Nie tylko aktorstwo
W serialu postać grana przez Pawła Małaszyńskiego - Kain - to nieoczywisty bohater. -Tak naprawdę pojawiam się i znikam. Jestem przewodnikiem głównego bohatera. Można powiedzieć, w pewien sposób jego sumieniem. To jest clue mojej postaci: tajemnica, tajemnica, tajemnica - mówi. Stworzenie tej postaci wymagała dodatkowych umiejętności. - On jest gwiazdą rocka w tym serialu. Trochę po warunkach mnie obsadzono, bo rzeczywiście udało mi się zaprosić do udziału także mój zespół Cochise i nagrać dwa utwory specjalnie do tego serialu, więc też to było nowe, ciekawe dla nas doświadczenie - dodaje aktor.
Chemia na planie
Kain jest najbliżej związany z postacią Piotra, graną przez Michała Żurawskiego. W obsadzie są też Marianna Zydek, Marta Żmuda Trzebiatowska i Sebastian Fabijański. Jak wyglądała współpraca z nimi? - Dość rzadko bywałem na planie, więc o chemię między postaciami trzeba pytać już naszych głównych bohaterów. Ale my się znamy tak długo z Michałem, Sebastianem i Martą, że było jak za starych dobrych czasów - opowiada.
- Ja zawsze traktuję każdy plan filmowy czy serialowy trochę jak takie kolonie i obóz - zdradza Paweł Małaszyński. - Spotykamy się na jakiś czas, współpracujemy, dobrze się bawimy, oddajemy kawał serducha każdemu projektowi i rozstajemy się na jakiś czas. Za chwilę być może pojawię się gdzieś, a czasami jest tak, że widzimy się dopiero po paru latach, wtedy, kiedy zaczynamy wspólnie pracować, ale za chwilę się i tak rozstajemy - stwierdza.
Owocna współpraca
Reżyserem serialu jest Borys Lankosz. - Zawsze chciałem z nim współpracować. Już parę razy się gdzieś tam mijaliśmy, więc to było nasze pierwsze spotkanie. Niedługie, ale mam nadzieję, że owocne. I jeszcze nie umieramy, w zielone gramy, więc mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy na tej zawodowej drodze - snuje plany Paweł Małaszyński.
„Grzechy sąsiadów” w piątek o godz. 22:05 w Polsacie.