, żeby utrzymać doskonałą formę. Docenił to jej taneczny partner Jacek Jeschke. Nic, tylko tańczyć! Walc angielski, Lady Gaga i „Always Remember Us This Way”. Mamy narodziny gwiazdy? - Ja, poszukiwaczka błędów, wynudziłam się. I to jest komplement - stwierdziła Iwona Pavlović. - Początek mi się bardzo podobał, no i to piękne odchylenie - dostrzegł Michał Malitowski. - Zwracałem uwagę na twoje stopy i muszę przyznać, że mi się one bardzo podobały - powiedział Andrzej Grabowski. Pokaz wart był 23 punkty.

Połączyła ich „Wyspa miłości”, gdzie zdobyli nagrodę główną, a jesienią mogą wspólnie śledzić drugą edycję randkowego reality show. Oczywiście w wolnych chwilach, bo teraz na pierwszym miejscu jest taniec. Czy Mikołaj Jędruszczak i Sylwia Madeńska obrócą jeden sukces w kolejny sukces? Dokąd zaprowadzi ich jive? W głośnikach „One Way or Another”. To dobry kierunek? - Police mogą być z ciebie dumne... - Andrzej Grabowski nawiązał do munduru policjanta, w którym wystąpił uczestnik. - Tańczysz dobrze, ale czegoś tam brakuje - zastanawiał się. - Jesteś tak zestresowany i w prostych rzeczach się posypałeś - wskazał Michał Malitowski. - Do tańca też są potrzebne dwie osoby, jak w tym kawale o policjantach: ilu potrzeba do wkręcenia żarówki. Niby dobrze, ale za mało mięśni - argumentowała Iwona Pavlović. Otrzymali 16 punktów.

Kto się czubi, ten się lubi - mogliby powiedzieć o sobie Nicole Bogdanowicz i Kamil Kuroczko. Podczas prób wiosną bywało gorąco, a czy jesienią już ochłonęli? Robili wszystko, żeby się dotrzeć, a przed trzecim odcinkiem skupili się na poznawaniu sekretu idealnej cha-chy. Komu najbardziej zakręciło się w głowie od „Szampana”? - Masz bardzo ładnie ustawione ciało, ale zabrakło mi feelingu, jakby ciebie tam nie było - stwierdził Michał Malitowski. - Musisz zaufać Kamilowi, bo nie można tańczyć w trzeciej osobie, tylko w pierwszej - opiniował Andrzej Grabowski. - Szampan był wygazowany i bez bąbelków. Zła jestem na ciebie, bo jesteś dobrym materiałem na tancerkę - oświadczyła Iwona Pavlović i przytuliła uczestniczkę. Efekt? 18 punktów.

Edyta Zając ma za sobą wiosenne porządki. Te życiowe także. O taneczne może być spokojna, bo zadbał o nie partnerujący jej Michał Bartkiewicz. Supermodelka i debiutant w „Dancing with the Stars” wrócili do gry i od razu poszli w tango. Takie, że „Hej Hej!”. Para jak z żurnala. Było pięknie? - Ale się zadziało! Ty ostra, jak wasabi i... mam ciarki. To pierwszy taniec, który tak przeżyłam. Zostanie w mojej pamięci. Dziękuję wam za to. Wow! - nie kryła zachwytu Iwona Pavlović. - Tańczycie pięknie i wyglądacie wspaniale. Podoba mi się u Edyty świadomość ciała - zaznaczył Andrzej Grabowski. - Pokazałaś charakter tańca, ale przede wszystkim swój charakter - docenił Michał Malitowski. Zebrali 25 punktów.

- Przekonałam się, jak bardzo kocham tańczyć i że ten program mogę nazwać przygodą życia - wyznała ostatnio Julia Wieniawa. Także dzięki Stefano Terrazzino, z którym łączą ją szczególne relacje. Oboje spędzili wakacje na słonecznej Sycylii, skąd pochodzi tancerz. Zżyci i pełni pasji w pierwszym jesiennym programie odpalili jive'a. Była petarda? - Trochę dla mnie za monotonnie. Poprawnie, ale więcej się po tobie spodziewałem - stwierdził Michał Malitowski, nawiązując do wiosennych występów z „dziesiątkami”. - Lepiej tańczyłaś, jak bałaś się Stefano. Sama to powiedziałaś, że nie możesz spocząć na laurach. Uważaj, bo gonią cię bardzo - ostrzegł Andrzej Grabowski. - Było kolorowo, a ja szukam kolorytu - podsumowała Iwona Pavlović. Tabliczki w górę, a na nich 25 punktów.

W ostatnim czasie Sylwester Wilk zyskał nowy tatuaż - okazały napis „family” na szyi, który zadedykował swojej rodzinie adopcyjnej, a Hanna Żudziewicz podczas wakacyjnego „Festiwalu Weselnych Przebojów” za męża wzięła Krzysztofa Hanke. Rozpoczął się wrzesień, a przed dzielnym wojownikiem kolejne wyzwania. Oto Ninja Warrior Ken i jego „Barbie Girl” oraz ich wspólny foxtrot. Czego dopatrzyli się sędziowie? - Ty wiesz, jak budować suspens. Jesteś fighter, jesteś wielką inspiracją. Piękne linie i piękny charakter tańca - podkreślił Michał Malitowski. - Dajesz tyle z siebie i... czy ty się nie urodziłeś z ramą? - dociekała Iwona Pavlović. - Jestem pełen podziwu i życzę ci, żebyś zaszedł jak najdalej - powiedział Andrzej Grabowski. Suma: 24 punkty.

Ostatni duet wieczoru stworzyli Tomasz Oświeciński i jego nowa taneczna partnerka Wiktoria Omyła, która jesienią zastąpiła Janję Lesar. Twardziel o artystycznej duszy skumulował w sobie dużo niezbędnej energii, żeby zaskoczyć widzów. Na początek tango. Czy jurorzy również dostrzegli „Czułe miejsca”? - Ale się napociłeś, a ja razem z tobą. Byłeś tak zaangażowany, skupiony i skoncentrowany, i za to ci biję brawo - szukał pozytywów Michał Malitowski. - Przypomniała mi się twoja walka z Popkiem, ale Wiktoria to nie Popek. Mniej tej siły - sugerował Andrzej Grabowski. - Nie chcę, nie chcę, nie chcę takiego tańca. Była katastrofa! - dosadnie wyraziła się Iwona Pavlović. 13 punktów.

Jeszcze tylko podsumowanie wszystkich dotychczas oddanych głosów - także tych z wiosny - i mamy wynik. W kolejnym odcinku zobaczymy dziewięć par. Jedna będzie im już tylko kibicować.

Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami w piątek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” na Instagramie - @tanieczgwiazdami