Zaskakiwany przez fanów
Po zakończeniu show to był intensywny czas dla gospodarza, który na co dzień prowadzi agroturystykę na Babiej Górze. „Bandi” przyznaje, że popularność towarzyszy mu teraz na każdym kroku, zarówno w mieście, jak i na wsi. - Ludzie przyjeżdżają, żeby zrobić zdjęcie, uścisnąć dłoń - mówił w rozmowie z Anną Rubaj w „halo tu polsat”. Farmer jest szczerze poruszony tak ciepłym przyjęciem. - Tyle ludzi mnie widzi i to z tej dobrej strony - dodał.
Góralska gościnność
Rywalizacja na farmie dobiegła końca, ale relacje między uczestnikami przetrwały próbę czasu. Farmerzy są w stałym kontakcie i regularnie ze sobą korespondują, ale na tym nie poprzestali. „Bandi” przejął inicjatywę, zapraszając farmerów z programu na wspólną majówkę. - Posiedzieliśmy, pośpiewaliśmy, powspominaliśmy, jak to było. Naprawdę było przyjemnie i miło - opowiadał zwycięzca show.
Nietypowy prezent dla żony
Na co zwycięzca przeznaczył nagrodę główną w wysokości 100 tysięcy złotych? Okazało się, że priorytetem było szczęście ukochanej. - Spełniło się moje marzenie i „Bandi” kupił mi krowę - zdradziła z uśmiechem żona Bronisława Bandyka, pani Iwona. Zwierzę otrzymało imię Borówka i stało się prawdziwym oczkiem w głowie gospodarzy.
Reszta wygranej została zainwestowana w rozwój wspólnie prowadzonej agroturystyki. Pieniądze pozwoliły na doposażenie domków, wykonanie nowych ogrodzeń oraz placu zabaw z huśtawkami. Turyści z pewnością doceniają również nowe jacuzzi z widokiem na Babią Górę i Tatry. - Pieniądz wartki, to się go inwestuje wartko - podsumowuje gospodarz, który nie zwlekał z decyzjami i postawił na inwestycje w biznes.
Zobacz cały wywiad z Bronisławem „Bandi” Bandykiem w „halo tu polsat”:
5. sezon programu „Farma” wkrótce w Polsacie.