Analiza kilkuset godzin nagrań
Dziennikarze Jacek Smaruj i Monika Gawrońska dotarli do niepublikowanych dotąd nagrań z monitoringu. To aż 350 godzin zapisu z 29 kamer, które przeanalizowali, aby odtworzyć, co naprawdę wydarzyło się 18 maja 2025 roku za murami więzienia.
Bardzo poważne oskarżenia
Rodzina Bartłomieja mówi wprost: to było morderstwo i oskarża o nie Służbę Więzienną. W reportażu pojawią się także drastyczne zdjęcia wykonane po śmierci mężczyzny oraz nagranie audio od jednego z osadzonych, które po raz pierwszy jest publikowane w mediach.
Kluczowe pytania
Dlaczego do celi, w której przebywał Bartłomiej, w ciągu 40 minut weszło aż kilkunastu strażników? Co działo się przez trzy godziny za zamkniętymi drzwiami pawilonu szpitalnego? I dlaczego więzienny lekarz wystawił akt zgonu z adnotacją: „przyczyna śmierci - nieznana”?
Wnikliwie zbadana sprawa
„Śmierć Bartłomieja Miecznikowskiego” to materiał, który nie pozostawia obojętnym. To pierwsza publikacja dowodów wideo w tej sprawie - i jedyny tak kompleksowy zapis ostatnich godzin życia młodego mężczyzny, skazanego wcześniej na cztery lata więzienia za udział w rozboju.
Sprawą jego śmierci zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Słupsku, ale odpowiedzi na najważniejsze pytania padają w tym reportażu.
Premiera reportażu „Śmierć Bartłomieja Miecznikowskiego” w niedzielę 7 września o godz. 21.00, tylko w Polsat News, w cyklu „Polsat News Ujawnia”.