Dodatkowy kurs
Pan Tomasz, zawodowy kierowca z wieloletnim doświadczeniem, właśnie wrócił z rutynowego kursu ciężarówką. Feralnego dnia miał mieć wolne. Pracodawca poprosił jednak, żeby udał się w jeszcze jedną trasę. Nic nie wskazywało na to, że tego dnia życie jego i całej rodziny wywróci się do góry nogami. Mężczyzna przewoził, dla jednego z większych koncernów tytoniowych, papierosy o gigantycznej wartości..Po pewnym czasie zatrzymał się, aby załatwić potrzeby fizjologiczne. Gdy wrócił i miał kontynuować jazdę, do jego kabiny wtargnął zamaskowany napastnik z bronią. Kazał mu jechać w wyznaczonym kierunku. Potem, według relacji Tomasza Milewskiego, został odurzony tabletkami.
Temida nie jest ślepa?
Policja zatrzymała dwóch sprawców napadu. Obaj przyznali się do winy i twierdzili, że pan Tomasz nie miał z przestępstwem nic wspólnego, nie znają się, a jeden z nich podczas rozprawy powiedział wprost, że podczas napadu widział go pierwszy raz w życiu. Mimo to prokuratura i sąd uznały, że kierowca był z nimi w zmowie. Skazano go na cztery i pół roku więzienia oraz zobowiązano do zapłaty ponad 10 milionów złotych odszkodowania.
Dęte dowody
Nie ma papierosów, pieniędzy, dokumentów i żadnych konkretnych dowodów. Są jedynie przypuszczenia, nieczytelne monitoringi i... badanie wariografem, które prokuratura forsuje jako główny dowód winy. Sam kierowca został aresztowany na siedem miesięcy. Podczas zatrzymania przez trzy dni przewożono go z miejsca na miejsce - bez jedzenia, wody i snu.
Sąd wskazuje na spisek
Sąd uznał, tylko na podstawie zdjęć z monitoringu, że pan Tomasz pozorował załatwianie potrzeb fizjologicznych. Miała to być część planu. Nie odniósł się jednak do faktu, że zlecenie na kurs otrzymał tego samego dnia, a więc nie mógł wcześniej zaplanować rzekomej kradzieży. Reportaż ujawnia brak podstawowych zabezpieczeń w ciężarówce - nie było nadajnika GPS, ubezpieczenia, nie było też nawet drugiego kierowcy przy kursie z tak cennym ładunkiem.
Bez pieniędzy
Nakaz zapłaty przez pana Tomasza odszkodowania w wysokości 10 milionów złotych spowodował zabezpieczenie całego majątku mężczyzny. Rodzina stoi w obliczu utraty środków do życia.
Mnożą się pytania
Dlaczego sprawa trafiła do sądu rejonowego, mimo że dotyczy wielomilionowej kradzieży? Dlaczego sąd ignoruje podstawowe fakty? Odpowiedzi na te pytania w reportażu.
„Państwo w Państwie” w niedzielę o godz. 19:30 w Polsacie.