Kielce, województwo świętokrzyskie
Miasto widzom Polsatu doskonale znane jest z odbywającego się w Amfiteatrze Kadzielnia Festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji. Stolica województwa świętokrzyskiego ma wiele zabytków i klimatycznych podwórek. Na jednym z nich doszło do wielkiej tragedii jednej rodziny.
Historia rodziny: Artur i Justyna Kukulscy z synem Bartkiem
Małżeństwo po sprzedaży działki kupiło mieszkanie w kamienicy, które przez dziesięć lat sukcesywnie remontowało. Rodzina odmawiała sobie różnych rzeczy, żeby urządzić wymarzone miejsce na ziemi. Kiedy udało się to osiągnąć, w jednej chwili stracili to, co budowali przez lata. - Nastąpiło zwarcie w kontakcie i od tego powstał pożar - tłumaczy pan Artur. Pani Justyna weszła do płonącego mieszkania po butlę gazową, żeby nie doszło do wybuchu.
Dramatyczne wydarzenia wciąż bolą. - Straciliśmy wszystko, cały dorobek naszego życia. Ręce normalnie opadają - mówi głowa rodziny. - Po prostu tragedia. Nikomu tego nie życzę - stwierdza pani Justyna. Gdyby nie szybka reakcja mężczyzny, to w pożarze zginęłaby ukochana suczka Abi. - Była nieprzytomna i przestała oddychać. Więc zacząłem ją reanimować - wspomina pan Artur.
Mieszkająca u znajomej rodzina walczy o swoją przyszłość, remontując zniszczone lokum. Nie ma jednak na to środków. Pani Justyna pracuje w przedszkolu, a pan Artur jest na rencie chorobowej. - Żyjemy z dnia na dzień - przyznaje ze smutkiem mężczyzna. Nawet pomoc lokalnej społeczności to za mało, żeby przywrócić wnętrza do stanu, który pozwoli na powrót do mieszkania.
Krajobraz po pożarze
Ogień zniszczył wszystko, co znajdowało się w mieszkaniu i nawet uratowane ubrania nie nadawały się do użytku. Rodzina wykonała jednak dużo pracy, bo wnętrza zostały oczyszczone, a tynki skute. Choć w lokum nic nie ma, to jest to dobry punkt wyjściowy do remontu.
Łzy szczęścia i wielka ulga
Ela Romanowska jest pod wrażeniem osób, które bezinteresownie pomogły rodzinie. - Takim ludziom trzeba by dawać medale za dobre serce, a wam za odwagę i siłę. My niestety medali nie mamy, ale wszyscy mamy ogromne serce i Telewizja Polsat zadecydowała, że wyremontujemy wasze mieszkanie - mówi prowadząca. Doświadczona przez los trójka nie jest w stanie pohamować wzruszenia. - Nie raz płakałem przy tym programie przed telewizorem, a teraz dotarło to do mnie i jestem przeszczęśliwy. Dziękuję bardzo - mówi pan Artur.
Praca z ograniczeniami
Martyna Kupczyk, jak i Przemysław Oślak od razu przystąpili do oceny wnętrz. Choć architektka dostała do zaprojektowania wysokie mieszkanie, takie jakie lubi, to jednak od razu zauważyła wiele ograniczeń. - Widziałam kłody, które spadały mi pod nogi. Na środku jest ściana nośna, a projekt muszę robić w obrębie tylko tych okien, które mam - oceniła pierwsze oględziny. Ekipa musi się trzymać wymiarów, bo liczy się każdy centymetr.
Ważne zakupy, zabawa i nauka
W trakcie wakacji Ela Romanowska zabiera panią Justynę, aby odnowiła garderobę. - Na takich zakupach nie byłam, szczerze powiedziawszy, nigdy. Po prostu nie było nas stać - przyznaje kobieta. Kolejny przystanek - metamorfoza u wizażystki. W tym czasie prowadząca zajmuje się zakupami dla pana Artura i Bartka. Co dalej? Męska część rodziny spędza czas na wymarzonych przez Bartka gokartach i profesjonalnym szkoleniu z niesienia pierwszej pomocy.
Ciekawość i ekscytacja
- Bardzo jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało. Dzisiejszej nocy nie przespałem w ogóle - wyznaje w drodze do domu Bartek. - Wracamy do nowego mieszkania i nowego życia - cieszy się jego mama. Emocje są ogromne jeszcze przed wejściem do środka. - Serce chce mi wyskoczyć z klatki piersiowej - mówi pan Artur po wyjściu z samochodu.
„Nasz nowy dom” - sezon 25, zobacz odcinek 351:
„Nasz nowy dom” w czwartek o godz. 20:10 w Polsacie.