Powiało ze sceny
Pierwszy półfinałowy odcinek rozpoczął się od występu prawdziwiej gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Igo zaśpiewał piosenkę „Wiatr”, której przesłaniem jest to, że nigdy nie jest za późno na zmiany i postawienie na siebie, pomimo przeciwności losu, które czasem stają nam na drodze.
Jury w gotowości
Prowadzący program, w krótkiej rozmowie z jurorami sprawdzili w jakim nastroju jest cała czwórka. Natalia Szroeder, Dawid Kwiatkowski, Miuosh i Sebastian Karpiel-Bułecka nie mogli się doczekać początku muzycznej rywalizacji na żywo. Ale najważniejszą rolę i tak otrzymali widzowie, bo to od nich, głosujących poprzez sms-y i aplikację, zależy, kto wystąpi w finale.
Dirty Horns - „Super Mario/Bros/In the mood/Tequila/I love you baby” (cover mix medley)
Na co dzień można ich spotkać na ulicach Krakowa, gdzie swoim graniem umilają czas mieszkańcom, jak i turystom. Jednak jako studenci i absolwenci wyższych szkół muzycznych zapewniają rozrywkę nie tylko wysokim poziomem artystycznym. Dbają bowiem o stronę wizualną swoich występów, czym przykuwają uwagę słuchaczy. Na żywo zagrali miks znanych przebojów, z czego są doskonale znani i co zaprezentowali także w poprzednim etapie. - Jesteście chłopaki jednymi z moich faworytów. Uwielbiam was za konsekwencję w jakości i w stylówce - powiedziała Natalia Szroeder. - Przekalibrowałem zielony przycisk na wyższe standardy, gdy chodzi o bardziej autentyczny przekaz. Potrzebuję czegoś bardziej autorskiego - stwierdził Miuosh, który jako jedyny zagłosował przeciw,
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
Helena Ciuraba - „Wróć”
Trzynastolatka z Warszawy na scenie czuje się jak w domu. Śpiewa od zawsze a od kilku lat sama pisze piosenki. Jej utwory są odbiciem codziennego życia: radości, smutków, doświadczeń i tęsknot. A do wspólnego wykonywania kawałków zaprosiła tatę, który podziela jej muzyczną pasję. Zaśpiewała autorską piosenkę o tęsknocie, jak sama przyznała, być może za chłopakiem. Półfinałowy występ na żywo był dla niej bardzo stresujący, co słychać było podczas występu. Oceny jurorów rozłożyły się równo po połowie. - Jeśli nastolatkowie będą słuchać takich piosenek w Polsce, to nie powinniśmy się martwić - ocenił Dawid Kwiatkowski. - Helenko kochanka, nie chcę ci podcinać skrzydeł. To moje NIE wynika z tego, że były problemy z intonacją, czasami nie stroiłaś. Chcąc występować na dużej scenie, trzeba sobie umieć radzić ze stresem. Ale masz jeszcze dużo czasu - powiedział Sebastian Karpiel-Bułecka.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: NIE
Kuba i Kuba - „ Przepraszam cię”
Dwóch muzyków łączy nie tylko to samo imię, ale i jedna pasja, która skupia się wokół rocka, popu, czy szeroko pojętej muzyki rozrywkowej. Poznali się w szkole w Szczecinku i od razu znaleźli wspólny język. Później do współpracy zaprosili jeszcze trzech kolegów. I choć początkowo grali tylko covery, to teraz skupiają się na tworzeniu autorskich numerów. Zagrali na żywo wzruszającą autorską balladę dedykowaną mamie, w której słychać było ogromne emocje wokalisty. Tu i ówdzie popłynęły łzy, a czwórka jurorów skomentowała ten występ owacją na stojąco. Cztery pozytywne oceny nie były więc żadnym zaskoczeniem. - Wy jesteście w półfinale. Macie miejsce w finale. Macie miejsce na podium. Macie miejsce w historii polskiej piosenki. Inaczej to nie ma sensu - nie krył zachwytów Miuosh. - Dziękuję wam za to, że umocniliście we mnie przekonanie, że zasługujecie na wygraną. Apeluję do widzów o głosowanie - mówił Sebastian Karpiel-Bułecka. - Kuba ściskam cię bardzo. Wszystkich was bardzo ściskam. Jesteście doskonali - podkreśliła Natalia Szroeder.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
Zosia Karbowiak i Miód - „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał”
To właśnie ją docenili użytkownicy aplikacji „Must Be The Music”, bo zdobyła najwięcej głosów i otrzymała „dziką kartę”. Jest wokalistką, kompozytorką i producentką, która ze swoją twórczością i pozytywną energię chce docierać do słuchaczy. Od dwudziestu lat, wraz z mężem Tomkiem, występuje głównie na duńskich scenach, ale ma za sobą współpracę z wieloma międzynarodowymi artystami. Sama pisze teksty i gra na wielu instrumentach, dzieląc się w ten sposób muzyczną pasją. Przed jury zaprezentowała tym razem piosenkę z repertuaru Skaldów w zdecydowanie autorskiej aranżacji i wersji oraz w szerokim składzie, razem z córkami. Publiczność przyjęła występ z ogromną radością. Jury było jednak podzielone. - Ja stawiam na to coś. Na autorskość, na talent a nie na warsztat. Znowu to samo dostaliśmy od ciebie, bezpieczny cover. Poprawnie, fajnie zagrany, z linią basową z innego numeru. Ale potrzeba nam tutaj autorskiej muzyki - stwierdził Miuosh. - Masz tak wybitny wokal. Nawet ja zazdroszczę. Czekam mocno na autorski numer - przyznał Dawid Kwiatkowski.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: NIE
Dawid Dubajka - „Walk on water”
Wokalista mieszkający na co dzień w małopolskiej wsi Borki realizuje się w wielu artystycznych pasjach. Nie tylko śpiewa, ale i występuje w teatrze, w tym także w musicalach. Jednak ze światem chce dzielić się przede wszystkim dźwiękami, które są bliskie jego wrażliwości. Tworzy autorski materiał korzystając z różnych inspiracji, które ukształtowały go na muzycznej drodze. Do półfinałowej rywalizacji wybrał napisaną przez siebie piosenkę, choć zaśpiewaną w języku angielskim. Podczas dość spokojnej, popowej ballady, podobnie jak w trakcie castingu, zaprezentował panowanie nad głosem, spore możliwości wokalne, jak i wyjątkowy przekaz przeżywanych emocji. Za stołem jurorzy wstali do owacji na stojąco, co oznaczało pozytywną poczwórną ocenę. Patricia Kazadi popłakała się na scenie i przytuliła artystę. - Dla takich chwil tworzy się muzykę. Możemy obserwować, jak ludzie się wzruszają na twoich numerach. Widziała w tobie introwertyka, a ty okazało się jesteś zwierzęciem scenicznym. Ja się tego nie spodziewałam i jestem absolutnie zaskoczona - To jest wspaniała kompozycja. Ona idealnie odzwierciedla ciebie i twoją wrażliwość. Gdybyś to zaśpiewał po polsku, to może byś już podbił serca słuchaczy - podsumował Dawid Kwiatkowski. - Dla słuchania takich utworów muzyka jest stworzona. Jesteś drugą osobą w tym odcinku, która na pewno będzie tu za dwa tygodnie - powiedział Miuosh, które zaapelował do widzów o głosy.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
Aterra - „Głaz”
Reprezentanci ciężkiej sceny swoje korzenie mają w Ostrołęce. Ich marzeniem jest to, żeby móc utrzymywać się z muzyki, ale na razie ta sztuka im się nie udaje. Największe sukcesy zespołu, jak sami o sobie mówią, to łącząca ich przyjaźń oraz sympatia wśród publiczności. Pasjonują się także sportem, w tym kulturystyką, więc wylewają pot nie tylko na scenie. Tym razem znów była ściana dźwięku z ich gitarowych pieców, ostry wokal, duża dynamika autorskiego numeru oraz przyciągające ucho gitarowe solo. Zachwycona była nie tylko publika, bo czworo jurorów pospieszyło z pozytywną oceną. - Kochani, po pierwsze tęskniłam za wami. Uwielbiamy was wszyscy. Super, że było tak melodyjnie, że ja słyszałam barwę głosu. Jest rozrywka, jest ogień, jest melodyka i serce - przyznała Natalia Szroeder. - Bardzo mi się podobało. Bardzo sprawnie poruszacie się w tym nurcie muzycznym. Super tekst, że poruszacie tak ważne kwestie, które dotyczą każdego z nas - docenił Sebastian Karpiel-Bułecka.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
Kajetan Wolas - „Sam na sam”
Ma dwadzieścia jeden lat i pochodzi z Krakowa. Postanowił całe swoje życie poświęcić muzyce, więc uczył się nie tylko śpiewu, ale i gry na instrumentach. Lubi różne gatunki, choć najbardziej inspiruje go jazz i hip hop. W swoich autorskich piosenkach opowiada między innymi o jego walce ze zdrowiem psychicznym oraz o problemach z rówieśnikami. Chce też pokazać siebie od strony wrażliwego chłopca, który powoli przestaje być dzieckiem. W castingu zaprezentował się solo, tylko za pianinem i w balladzie. A w półfinale postawił na dynamikę i zdecydowanie większy, orkiestrowy skład. Było głośniej, dynamiczniej i z wokalistą, którego emocje nosiły po scenie w jego autorskiej piosence. Całe jury nie miało żadnych wątpliwości, że należy mu się pozytywna ocena. - Jestem bardzo zadowolony, że dałem TAK w castingach, a teraz zobaczyłem gościa z inną energią i z inną historią - stwierdził Miuosh. - Ja się cieszę. Masz Kajatan tak przepiękną autentyczność. Wzrusza mnie, że tak ambitnie podchodzisz do muzyki. Jestem spokojna o stan polskiej muzyki, bo ty jesteś - przyznała Natalia Szroeder.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
Hengelo - „Półsen”
Muzycy z Katowic grają ze sobą już około dziesięciu lat. Fascynuje ich rockowe brzmienie lat osiemdziesiątych, ale i to współczesne. Mają za sobą występy w Polsce, jak i za granicą, a wspólne granie to zdecydowanie pasja, bo na co dzień pracują w różnych profesjach, niekoniecznie związanych ze sceną. Po anglojęzycznej piosence w poprzednim etapie, do półfinału wybrali numer po polsku. Rockowa ballada, z lekko
„przybrudzonym” dźwiękiem gitary plus poruszający, przenikający wokal. Czwórka jurorów wystawiła tylko i wyłącznie pozytywną ocenę. - Absolutnie udowodniliście to, że nie przez przypadek znaleźliście się w półfinale. Cieszę się, że usłyszeliśmy was w ojczystym jezyku - stwierdził Sebastian Karpiel-Bułecka. - To jest kolejny świetny singiel od was. Refren tej piosenki nie będzie mógł mi wyjść z głowy - powiedział Dawid Kwiatkowski. - Pięknie zbudowana dramaturgia w tej piosence. Chłopaki gracie świetnie - przyznała Natalia Szroeder. - Widzimy się mam nadzieję za dwa tygodnie - dodał Miuosh.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
Ala Mikuśkiewicz - „Czy można”
Pochodzi z okolic Kielc, ale obecnie mieszka w Katowicach, gdzie pracuje jako pośrednik nieruchomości. Śpiewa jednak od najmłodszych lat, a jako nastolatka zaczęła pisać piosenki. Opisuje w nich o to czego doświadcza i dzieli się swoimi obserwacjami, bo muzyka to między innymi jej narzędzie do radzenia sobie z emocjami. W półfinale zasiadła do fortepianu i zagrała autorski, dość ascetyczny kawałek. Spokojna, liryczna ballada, podczas której ciekawie operowała wokalem. Po tym występie jedynie Miuosh nacisnął czerwony przycisk. - Bardzo ładny tekst. Jeszcze piękniejszy wokal. Jesteś bardzo dobra w tym, co robisz - ocenił Dawid Kwiatkowski. - To było wspaniałe. Brakowało mi czegoś, co na moment zabierze mnie trochę „wyżej” - stwierdził Miuosh.
Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK
A jednak w telewizji
Zanim wszyscy poznali wyniki głosowania widzów, raz drugi ne scenę wyszedł gość specjalny, czyli Igo. Artysta, który unika telewizyjnych koncertów, tym razem zrobił wyjątek i pod koniec odcinka wykonał swój nowy numer „Cud”.
Kto w finale „Must Be The Music”?
Przed ogłoszeniem wyników jurorzy podzielili się z widzami swoimi typami, kto powinien wystąpić podczas najważniejszego wieczoru talent show. W pierwszym odcinku półfinałowym głosami widzów zostali wybrali czterej wykonawcy, którzy awansowali do rywalizacji o nagrodę główną. Finalistami zostali: Dawid Dubajka, Helena Ciuraba, Zosia Karbowiak i Miód, Kuba i Kuba.
Zobacz „Must Be The Music” - odcinek 8:
„Must Be The Music” w piątek o godz. 19:55 w Polsacie.
Oficjalny profil „Must Be The Music” na Instagramie - @mustbethemusic.polsat