Od „Tańca z Gwiazdami” wszystko się zaczęło
Stefano Terrazzino wielokrotnie występował na parkiecie produkcji dochodząc do finału rywalizacji. Ostatecznie zdobył cztery Kryształowe Kule. - „Taniec z Gwiazdami” to być może najważniejszy kapitał w moim zawodowym życiu. Tam też spotkałem ludzi, którzy rozwinęli mnie bardzo jako człowieka. Mam ogromny sentyment do tego programu. Cały czas go oglądam i patrzę z boku - mówił.
Które tańce pamięta najbardziej?
W jubileuszowym odcinku show pary powtórzyły kultowe choreografie z poprzednich lat. Cztery z nich były właśnie tańczone przez Stefano Terrazzino. A które on pamięta najmocniej ze swojej przygody w show? - Tańce, w których mam wrażenie wszystko się zatrzymuje. W których taniec trwał o wiele dłużej niż półtorej minuty. To są takie momenty metafizyczne. Kilka takich momentów było z Agatą Kuleszą. Miałem coś takiego z Julią Wieniawą, z Iwoną Cichosz, Agnieszką Sienkiewicz i Anetą Zając - wspominał.
Stefano Terrazzino jeszcze raz na parkiecie „Tańca z Gwiazdami”?
Stefano Terrazzino spełnia się obecnie w pracy w teatrze i jako juror „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Czy powróciłby kiedykolwiek na parkiet „Dancing with the Stars”? - Ja w życiu bym chciał, żeby nigdy nie mówić nigdy. Jedna rzecz, która by mnie kusiła, to że ja nie tańczę już pięć lat. W międzyczasie się rozwijałem tanecznie. Ciekawie by było, jakby to teraz funkcjonowało. Co mógłbym dać? Taki bardziej dojrzały taniec? Ale to też musiałoby być z właściwą osobą - przyznał tancerz.
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie.