2017-10-09

Martyna Wojciechowska: Zatrzyma mnie tylko córka

0

Dziennikarka i podróżniczka była gościem programu „Demakijaż” w Polsat Cafe. Zdobywczyni Mount Everest opowiedziała o swojej podróżniczej pasji, relacjach z rodzicami i zwierzyła się, czy już napisała testament. - Kiedy byłam młodziutką dziennikarką, Krzysztof Ibisz jawił się najukochańszym człowiekiem na świecie - wyznała w kierunku prowadzącego.

Martyna Wojciechowska urodziła się w Warszawie i była obdarzona przez rodziców bezgraniczną miłością oraz akceptacją. Pierwsze samotne podróże odbywała już w szkole, bez względu na plan lekcji, choć stopnie i tak miała wzorowe. W mediach zdobyła wszystko - od pierwszej kobiety w programie „Automaniak”, do tytułu redaktor naczelnej „National Geographic”. Jest maksymalistką, dlatego ukończyła morderczy Rajd Dakar, a miłość do gór zagnała ją na Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty wszystkich kontynentów. Choć nieprzerwanie zapuszcza się na krańce świata, uważa, że najważniejszą z wypraw jest macierzyństwo. Swoją popularność wykorzystuje do pomocy innym, bo nie widzi innej możliwości i uważa, że niemożliwe staje się możliwe.

- Jako empiryczka potrzebuję dowodów. Słowo „niemożliwe” jest najważniejsze w moim życiu. Ono nie jest usłane różami, ale zawsze mam siłę się podnieść. To bardzo mnie wzmocniło - przyznała dziennikarka w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem. Na pytanie, jak udało jej się osiągnąć tak wiele, odpowiedziała: - Nic się w życiu nie „udaje”. Albo coś robimy, albo czegoś nie robimy.

Jak to wszystko znoszą jej najbliżsi? - Jestem zupełnie inna, niż cała rodzina. Oni nie przepadają za podróżami i nie mają potrzeby ekstremalnych doświadczeń - przyznała. - Są zdania, ze powinnam wkładać więcej energii w skanalizowanie życia osobistego. Niemniej w rodzicach miałam wielkie wsparcie i wiarę we mnie. To mnie ukształtowało - dodała.

- Był taki okres w moim życiu, którego nie cenię, gdzie byłam zachłyśnięta kobiecością w tandetnym wydaniu - stwierdziła, odnosząc się do swojej przeszłości i pracy jako modelka. Jak dziś, z perspektywy dojrzałej kobiety, patrzy na uczucia? - Dla mnie miłość to taki moment, kiedy czuję, że mogę więcej - zwierzyła się, opowiadając o relacji z mężczyznami. Wielką rolę w jej życiu odgrywa także córka Marysia. - Kiedy zostałam mamą, po raz pierwszy doświadczyłam tęsknoty. Moim marzeniem jest wychować silną, mądrą i niezależną kobietę - podkreśliła Martyna Wojciechowska.

Michał Pogodowski

„Demakijaż” w każdą niedzielę o godz. 15:00 tylko w POLSAT CAFE.

Zobacz także:
Natasza Urbańska: Przytulanie załatwia wiele spraw
Dorota Wellman: Zauważam drugiego człowieka
Ewa Zakrzewska zwierzyła się Krzysztofowi Ibiszowi
Agnieszka Dygant: Lubię gdy mężczyźni są mężczyznami

Komentarze