2018-05-22

Rok temu odszedł Zbigniew Wodecki. Jak go pamiętamy?

- Mój repertuar sprawdzał się w każdych warunkach - mówił artysta. Powszechnie lubiany jako człowiek i ceniony jako twórca. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę. Liczne płyty, przeboje i niezapomniane występy to znaki rozpoznawcze Zbigniewa Wodeckiego. Jaki był maestro trąbki?

- Spotkania z publicznością przebiegają w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Wszyscy jesteśmy z siebie zadowoleni. Publiczność ze mnie, a ja z publiczności. To o to chodzi w tej robocie - powiedział artysta w wywiadzie dla POLSAT.PL. Chociaż przez kilkadziesiąt lat zawodowej aktywności był niezwykle popularny i charyzmatyczny, to nigdy nie był zapatrzony w siebie. Doceniał innych i podczas występów chwalił pracę całego zespołu. - Aby występ dobrze wypadł, musi na niego pracować duża grupa osób. Cieszę się, że po latach wszystko się ułożyło. Gra jak w zegarku. Jestem człowiekiem gotowym na to, aby na scenie dać z siebie wszystko. Dobrze się czuję, gdy wiem, że nic nie będzie przeciwko mnie. To działa, gdy sprawnie funkcjonuje akustyka, instrumenty są przygotowane, odpowiednio rozchodzą się wszelkie dźwięki, ale także gdy zapewniony jest odpowiedni catering. Bardzo ważne jest dobre samopoczucie wszystkich kolegów i koleżanek z zespołu. Samo śpiewanie na scenie jest produktem finalnym, efektem pracy wielu ludzi o różnych profesjach. Jesteśmy jak drużyna piłkarska. Pierwsza, druga i trzecia linia są tak samo ważne jak bramkarz, czyli perkusista. Udało nam się stworzyć drużynę, która może bez wstydu wyjść i zagrać dla kilku tysięcy ludzi - mówił twórca takich przebojów jak „Lubię wracać tam gdzie byłem” czy „Chałupy welcome to”.

Zbigniew Wodecki znany był jako piosenkarz, instrumentalista i aranżer. Grał z Ewą Demarczyk i Markiem Grechutą, w zespołach Czarne Perły i Anawa. Był także związany z kabaretem Piwnica pod Baranami, orkiestrą symfoniczną Polskiego Radia i Krakowską Orkiestrą Kameralną. W ostatnich latach występował z zespołem Mitch & Mitch, promując wyjątkowy album „1976: A Space Odyssey”, z którego pochodzi na nowo wylansowany przebój „Rzuć to wszystko co złe”.

Na co dzień Zbigniew Wodecki był bardzo aktywny. Komponował, występował i angażował się artystycznie. Powszechnie lubiany i szanowany. Stał się prawdziwą ikoną polskiej estrady. Potrafił jak mało kto łączyć i mieszać ze sobą muzyczne style. - Właściwie cały czas żyję muzyką. Często kładąc się spać, w głowie mam aranż nowego utworu. Myślę o tym, jakie są riffy, stopa, werbel. Bez tego czuję się, jakby ktoś mnie zamknął i zakazał życia. Nie mogę funkcjonować bez grania - mówił o sobie w rozmowie z POLSAT.PL.

Wielokrotnie współpracował z Telewizją POLSAT. Był jedną z gwiazd Polsat SuperHit Festiwal. W maju 2016 roku w Operze Leśnej w Sopocie dał jubileuszowy koncert z okazji 40-lecia pracy twórczej. Zaprezentował wówczas wszystkie najważniejsze przeboje, a publiczność bawił anegdotami ze swojej kariery. Wziął także udział w Sylwestrowej Mocy Przebojów, witając z widzami Polsatu 2017 rok. - Nie potrafię być poza muzyką - wspominał.

Dał się poznać także jako juror programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. W półfinale ósmej edycji tanecznego show uczestnicy programu zatańczyli w rytm jego największych hitów. Zbigniew Wodecki był również gościem specjalnym „Tańca z Gwiazdami”. W 2015 roku w wielkim finale czwartej edycji, którą wygrali Ewelina Lisowska i Tomasz Barański, tak mówił o swoim powrocie do programu: - Przyjadę jak się przyjeżdża do szkoły, w której spędziło się kilka dobrych lat. Nie ukrywam, nie obejdzie się bez lekkiego wzruszenia. Jestem bardzo ciekaw i atmosfery, i tego, co się zmieniło, a co zostało po staremu. Cieszę się, że zobaczę też moje koleżeństwo-jurorstwo, panią Beatę, Andrzeja Grabowskiego czy Iwonkę Pavlović, bo rzadko mamy okazję się spotkać.

Wybitny polski muzyk, kompozytor i wokalista zmarł 22 maja 2017 roku. Jeden z wielkich przyjaciół Telewizji POLSAT pozostawił po sobie ogromny dorobek artystyczny i już za życia stał się legendą.

Michał Pogodowski

Zobacz także:
1 i 2 listopada wspominamy zmarłych: Zbigniew Wodecki
Zmarł Zbigniew Wodecki, wielki polski artysta
Zbigniew Wodecki dla POLSAT.PL