Posłuchać własnych rad
Marcin Rogacewicz podzielił się swoimi przemyśleniami w związku z ogłoszeniem jego udziału w „Tańcu z Gwiazdami”. - Zawsze chciałem wystąpić, trochę się boję, ale zawsze mówię moim dzieciom: bój się i rób, więc i ja tak zrobię teraz (śmiech) - mówił w rozmowie z POLSAT.PL.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyjść ze strefy komfortu
Aktor doskonale wie, co chciałby wziąć dla siebie z udziału w show. - Nie mogę się doczekać, bo chcę przekroczyć jakiegoś rodzaju własną granicę, którą każdy z nas ma i pójść tam za nią, bo jeszcze nigdy mnie tam nie było. Chcę zobaczyć z tamtej perspektywy, jak tam jest - mówił.
Wyświetl ten post na Instagramie
Tańce standardowe czy latynoamerykańskie?
Na które występy Marcin Rogacewicz czeka najmocniej? - Na wszystkie rodzaje tańca, i to z niecierpliwością, ponieważ nie tańczę w ogóle. Prawdziwy rozwój zaczyna się poza strefą komfortu, a ja chcę się dalej rozwijać. To bardzo ciekawy moment mojego życia prywatnie i zawodowo, więc zapinam pasy, wciskam gaz do dechy i jedziemy - powiedział ze śmiechem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Na sto procent
Wyzwanie w „Tańcu z Gwiazdami” jest wymagające, ale Marcin Rogacewicz jest pełen optymizmu. - Chcę się poznać z zupełnie innej strony. Najbardziej chciałbym, żeby udało mi się dać widzom piękny teatr tańca, wzruszać, pokazując moc w połączeniu z wrażliwością. To jest mieszanka, której nigdy nie miałem okazji jeszcze światu pokazać czy dać - tłumaczył w wywiadzie. I nie chodzi mu tylko o występy na żywo. - Niezależnie od formy, czy to będzie na treningu, czy to będzie już na parkiecie na żywo, chcę dać z siebie wszystko. Chciałbym, żeby mi się to udało. Umiem ciężko pracować, więc na pewno będę to robił - dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie
Oceny? Tylko szczere
Każdy z występów gwiazd jest oceniony przez ekspertów. Jak aktor poradzi sobie z komentarzami specjalistów? - Do ocen jurorów będę podchodził bardzo poważnie. Konstruktywna krytyka jest najbardziej motywująca, więc liczę na szczerość w każdym przypadku i w każdej sekundzie. I potem dalej będę robił swoje, uczył się i mocno trenował, tak jak to robię od dwudziestu paru lat, uprawiając zawód aktora. Nie mogę się doczekać - powiedział.
Zdrowa rywalizacja
Na koniec Marcin Rogacewicz opowiedział o pozostałych uczestnikach 17. edycji „Dancing with the Stars.” - Znam się z niektórymi osobami ponad dwadzieścia lat, bo gdzieś tam nasze drogi zawodowe się przecinają. Po tych kilku pierwszych spotkaniach mogę powiedzieć, że jest bardzo normalnie i rodzinnie. Mam nadzieję, że tak zostanie - opowiadał. Przyznaje jednak, że walka o Kryształową Kulę to sprawa otwarta. - Rywalizacja musi jednak być, bo jest wpisana w nasz zawód. Pamiętam jak jadąc na egzamin wstępny do filmówki, gdzie na dwadzieścia miejsc jest tysiąc kandydatów, pomyślałem: jedno jest moje. To chyba muszę tą rywalizację jednak lubić - żartował.
- Mam czterdzieści pięć lat i jestem tu, gdzie jestem, więc myślę, że ta rywalizacja nas trzyma w tej robocie. Oczywiście mówimy tu o rywalizacji zdrowej. Taką tutaj czuć. Jest dużo żartów, dużo się śmiejemy. Trochę potańczymy, ale jestem pewien, że będziemy sobie podawać kanapki, kawę i jakąś maść na zakwasy - zapowiedział.
Wyświetl ten post na Instagramie
17. edycja „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” od 14 września w niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie.