2017-10-01

Antoni Pawlicki wściekły na Mateusza Damięckiego...

W piątym odcinku serialu „W rytmie serca” doszło do kolejnego konfliktu. Mateusz Damięcki, czyli doktor Adam Żmuda, trafił do aresztu przez Antoniego Pawlickiego, który gra rolę zuchwałego prokuratora Andrzeja Siedleckiego. Jak zakończy się spór?

Doktor Adam Żmuda został aresztowany i spędził całą noc w celi. Rano jego przesłuchaniem zajął się prokurator Andrzej Siedlecki. Bójka młodego lekarza z byłym przełożonym, prof. Piwoniem oznacza dla niego katastrofalne skutki.

- Udział w bójce i ciężki uszczerbek na zdrowiu. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia. W szczególnych przypadkach nawet osiem. Jest pan podejrzanym w sprawie o pobicie profesora Piwonia. Zna pan tego człowieka?
Prokurator posyła lekarzowi chłodne spojrzenie… A doktor Żmuda od razu blednie.
- Znam... Był promotorem mojej pracy doktorskiej.
- Był? Dlaczego już nie jest?
- Różnica zdań.

- No właśnie... Mam tu wyniki obdukcji profesora Piwonia. Dwa tygodnie spędził w szpitalu. Izba Lekarska również bada sprawę. Rozważają odebranie panu prawa wykonywania zawodu lekarza. Rozumie pan powagę sytuacji?
Adam próbuje przedstawić własną wersję wydarzeń, w której napastnikiem jest Piwoń. Jednak Siedlecki mu nie wierzy.
- Ktoś tu kłamie, panie doktorze… I wygląda, że to raczej nie profesor Piwoń. Ale to już rozstrzygnie sąd.

Obecna przy przesłuchaniu Weronika jest w szoku. Prokurator nie dopuszcza innej wersji wydarzeń. Czy doktor Adam Żmuda ma szansę wygrać w sądzie skoro nie ma świadków, którzy mogliby potwierdzić jego słowa?

W rytmie serca” w każdą niedzielę o godz. 20:10 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„W rytmie serca” - odcinek 4: Umowa i... co dalej?
„W rytmie serca” - odcinek 3: Ryzykowne decyzje
„W rytmie serca” - odcinek 2: Kto tu kłamie?
„W rytmie serca” - odcinek 1: Na ratunek