Ukryte emocje
„Dobrze, że nosimy maski” to intymna, pełna humoru i wzruszeń historia fanowskiej pasji, która stała się sposobem na życie. Dopracowane co do milimetra stroje Konrada Kobusa są efektem jego konsekwentnej pracy, umiejętności organizacyjnych i technicznych, a także siły charakteru. Wcielając się w Dartha Vadera, nie tylko spełnia swoje marzenia, ale również wspiera chore dzieci, odwiedzając je w szpitalach, aby choć na chwilę zapomniały o szarej rzeczywistości.
Fantastyczna publiczność
Film ze względu na związaną z fantastyką pasją Konrada Kobusa swoją premierę miał równocześnie w Polsat Box Go i na festiwalu Pyrkon, w gronie osób dzielących zainteresowania z bohaterem produkcji, którzy powitali go na spotkaniu, skandując jego imię.
Wyświetl ten post na Instagramie
Niezapomniane sceny
Pokaz i spotkanie z bohaterem i twórcami filmu spotkały się ze świetnym odbiorem publiczności. Operator i montażysta Bohdan Reva opowiadał widzom między innymi o najbardziej poruszających momentach realizacji. - Najbardziej mnie ruszyły oczywiście sceny w szpitalu. Jak widzisz te dzieci, które mają plecaczki. Powinny w nich nosić książki, a noszą leki, chemię. To bardzo wzrusza. Kiedy już to zmontowałem, to później tylko przewijałem ten fragment, bo te silne uczucia cały czas we mnie pozostawały - zdradził.
Wartość życia
Podczas rozmowy z widzami pomysłodawca produkcji i jej reżyser Bartosz Pawłowski stwierdził, że chciałby, aby pozostali oni po seansie z pewnym ważnym przekazem. - Że trzeba mieć pasje. Państwa nie trzeba do tego przekonywać. Mam nadzieję, że po tym filmie ktoś się uśmiechnie, ktoś się wzruszy. Doceńmy to, że jesteśmy zdrowi, miejmy czas, żeby w życiu zrobić coś fajnego. I tyle - podsumował.
Film „Dobrze, że nosimy maski” jest dostępny w serwisie Polsat Box Go.