Razem - zawsze i wszędzie
Zosia Karbowiak imponuje pogodnym usposobieniem i niezwykłym przywiązaniem do najbliższych. Dowodem jej występ razem z mężem Tomaszem i trzema córkami w półfinale „Must Be The Music”. - Dzisiaj mam tajną broń specjalną. Moja cała najukochańsza rodzina jest ze mną na scenie. To absolutnie niweczy wszystkie stresy - zauważyła w programie „halo tu polsat”.
Leę, Frankę i Alex łączy muzyczna wrażliwość i ogromna energia. Mimo to każda z nich obrała inna drogę zawodową. Alex skończyła szkołę muzyczną w Wielkiej Brytanii. - To było z pasji. Teraz zajmuję się czymś innym, ale muzyka dalej jest w sercu - mówiła.
Niecodzienny apel
Wspólne wykonanie coveru piosenki „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał” to przepustka do finału 12. edycji programu i manifest rodzinnej jedności, a także część głębszego zamysłu. - Moim największym marzeniem, oprócz sukcesów w „Must Be The Music”, jest to, żeby moje dzieci grały z nami koncerty. Taka rodzina trochę jak The Kelly Family - zdradziła Zosia.
W związku z tym w „halo tu polsat” specjalny apel dotyczący jednej z córek i dalszych planów. - Ona nie będzie na scenie, jeżeli nie będę miała co jej zaproponować. Głosujcie na nas, wspierajcie nas, bo inaczej nie ściągnę Oli z Anglii na stałe do Polski - zwróciła się do widzów. Czy plan Zosi Karbowiak ma szansę się ziścić?
Zosia Karbowiak i Miód w półfinale Must Be The Music. Zobacz wideo:
„Must Be The Music” w piątek o godz. 19:55 w Polsacie.
Oficjalny profil „Must Be The Music” na Instagramie - @mustbethemusic.polsat