2018-07-22

X Płocka Noc Kabaretowa - humor na olimpijskim poziomie

Największe znakomitości polskiego kabaretu na płockiej scenie Polsatu. Wystąpili m.in. Paranienormalni, Kabaret Skeczów Męczących, Łowcy.B, Formacja Chatelet, Artur Andrus, Kabaret K2, Marian Opania oraz Wiktor Zborowski. A gospodarzami wieczoru byli artyści z Kabaretu Nowaki.

W przededniu XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w południowokoreańskim Pjongczangu Telewizja POLSAT przypomniała, jak zabawnie - okiem artystów kabaretowych - było w 2016 roku w Rio de Janeiro. Satyryczna śmietanka wcieliła się w zawodników, ekspertów, komentatorów i inne osoby związane ze sportem. Bez wątpienia kabareciarze przygotowywali się nie mniej sumiennie, niż sportowcy trenują przed igrzyskami, bo wieczór pełen premierowych skeczy wypadł koncertowo.

Wszystko zaczęło się w karnawałowym rytmie samby prosto z Rio de Janeiro. Na scenie wśród kuso odzianych tancerek pojawiły się gwiazdy polskiego kabaretu, które następnie umilały wieczór widzom Telewizji POLSAT oraz zgromadzonej w Płocku publiczności.

Na pierwszy ogień poszli Paranienormalni z opowieścią o sylwetce z siłowni i nieśmiertelną Mariolą na czele. Co by było gdyby policjant zatrzymał samochód, za którego kierownicą zasiadła? Powiedzieć, że by się zdziwił, to nic nie powiedzieć! Ale z pewnością mógłby się uśmiać. Pod warunkiem, że miałby co najmniej luźne podejście do przepisów ruchu drogowego…

Paranienormalni przyłożyli także krzywe zwierciadło do programu „Dzień dobry TVN”, który w ich aranżacji mógłby nie tylko budzić Polaków, lecz także wprawiać ich od rana w znakomity humor na cały dzień. Solą telewizji śniadaniowej w ich wykonaniu okazało się jednak specyficznie rozumiane lokowanie produktu. Wszyscy to znamy, ale w takim wykonaniu jeszcze tego nie oglądaliśmy.

Między skeczami gospodarze wieczoru - Kabaret Nowaki - wprowadzili publiczność w sportowy klimat olimpijskiego studia, w którym oceniali medalowe szanse Polaków. Dyskusja poszła jednak w dość nieoczekiwanym kierunku - niekoniecznie sportowym…

Formacja Chatelet powróciła zaś do wątków policyjnych, by pokazać, jak trudno wlepić mandat pijanemu rowerzyście-ekologowi. I szerzej - jak trudno może być policji w obliczu niedawnych zmian w polskim prawie i systemie sądowniczym. Można by wręcz powiedzieć, że to straszne, gdyby nie fakt, że w tej interpretacji jest przede wszystkim śmieszne.

Kabaret Nowaki w olimpijskim refrenie przypomniał o istnieniu znicza olimpijskiego i w kilku słowach przybliżył kulisy jego budowy, zanim na płocką scenę wkroczył Kabaret Skeczów Męczących i odsłonił rąbka tajemnicy na temat działalności branży PR i zdobywania wpływów w polityce. Takich specjalistów od wizerunku chciałaby mieć każda partia. No, może nie tyle takich, ile tak skutecznych. I tak muzykalnych, bo niewątpliwie najciekawszym elementem ich występu był wykonany ze sceny polityczny - a jakże - przebój, który rozruszał i rozbawił całą publikę.

W olimpijskim studiu usłyszeliśmy nową wersję hymnu olimpijskiego w wykonaniu Katarzyny Żeladowskiej (i nie było to jej ostatnie słowo!), która poprzedziła wejście na scenę Kabaretu K2 i skecz o rozmowie o pracę. Artyści zaprezentowali 18 etap rozmowy kwalifikacyjnej, w której należało wykazać dość nietypowe kompetencje, by dostać się na stanowisko o prestiżowo brzmiącej angielskiej nazwie. Okazuje się, że dbanie o czystość w korporacji to nie jest prosta sprawa.

Wiktor Zborowski i Marian Opania zaprezentowali zaś mistrzowskie wykonanie piosenki artystycznej z choreografią w duchu Kabaretu Starszych Panów. Sentymentalna łezka niejednemu mogła się zakręcić w oku. Stara dobra szkoła piosenki kabaretowej w najwyższej formie!

Chwilę później na scenę wrócił kabaret Paranienormalni, by przeprowadzić dla wszystkich zgromadzonych zaległe szkolenie BHP. Wyszło śpiewająco - nic dodać, nic ująć. Takie szkolenie chciałaby mieć u siebie każda firma.

Kabaret Nowaki pokazał zaś dziennikarskie odkrywanie drogi mistrza do medalu. Kiedy ktoś osiągnie sukces, to - wiadomo - jedni chcą się pogrzać w jego blasku, a inni zrobią wszystko, by ten sukces umniejszyć. I weź tu bądź mądrym dziennikarzem i opowiedz wszystkim, jak to było naprawdę.

Natomiast Łowcy.B postanowili przybliżyć widzom, na czym polega i jaki ma sens tzw. coaching i rozwój osobisty. Dwaj wybitni trenerzy osobiści zapoznali widzów z kołem szczęścia, trójkątem zadowolenia i przełomowym programem C.I.P.A., który powinien się stać dla każdego oknem na świat. Kto nie wierzy, nigdy nie będzie człowiekiem sukcesu!

Takim jak na przykład Artur Andrus - mistrz władania słowem, który opowiedział o początkach igrzysk olimpijskich i starożytnej Grecji. A także zaśpiewał razem z zespołem Wątroba Prometeusza piosenkę o prawdziwej historii Leonidasa z Rodos - najwybitniejszego starożytnego olimpijczyka.

A żeby wszystko ładnie spuentować, Kabaret Nowaki zakończył przygotowania do igrzysk rozstrzygnięciem zagadki wyglądu nowego znicza olimpijskiego i odpaleniem go płomieniem (prawie)olimpijskim.

Zobacz także:
„Kabaretowa Noc Pod Gwiazdami” prosto z Lidzbarka
Zielona Góra to „Stolica Polskiego Kabaretu”!
Opolska Noc Kabaretowa 2018: Śmiech zamiast sporów
Ale ubaw! „Świętokrzyska Gala Kabaretowa”
Sopocki Hit Kabaretowy 2018: Na zdrowie! Kuracja śmiechem