Ten od wzruszeń w Polsacie
- Wiem, że ja w ogóle robię za taką beksalalę - przyznaje Piotr Gąsowski, pytany o wzruszenia w programach, które prowadzi. Ale dodaje, że nie są to nigdy udawane emocje. - Taki jestem rzeczywiście. Oczy mam na mokrym miejscu - wyjaśnia.
Co go wzrusza najbardziej? - Wzrusza mnie bezradność. To, że ktoś się czegoś wstydzi. Wzrusza mnie, jak ktoś umie pokazać swój talent i to w każdym względzie, to nie chodzi tylko o talenty artystyczne. Zakłopotanie mnie wzrusza. Talent i prawda - wymienia. - Jeśli ktoś coś odgrywa, na przykład wzruszenie, czy przesadnie chce być przesadnie śmieszny, to nie jest coś, co mnie wzrusza - podkreśla aktor.
Łzy na planie randkowego show
Okazji do łez nie zabrakło na planie „Randki w ciemno”. Zdarzało się, że łzy zakręciły się w oczach nie tylko prowadzącego, ale i całej obsady reżyserki. Bo program pełen jest pięknych uczuć. - Była taka para, tak im kibicowałem od początku, bo oczywiście jestem w lepszej sytuacji niż wybierający, widzę kandydatki, wszystkie wspaniałe dziewczyny. Ale wtedy czułem, że to jest ten ważny moment dla nich i ma szansę zaiskrzyć - wspomina.
Jak opisał moment, kiedy para, której kibicował, zobaczyła się po raz pierwszy?
- Jak ja się ucieszyłem, jak on wybrał tę właśnie, którą powinien wybrać. Aż mi mikrofon opadł. To jest nagroda dla publiczności, dla prowadzącego, że do takich sytuacji dochodzi, to są sytuacje niewyreżyserowane, ponieważ trudno wyreżyserować uczucia - podsumowuje Piotr Gąsowski.
„Randka w ciemno” w sobotę o godz. 16:30 w Polsacie.