Nie wolno siadać
Publiczność drugiego festiwalowego dnia nie mogła nawet na chwilę odetchnąć po weselnych szaleństwach. Paweł Jasionowski zanim zaśpiewał piosenkę „Żono moja”, zapowiedział, że cała impreza obowiązkowo dla wszystkich na stojąco. Wszyscy artyści za suto zastawionymi stołami, a po utworze Elżbieta Romanowska i Rafał Maserak powitali wszystkich gości, a także zaprosili wodzireja, a w tej roli Andrzej Kozłowski.
Chciała zatańczyć dla niego
Gdy publiczność do zabawy porwał Radek Liszewski z zespołu Weekend w przebojach „Bella Mari” i „Ona tańczy dla mnie”, to... zatańczyć dla niego chciała Elżbieta Romanowska. Jednak zazdrosny Rafał Maserak jej w tym przeszkodził.
Chwila wytchnienia
Tempo zwolniło na moment, gdy tańce do rytmu walczyka zaproponowali Sławomir i Kajra z piosenkami „Zabrałaś serce moje” i „Wszystkie rybki”. Po chwili wróciło jednak pełne szaleństwo przy ich hicie „Miłość w Zakopanem”.
Prawie u podnóża gór
Amfiteatr w Mrągowie nad jeziorem Czos to muzyczne serce Mazur, ale artyści potrafią sprawić, że atmosfera w nim jak w gościnie u górali. Kapela Ciupaga porwała do wspólnego śpiewu publiczność przy doskonale znanych utworach jak „Góralu czy ci nie żal” i „Hej bystra woda” oraz własnej piosence „Takiego Janicka”.
Rytmy spod nieba Hiszpanii
Wyprawa na południe Polski to jeszcze nic, bo Tercet, czyli Kwartet zabrał publiczność aż na południe Europy. Hanna Śleszyńska, Piotr Gąsowski, Robert Rozmus zaprezentowali publiczności medley przebojów hiszpańskich.
Śpiewać może każdy
Elżbieta Romanowska, Andrzej Kozłowski i Rafał Maserak wśród publiczności rozkręcili zabawę ludowymi przyśpiewkami, które zna prawie każdy. Postanowili oddać jednak prym zawodowcom a zespół Classic wykonał „O Marianno” z wieloma artystami na scenie i z publicznością. Wspólne śpiewanie tak spodobało się wszystkim, że popłynął przebój wielu biesiad nad Wisłą, czyli „Hej sokoły”.
Hity i to jakie
Cóż to byłaby biesiada bez takich hitów jak „Cztery razy po dwa razy” czy „Chachary”, które z publicznością wyśpiewali artyści festiwalu, na których czele Sławomir i Kajra, czy choćby Paweł Jasionowski. Ten ostatni wokalnie opowiedział jeszcze o tym, co dzieje się zazwyczaj „U cioci na imieninach”.
A „Kolorowe jarmarki”, które wylansowała Maryla Rodowicz, tym razem wykonało dwoje gwiazd, czyli Sławomir i Kajra.
Jubilaci porwali do tańca
Zespół Classic zaprosił do zabawy najpierw przy ponadczasowym przeboju biesiad, czyli „Gdybym miał gitarę” i przy swoim hicie „Hej czy ty wiesz”. Artyści po swoim występie otrzymali specjalną statuetkę z okazji trzydziestolecia zespołu.
Wileńska dusza i czerwonowłosy
Joanna Moro na biesiadzie podzieliła się z publicznością tym, że jej korzenie odnaleźć można w Wilnie. A z dzieciństwa najbardziej zapamiętała piosenki o miłości, więc jej wybór padł na utwór „Jarzębina czerwona”. Do artystki dołączył Michał Wiśniewski i w duecie wyśpiewali romantyczną balladę „Wypijmy za to”. Za chwilę wokalista, znany z fryzury w czerwonym kolorze, miał u boku nową partnerkę i zaśpiewał „Zawsze z tobą chciałbym być”, a towarzyszyła mu Martyna Majchrzak z zespołu Ich Troje.
Pociąg nad mazurskim jeziorem
Na scenie w Mrągowie nie mogło obyć się bez lokomotywy, czyli Rafała Maseraka, za którym uczepiło się wiele festiwalowych i artystycznych wagonów. Okazja nie mogła być inna niż ta, gdy Radek Liszewski i Sławomir wykonali przebój „Zwierzenia Ryśka czyli jedzie pociąg z daleka”, który wylansował Ryszard Rynkowski.
Jak w taborze
„My cyganie” w wykonaniu zespołu Topky z towarzyszeniem całego amfiteatru to było naprawdę coś. Paula Karpowicz-Zimecka i Angelika Żmijewska nie musiały długo zachęcać publiczności do wspólnego śpiewania.
Włoskie nuty
Tercet, czyli Kwartet znów pojawił się na scenie w Mrągowie, tym razem zabierając w muzyczną podróż do Włoch. Hanna Śleszyńska, Piotr Gąsowski i Robert Rozmus wyśpiewali wiązankę przebojów z Italii, tych miłosnych i... kulinarnych.
Nieustannie chce lecieć do nieba
Między publicznością mrągowskiego amfiteatru pojawiła się Izabela Trojanowska, która skierowała się w stronę sceny na ustach z piosenką „Iść w stronę słońca” z repertuaru 2 plus 1. Nie zabrakło też wielkiego przeboju artystki, czyli „Wszystko czego dziś chce” i muzycznej opowieści o miłosnych spełnieniach.
Ślubny weteran
Gdy ponownie na scenie pojawił się Michał Wiśniewski, to wspomniał o swoich pięciu ślubach i weselach w bardzo różnej scenerii. Zaśpiewał „Babski świat” i swoją wersję przeboju „Suzanna” z repertuaru The Art Company. A obu utworach towarzyszyła mu obecna wokalistka Ich Troje Martyna Majchrzak.
Śląskie klimaty
Starsza na mrągowskim weselu, a doskonale znana z prowadzenia programu „Nasz nowy dom” Ela Romanowska porwała cały amfiteatr do śpiewu przy ponadczasowym szlagierze polskich biesiad. „Szła dzieweczka” pięknie niosła się nad jeziorem Czos w wielkim chórze złożonym z artystów i całej publiczności.
Nowe gwiazdy tanecznej sceny
Zwycięzcy programu „Disco Star”, czyli panowie z zespołu Max z Jankowej, doskonale odnaleźli się na scenie w Mrągowie z piosenkami „7 czerwonych róż” i „Szalejesz dziewczyno”. A na widowni szalały nie tylko panie.
Dziewczyny, którym już za słodko
Paula Karpowicz-Zimecka i Angelika Żmijewska, gdy znów wyszły na scenę, to okazało się, że każda z nich ma już dość słodyczy. Topky wyśpiewały więc .„Bo ja nie chcę czekolady”.
I zabawa ma swój koniec
Na pożegnanie z widzami Polsatu wszyscy artyści wyśpiewali piosenkę pożegnalną „Tak niedawno żeśmy się spotkali”. Głównym wokalistą w tym utworze był Paweł Jasionowski. Ale to nie było jeszcze wszystkie, bo cały amfiteatr wykonał biesiadny hit „Upływa szybko życie”.