2025-06-25

Pascal Litwin: Takiego koncertu w polskiej telewizji nie było!

To wyjątkowy spektakl telewizyjny, jakiego polscy widzowie nie mieli jeszcze okazji doświadczyć. W repertuarze utwory operowe i popowe w wykonaniu gwiazd, a wśród nich: Małgorzata Walewska, Kayah czy Justyna Steczkowska. Wszystko po to, żeby uczcić ważną rocznicę w historii stolicy Dolnego Śląska. O kilkumiesięcznych przygotowaniach opowiada POLSAT.PL producent kreatywny wydarzenia Pascal Litwin. Koncert „Wrocław Przyszłości” w środę 25 czerwca od godz. 21:00 w Polsacie.

- W jaki sposób narodziła się idea wydarzenia „Wrocław Przyszłości”?
- Przy tego typu koncertach inicjatorem najczęściej jest samo miasto. W tym przypadku wrocławskie władze, a konkretnie Centrum Historii Zajezdnia. Świętowane jest osiemdziesiąt lat współczesnego Wrocławia, od momentu jego wyzwolenia w 1945 roku. Mają tam cykl różnych wydarzeń, które się z tej okazji odbywają. I postanowili, że chcieliby się tą rocznicą pochwalić przed całą Polską.

- I tu konieczna była telewizja...
- Reżyser koncertu Bolesław Pawica, z którym się skontaktowali w tej sprawie, a który jest związany z Polsatem od wielu lat, przyszedł do nas z taką inicjatywą. Interesowało nas, czy ma pomysł, w którym kierunku mogłoby to pójść, co to byłby za koncert, czy miałoby to być wydarzenie z muzyką popularną, tak jak to w Polsacie regularnie bywa. A on przedstawił dość innowacyjny pomysł, bo w telewizji na taką skalę to się jeszcze nie wydarzyło, że chciałby połączyć dwa światy: muzykę klasyczną i muzykę rozrywkową.

- Korzenie tego projektu można chyba odnaleźć właśnie w Polsacie?
- Bolesław Pawica od samego początku jest reżyserem programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, którego ja jestem producentem. Zaproponował, żeby jedną z artystek była znana z jury tego show Małgorzata Walewska. Układając line-up, rozpoczęliśmy od osoby, z którą współpracujemy od jedenastu lat. W programie zdarzało się, że śpiewała utwory operowe. W poprzednim sezonie wykonała taki repertuar z Justyną Steczkowską i to wypadło genialnie. Myślę, że natchnęło to reżysera koncertu, żeby pójść w tym kierunku.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- Kto będzie im towarzyszył?
- Bardzo chcieliśmy dać widzom coś naprawdę wyjątkowego i spektakularnego. Podjęliśmy decyzję, że szukamy około pięćdziesięcioosobowej orkiestry oraz chóru, który ostatecznie będzie sześćdziesięcioosobowy. Przez cały koncert na scenie będzie sto dziesięć osób plus artyści śpiewający w duetach. Chcemy, żeby ten spektakl telewizyjny był monumentalny. Zresztą wszędzie powtarzamy to hasło: takiego koncertu w telewizji w Polsce jeszcze nie było.

- To faktycznie ogromne i pionierskie przedsięwzięcie. W jaki sposób ci wszyscy wykonawcy będą mogli zaprezentować się widzom?
- Mamy przygotowaną wielką scenę na wrocławskim rynku, która została zaprojektowana specjalnie na tę okazję. Jej układ jest wyjątkowy, bo na niej kaskadowo staną orkiestra i chór, żeby większość muzyków była widoczna. Będą nieodłącznym elementem scenografii.

- Artyści to nie jedyne atrakcje na środowy wieczór...
- Wizualizacje na koncert przygotowuje Piotr Szabliński, bo premiujemy w Polsacie ludzi, z którymi nam się dobrze pracuje i którzy gwarantują nam najwyższą jakość. Jeśli chodzi o warstwę muzyczną, realizację dźwiękową, to także będą ludzie z najwyższej półki. Bo mimo że odbędzie się to na rynku we Wrocławiu, to chcemy dać ludziom operową jakość.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- A jaki był klucz doboru kolejnych wykonawców?
- Usiedliśmy z Bolesławem Pawicą i rozpoczęliśmy poszukiwania. Patrzyliśmy, kto jest na topie w muzyce klasycznej w Polsce. I w ten sposób pojawili się Rafał Bartmiński, który jest wybitnym polskim głosem operowym, a także Aleksandra Kubas-Kruk. Ona jest wrocławianką. Chcieliśmy, żeby pojawiło się też wiele akcentów lokalnych.

- Na przedstawicielach sceny operowej nie mogło się zakończyć...
- Wiadomo, że jesteśmy stacją komercyjną i chcemy zrobić coś nowego, ale nie może to być tylko koncert z muzyką klasyczną. Dlatego zaczęliśmy myśleć, jacy polscy wokaliści dobrze wpasowaliby się w duety z artystami operowymi. Postanowiliśmy zaprosić artystów, z którymi Polsat jest od lat: Kayah, Oskar Cyms, Justyna Steczkowska, czy Natalia Szroeder.

Podczas prób artystom koncertu „Wrocław Przyszłości” odbierało mowę. Przekonaj się dlaczego!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- Jak o to zadbacie?
- Specjalnie dobrane nagłośnienie i dodatkowy wóz transmisyjny, który realizuje dźwięk. Będzie bowiem tyle ścieżek dźwiękowych, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić jednym. To naprawdę bardzo duża produkcja.

- A w jaki sposób w przygotowanie koncertu włączyliście najnowsze technologie? Historia miesza się bowiem z nowoczesnością.
- Pod oś merytoryczną, która była uzgadniana z wrocławskimi historykami, napisaliśmy tekst lektorski do materiałów filmowych. Będzie ich pięć i będą traktowały o wydarzeniach w mieście od 1945 roku. Wszystkie filmy zostały wygenerowane przez AI na podstawie nieruchomych obrazków, czyli zdjęć z zasobów archiwalnych, które dostaliśmy z Wrocławia. Ożywiliśmy też kultowe krasnale wrocławskie, które mają w filmikach swoją rolę do odegrania.

- Czy wymagało to dużo pracy?
- Filmy powstawały przez ostatnie dwa miesiące. Wiadomo, że AI nie jest jeszcze w tym momencie doskonałą technologią, więc musieliśmy tak formułować dla niej komendy, żeby jak najprecyzyjniej i najwierniej oddać na podstawie nieruchomych zdjęć historię miasta. I żeby to było jak najbardziej czytelne dla widza.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- Ale w środowy wieczór czeka was dodatkowe wyzwanie...
- Tak, początek koncertu na antenie jest uzależniony od meczu siatkówki. Jeśli Polacy będą toczyć trudny, pięciosetowy bój z Włochami, to nasze wydarzenie może zacząć się nawet o 21:30. Komunikujemy jednak godzinę 21:00 i będziemy na bieżąco widzów informować, o której nastąpi start.

- Czy to czysty przypadek, czy jest w tym dodatkowy cel?
- Świadomie wybraliśmy taki czas antenowy, bo po pierwsze, musieliśmy się dopasować z Wrocławiem do ich planów. Ale też nie przestraszyliśmy się meczu. Życzymy sobie tego, żeby fani sportu, którzy będą oglądali siatkówkę, zostali z nami po spotkaniu, gdy rozpocznie się coś naprawdę wyjątkowego. Chodzi o to, żeby ostudzić te siatkarskie emocje i żeby jeszcze milej dla widzów zakończyć ten wieczór.

  

Koncert „Wrocław Przyszłości” w środę 25 czerwca od godz. 21:00 w Polsacie.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat