Z przymrużeniem oka
Widzowie serialu „Przyjaciółki” z niecierpliwością czekali na nowe odcinki jesiennego sezonu. Edyta Herbuś, którą zobaczą na ekranie, specjalnie dla POLSAT.PL zdradza, jaka jest jej bohaterka, która wkroczyła z hukiem do scenariusza. - Bardzo się ucieszyłam, że ta rola została napisana dowcipnie, z lekkością i dystansem. Moja postać, Gabi jest dziewczyną barwną, wyrazistą, której cechy powodują, że nie da się przejść obok niej obojętnie - mówi artystka.
- Możemy ją poznać, jak sobie radzi w trudnych sytuacjach. Na początku się załamuje, ale później bierze sprawy w swoje ręce i zaczyna szukać możliwości, żeby sobie poradzić. Dobrzy ludzie też wyciągają do niej pomocną dłoń - dodaje. Ma to zapewne związek z Ingą, w której wątku lekko namiesza. - Nie ma jak kobieca solidarność - podsumowuje aktorka.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wzór kobiecej przyjaźni
Czy prywatnie blisko jej do promowanego przez Polsat wzoru kobiecej przyjaźni? - Pamiętam, jak lubiłam oglądać serial „Sex in The City” - był to bardzo podobny kierunek, co nasze „Przyjaciółki”: opowiadał o czterech zaprzyjaźnionych kobietach, o odmiennych temperamentach, które pomimo wielu różnic, potrafiły zawsze znaleźć wspólny język i wzajemnie się wspierać. Jest mi tym bardziej miło, że mogę dołączyć do tak świetnej obsady i kreować na ekranie podobną kobiecą więź. Chyba każda z nas szuka takiej w życiu. A ulubione seriale mogą być inspirujące - mówi Edyta Herbuś z nadzieją, że fanki produkcji zaczerpną coś dla siebie z jej ekranowej kreacji.
- Różnorodność kobiecych charakterów w „Przyjaciółkach” daje szanse na to, by każda kobieta mogła znaleźć tam swoje lustrzane odbicie - zaznacza w rozmowie. - Dziewczyny stworzyły świetne kreacje, wyraziste, lubiane i wyczekiwane co czwartek. Mam nadzieję, że moja Gabi też będzie cieszyła się sympatią. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by tak właśnie się stało - wyraża nadzieję na polubienie przez liczne fanki i fanów serialu.
„Przyjaciółki” od 11 września w czwartek o godz. 21:40 w Polsacie.