2018-05-30

Małgorzata Cecherz: Będą łzy wzruszenia i wiele emocji

Prowadząca „EMSI na tropie” o nowym programie specjalnie dla POLSAT.PL. Dziennikarka zdradziła, jakie zagadki będzie rozwiązywać i na czym polega wyjątkowość jej nowego show. Czym zaskoczy widzów i uczestników Małgorzata Cecherz?

- Skąd się wzięła nazwa programu?
- Słowo „EMSI” pochodzi od moich inicjałów, czyli M.C.

- O czym będzie „EMSI na tropie”?
- Pokażemy historie z życia wzięte, które mogą spotkać każdego. To pewnego rodzaju dokumentacja, ale i ostrzeżenie dla widzów, że takie wydarzenia dzieją się tuż obok nas, a los pisze najróżniejsze scenariusze. Bohaterów programu szukaliśmy wszędzie, również wśród naszych znajomych, bo każdy z zespołu spotkał na swojej drodze różnych ludzi. Tytułowa EMSI to taka dziewczyna Bonda, która ze swoją ekipą dociera w najtrudniejsze miejsca, by pomóc pokrzywdzonym. Program zawiera dużo materiałów filmowych, w których wyjaśniamy, jak kolejne tropy pomagały nam rozwikłać daną sprawę. Główna rozgrywka i finał dochodzenia odbywają się w studiu, gdzie niejednokrotnie i nam, i uczestnikom, i publiczności towarzyszą wielkie emocje. Będzie zaskakująco.

- Takiego programu chyba jeszcze nie było.
- To program autorski, na którego pomysł wpadłam dwa lata temu. Rzeczywiście, chciałam zrobić coś zupełnie innego, coś czego jeszcze nie było. Format, który powstał, nazwałabym docu-show, bo to pogranicze dokumentu i talk-show, które nie ma nic wspólnego z ciężką publicystyką. Coś jak The Jerry Springer Show. Wyróżnia nas jednak to, że pokazujemy krok po kroku, w jaki sposób docieramy do prawdy. Intrygujemy, kombinujemy i działamy z zaskoczenia. EMSI prowokuje tę drugą, złą stronę do przyjścia do studia. Wymyśla jak zachęcić chirurga, który źle wykonał operację, do wzięcia udziału w programie po to, żeby doprowadzić do bezpośrednich konfrontacji między zaproszonymi gośćmi. Mam nadzieję, że taka formuła przypadnie widzom do gustu.

- Jakie historie zobaczymy w „EMSI na tropie”?
- Przede wszystkim dotykamy problemów młodych ludzi i ważnych kwestii społecznych. Pokażemy historię 25-letniej dziewczyny, która wpadła w sidła prostytucji. Zobaczymy także nastolatków, którzy marzyli o karierze w modelingu, a zamiast sławy i pieniędzy zderzyli się z okrutną rzeczywistością i szantażem. Podczas selekcji bohaterów natrafiliśmy również na rodzinę, która szukała swojej zaginionej córki. Udało się nam ją odnaleźć i sprowadzić do studia, w którym czekali jej bliscy. Ani ona się niczego nie spodziewała, ani jej rodzice, więc proszę sobie wyobrazić ogromne zaskoczenie, jakie obie strony przeżyły na swój widok. Poznamy również historię chłopaka, który był nękany przez mafię, przestępcy porwali mu dziecko. Udało się nam doprowadzić do szczęśliwego zakończenia tej historii i przy pomocy policji odbić malucha z rąk bandytów. To była wyjątkowa akcja, ale nie zdradzę szczegółów.

- Podczas nagrań obecny jest zarówno prawnik, jak i psycholog.
- Tak, bohaterowie nie są pozostawieni samym sobie. Mogą skorzystać z porad eksperta - prawnika czy psychologa, którzy tłumaczą aspekty danej sprawy. Specjaliści zawsze służą pomocą naszym gościom i są do ich dyspozycji.

- Czy publiczność w studiu ma prawo głosu?
- Oczywiście, publiczność jest ważną częścią programu. Jest zawsze bardzo aktywna i chętnie komentuje sytuację naszych gości. To są nasi pierwsi widzowie. Kilka razy zauważyłam na ich twarzach łzy, co świadczy o tym, jak bardzo emocjonujący to program.

Rozmawiała Joanna Grochal

„EMSI na tropie” od 9 czerwca w soboty o godz. 16:45 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„EMSI na tropie”, czyli szczere rozmowy Małgorzaty Cecherz