Oglądaj program „Nasz nowy dom” online na IPLA.TV.
Sowia Wola to niewielka miejscowość na skraju Puszczy Kampinoskiej. W domu powstałym z części budynku gospodarczego mieszka tu rodzeństwo: Klaudia i jej bracia bliźniacy - Dawid i Wiktor. Opiekuje się nimi pani Barbara. Nastolatkowie są pod opieką babci, odkąd kilka miesięcy temu zmarła samotnie wychowująca ich mama. - Rodzice nie dogadywali się. Rozwiedli się cztery lata temu i od tamtej pory sami musieliśmy sobie radzić - opowiada 15-letni Dawid.
Kobieta zachorowała na jesieni 2019 roku. - Pod koniec października poczuła się źle i dostała skierowanie do szpitala na badania. Po biopsji okazało się, że to glejak dwupostaciowy, wysoko złośliwy - wspomina pani Barbara. - Co dzień tak naprawdę było widać zmianę w jej zachowaniu. Leżała w łóżku, strasznie słaba, nie mogła się ruszać, też nie do końca mówiła. Wyglądało to naprawdę strasznie, jak ona cierpiała - dodaje łamiącym się głosem 18-letnia Klaudia.
Ukochana mama i córka odeszła zaledwie miesiąc po tym, jak lekarze odkryli chorobę. - Ostatnie jej słowa to były właśnie jak weszliśmy wszyscy do jej sali. Babcia się spytała, czy widzi, kto przyjechał. Moja mama powiedziała: - Moje dzieciaki. I to było ostatnie, co od niej usłyszałam - nie może powstrzymać łez Klaudia.
Trójka rodzeństwa i ich babcia muszą radzić sobie w dramatycznych warunkach. Dach pokrywa zniszczony, śmiertelnie niebezpieczny eternit. Kolejnym kłopotem jest ogrzewanie. Jedynym źródłem ciepła jest mała i do tego nieszczelna koza, więc zimą domownicy muszą spać pod kilkoma kołdrami.
W domu panuje ciasnota, choć brakuje podstawowych pomieszczeń, jak na przykład łazienki. - Grzejemy wodę w duzym garnku, nalewamy do małej miski i w niej się myjemy. Dodatkowo za toaletę służy wychodek na zewnątrz.
Szczególnie na warunki narzeka Klaudia. - Ja za łóżkiem mam grzyb. Wszyscy tym oddychamy i to nie jest dobre dla zdrowia - przyznaje. Jej pokój jest przechodnim pomieszczeniem. - Mieszkam dosłownie w korytarzu. Każdy chodzi, przechodzi... Chwili spokoju nie mam - narzeka.
W takich warunkach nie powinien mieszkać nikt, dlatego decyzja może być tylko jedna. Lokum dzielnej czwórki zostanie wyremontowane. - Nie tak powinien wyglądać dom - uzasadnia Katarzyna Dowbor.
Rodzina jedzie na pierwsze wspólne wakacje. Trzeciego dnia dostaje nagranie, na którym architekt Maciej Pertkiewicz i kierownik budowy Artur Witkowski pokazują, co dzieje się w ich domu. - Jak to oglądałam, to nie mogłam się połapać, gdzie jest który pokój - wyznaje Klaudia. - Fajnie zobaczyć, że coś się dzieje w tym domu. Dzieje się - dodaje Dawid. Z kolei u pani Barbary wideo wywołało łzy wzruszenia.
Z kolejnego wideo rodzina dowiaduje się o niespodziankach, jakie przygotowała prowadząca program. To bujany ogrodowy kosz oraz przyrząd do ćwiczeń fizycznych. - Nie spodziewałem się takich fajnych prezentów. Fajnie będzie mieć siłownię w domu - mówi Wiktor.
Rodzina wirtualnie spotyka się z Tomaszem Leśniakiem, dietetykiem piłkarskiej reprezentacji Polski. To szczególna gratka dla dzieci, bo Klaudia interesuje się dietetyką i zdrowym odżywianiem, a bliźniacy piłką nożną. - Bardzo nas to zaskoczyło - przyznaje nastolatka. Podczas wspólnego gotowania, cała rodzina dowiedziała się wielu interesujących kwestii związanych z żywieniem.
Dodatkową atrakcją dla Klaudii jest rozmowa z Katarzyną Dowbor, która w ten sposób chce jej dodać otuchy i poznać jej plany na przyszłość. Ma dla niej także kolejny prezent: kurs języka angielskiego. - Jestem bardzo szczęśliwa i czuję, że jestem blisko spełnienia moich marzeń - mówi z uśmiechem na ustach dziewczyna.
Nadchodzi czas powrotu. Cała rodzina mocno wierzy, że to początek nowego etapu w ich życiu. - Bardzo się cieszę i bardzo bym chciała już zobaczyć nowy dom - mówi pani Barbara. - Chciałbym, żeby była łazienka i piękna kuchnia - wyznaje Dawid.
Czy wyremontowany dom ich zachwyci i znów poleją się łzy wzruszenia?
„Nasz nowy dom” w środę i czwartek o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.