Dwójka agentów kontra gang i chaos
Podczas tajnej operacji ginie agent CIA Kevin Pope, który próbował powstrzymać rosyjski gang przed sprzedażą nuklearnego ładunku. Aby uratować misję, agencja sięga po jego brata-bliźniaka Jake’a (Chris Rock), który nigdy wcześniej nie pracował w wywiadzie. Z pozoru zwykły facet musi w krótkim czasie nauczyć się zasad tajnej służby, a wszystko to pod okiem doświadczonego agenta Gaylorda Oakesa (Anthony Hopkins).
Jake podaje się za bogatego handlarza antykami i wciąga Oakesa w swój nowy podwójny świat. Zbliża się moment transakcji z szefem gangu Adrika Vosa (Peter Stormare) i jedno potknięcie może oznaczać katastrofę. W „Bad Company” zobaczy, jak chaos, humor i akcja mieszają się w wybuchową całość.
Gwiazdorska obsada i pełno humoru
W rolach głównych występują Chris Rock - pełen energii i błyskotliwego humoru - oraz Anthony Hopkins, mistrz aktorskiej elegancji i powagi, który ma na swoim koncie wiele kultowych ról. Ich duet to mieszanka komediowej lekkości i powagi misji, która sprawia, że film jest zarówno emocjonujący, jak i zabawny. Za kamerą stanął Joel Schumacher („Upadek”, „Czas zabijania”), łącząc kino szpiegowskie z humorem i szaleństwem akcji, które będzie można podziwiać w nocy z soboty na niedzielę.
Ostatnie ujęcia w WTC
Początkowo produkcja nosiła tytuł „Czarna owca”, jednak aby uniknąć pomyłek z wcześniej powstałymi filmami, zmieniono go na „Bad Company”. Film kryje w sobie nie tylko akcję, ale też ciekawą historię zza kulis. Zdjęcia trwały od 19 lutego do 28 maja 2001 roku i były jednym z ostatnich projektów realizowanych w nowojorskim World Trade Center. Premiera pierwotnie planowana na 25 grudnia 2001 musiała zostać przesunięta na 7 czerwca 2002 roku. Wynikało to z faktu, że Amerykanie cały czas żyli atakami z 11 września, a fabuła filmu dotyczy bowiem ataku terrorystycznego na Nowy Jork. Producenci postanowili uszanować ten trudny czas i zmienić datę wejścia filmu na ekrany kin.
„Bad Company” w niedzielę 19 października o godz. 00:05 w Polsacie.