Kamila Boruta: Tęskniłam za „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”

Oglądaj Twoja Twarz Brzmi Znajomo online na IPLA.TV.

- W drugim odcinku „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” wcieliła się pani w rolę Cher. Jak wspomina Pani piosenkę „Dov'è l'amore”?
- Cher znam, jej repertuar także, ale z tym konkretnym utworem spotkałam się pierwszy raz. Co ciekawe... dużo łatwiej było mi ćwiczyć barwę i sposób śpiewania Cher na jej innych piosenkach. „Dov'è l'amore” jest specyficzna, jest dance’owa, ma elementy z języka włoskiego, a całość brzmi latynosko. Mocny misz-masz (śmiech). Ale ogromnie się cieszę, że mogłam wcielić się w taką ikonę! Patrzeć w lustro i widzieć kogoś innego - niezwykle inspirujące przeżycie. Muszę dodać, że cała charakteryzacja, makijaż, fryzura oraz specjalnie szyta suknia Cher to było istne dzieło sztuki!

- Jak zareagowała pani na informację o tym, że nagrania do programu zostaną przerwane?
- Uważam, że nie ma nic cenniejszego niż zdrowie, więc to była jedyna słuszna decyzja. Ale myślę, że dla każdego z nas ten okres był wyjątkowo trudny. Znaleźliśmy się w nowej sytuacji, w nowej rzeczywistości. Zamknięci w domu, odizolowani od świata. Przyszło nam żyć w trudnych czasach.

- Jaki był dla pani czasu kwarantanny?
- Pierwsze tygodnie spędziłam na porządkowaniu domu, chyba za wszelką cenę próbowałam znaleźć sobie jakieś zastępcze zajęcie, żeby nie zwariować. Ćwiczyłam, gotowałam, jadłam, a potem znowu ćwiczyłam (śmiech). Nawrot twórczych działań nastąpił po miesiącu, kiedy odkurzyłam stare ukulele, wreszcie miałam czas, żeby nauczyć się na nim grać. Czas odpoczynku przyszedł nieco później, dokładnie wtedy, kiedy trzeba już było wracać do pracy (śmiech).

- Jak się pani czuła podczas pierwszego dnia na planie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” po powrocie? Czy miała pani wrażenie, że skończyliście kręcić wczoraj i znowu pani tu jest, czuje się jak w domu? Czy musiała się pani na nowo do wszystkiego przyzwyczaić?
- Wbrew pozorom ta przerwa miała swoje plusy. Nabrałam nowej energii i odwagi do działania. Ale nie ukrywam... tęskniłam za programem, za uczestnikami, za trenerami i za całą cudowną ekipą, która pracuje przy programie. Pierwszy odcinek po przerwie był niezwykle pozytywny. Cieszę się, że moja przygoda rozpoczęła się na nowo!

- Trzecie wyzwanie dla pani to postać Jennifer Lopez. Śledziła pani jej karierę, znała dyskografię? Co było najtrudniejsze, a co najfajniejsze w tym wyzwaniu?
- Kto nie zna J.Lo?! Kiedy podczas losowania, będąc jeszcze w „skórze” Cher, zobaczyłam na ekranie twarz Lopez, pierwsze co mi przyszło to głowy to... trzeba jak najszybciej zadbać o kondycję. Przecież J.Lo to świetna tancerka! Fakt, nie ma wielkiego głosu, nie ma specjalnie talentu wokalnego, ale na scenie jest niezwykle charyzmatyczna, odważna i pełna seksapilu. To torpeda. Ona tańczy od dziecka, a ja miałam tydzień na opanowanie jej ruchów. Najtrudniejsze jednak dla mnie było połączenie jej delikatnego, dziewczęcego śpiewania z mocnymi kobiecymi i rytmicznymi ruchami. Nie było to łatwe. Teraz podziwiam ją jeszcze bardziej.

Rozmawiała Julia Borowczyk

„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” od 5 września w sobotę o godz. 22:05 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” na Instagramie - @twojatwarzbrzmiznajomo