Ogrom wykonanej pracy
Tomasz Wolny nie ukrywa, że dla niego udział w programie „Taniec z Gwiazdami” był dużym wyjściem ze strefy komfortu. Miał nawet obawy, że może się pożegnać z show bardzo szybko. - Modliłem się o to, żeby nie odpaść w pierwszym odcinku, a okazuje się, że zatańczymy we wszystkich dziesięciu. Przychodziłem jako zwykły chłopak z osiedla, który nie miał nic wspólnego z tańcem - mówił i podkreślił wymagające treningi: - To są trzy miesiące tytanicznej pracy. Harowaliśmy dzień w dzień.
Podziękowania dla fanów
Razem z Darią Sytą dziennikarz i prezenter podkreślił znaczenie wsparcia otrzymanego od widzów programu. - To, że jesteśmy w półfinale, z krzywą girą, a właściwie dwoma, ja na to nie mam słów. Tak samo nie mamy słów na wdzięczności dla wszystkich widzów, bo to przede wszystkim dzięki państwu, dzięki Wam, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. To wy nas pchaliście, to wy dmuchaliście w nasze żagle. Za każdego smsa, dobre słowo, komentarz, nie wiem, jak podziękować - mówił Tomasz Wolny.
Co tak naprawdę się liczy?
Para numer sześć podkreśliła także, że jej obecność w półfinale świadczy o tym, że dla widzów umiejętności taneczne nie muszą być najistotniejsze. - Pokazaliście tym wsparciem, ze perfekcjonizm, dążenie do ideału, które każdy w sobie ma, jest mało ważne. Najważniejsza jest autentyczność, prawda, misja, wartości. Z sercem i sensem - zaznaczył Tomasz Wolny. - To banalne „nie bój się być sobą” jest prawdziwe, bo tylko wtedy kiedy jesteś sobą, jesteś prawdziwy. I to jest to, o co chodzi w życiu - dopowiedziała Daria Syta.
Wyświetl ten post na Instagramie
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” - edycja 16, zobacz odcinek 9:
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie.