Mama na parkiecie
Ewa Minge ujawniła, kto walczył o to, żeby zobaczyć ją na parkiecie kultowego programu. - Nie ukrywam, że jedną z osób, która mnie bardzo zachęcała do wzięcia udziału w „Tańcu z Gwiazdami”, był mój syn Oskar. Powiedział, że jako szef marketingu, śledząc media, to co się dzieje w internecie, że jest to program wart tego, żeby w nim wziąć udział - mówiła w rozmowie z POLSAT.PL. Podkreśliła również, że w rozrywkowym show nie chodzi tylko stricte o taniec. - Można w tym programie powiedzieć o rzeczach ważnych, które pójdą siłą rzeczy w świat. Mogę także odczarować odrobinę swój wizerunek i dotrzeć do ludzi, którzy nie śledzą moich mediów społecznościowych - dodała.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zamiast pisania i malowania - przymiarki i próby
Decyzja o udziale Ewy Minge w „Tańcu z Gwiazdami” sprawiła, że projektantka mody i pisarka musiała zmienić swoje wakacyjne plany. - Na początku trochę się obawiałam, potem zdecydowałam się i cieszyłamsię. No i pojechałam na urlop na Sycylię. Mogłabym tam dalej spędzać cudownie czas. Miałabym trzy miesiące urlopu i mogłabym tylko pisać książki i malować obrazy, bo na urlopie głównie tym się zajmuję. A jednak przyjechałam do Warszawy, na zdjęcia, treningi, no i tutaj już muszę być zdyscyplinowana (śmiech) - opowiadała. Zwróciła również uwagę na inny aspekt rywalizacji o Kryształową Kule. - Myślę, że dla osób, które są z Warszawy, udział w takim programie może być odrobinę łatwiejszy. Dla mnie to jest trochę wyprawa za morze, nie będę wracała do swojego domu, nie będę wracała do swoich kotów. To najbardziej cierpię z tego powodu właśnie - przyznała.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dla nich wiek to tylko liczba
Ewa Minge opowiedziała również, co się działo po ogłoszeniu. - Moi fani zareagowali fantastycznie. To było dla mnie niezwykle miłe, bo nawet ci młodzi ludzie, dwudziestoparolatkowie, trzydziestoparolatkowie, podchodzili do mnie i mówili, czy pisali w Internecie: jesteśmy pani fanami, super, że pani tańczy - wspominała. Reszta sympatyków była równie zachwycona. - A w tej mojej grupie wiekowej, to muszę przyznać, że jest już totalne szaleństwo (śmiech). W związku z tym ciąży na mnie presja, bo mam za zadanie udowodnić, że kobieta w moim wieku to jeszcze potrafi nieźle zakręcić nóżką i być w tym tańcu atrakcyjna i się nie połamać. Wczoraj śmiałyśmy się z Basią Bursztynowicz, że tutaj jako dwie seniorki to mamy na sobie duże zadanie, żeby udowodnić, że ta młodość jest w nas - zakończyła.
Wyświetl ten post na Instagramie
17. edycja „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” od 14 września w niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie.