Ciarki, wzruszenie i walka z czasem
Pięciodniowy remont od samego początku musi mieć wysokie tempo, ale finisz każdego remontu to istny sprint. - Ten moment końcowy, gdy musimy zdążyć przed przyjazdem ekipy montującej meble, zawsze budzi napięcie. Czy się uda, czy nie pojawi się kolejna przeszkoda... - mówi Wiesław Nowobilski. To wtedy widać sens całego wysiłku: autentyczne łzy i wzruszenie rodzin. - Przyznam szczerze, że także oglądając te chwile w telewizji razem z widzami Polsatu, sam mam ciarki - przyznaje.
Radość, która dodaje sił
Jakie oczekiwania i nadzieje towarzyszą kierownikowi budowy w kolejnym sezonie? - Najbardziej liczę na to, że pomożemy jak największej liczbie rodzin. Właśnie to daje mi siłę i napędza do działania. Widząc radość ludzi, którym poprawiamy życie, wiem, że ta praca ma ogromny sens. To najlepsza motywacja - podkreśla.
„Do końca świata i jeszcze dłużej”
Pomimo wielu remontów Wiesław Nowobilski jak nikt inny rozumie, w jak ciężkich warunkach żyją niektóre rodziny, dlatego wciąż „pali się do roboty”. - Oby ten program trwał, jak to pewien człowiek mówi: „do końca świata i jeszcze dłużej” - kończy z optymizmem i uśmiechem, który tak pokochali widzowie Polsatu.
25. sezon programu „Nasz nowy dom” od 11 września w czwartek o godz. 20:30 w Polsacie.
Oficjalny profil „Nasz nowy dom” na Instagramie - @nasznowydom