2024-02-27

Marcin Jeliński: Na „Farmie” można poczuć się samotnym

Uczestnik trzeciej edycji w rozmowie z Szymonem Karasiem o wzlotach i upadkach w show. Marcin Jeliński kolejno tracił najbliższe mu osoby, aż w końcu sam musiał się pożegnać z programem. W jaki sposób postrzega dotarcie do tygodnia finałowego? Jak z perspektywy czasu ocenia decyzje, które podejmował podczas pobytu w gospodarstwie? „Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.

Emocje wzięły górę
Marcin Jeliński pożegnał się z „Farmą” po tym, jak najsłabiej poradził sobie w pojedynku z Renatą i Angeliką. Zadanie polegało na wbijaniu gwoździ w deskę, na spodzie której narysowane były trzy okręgi z punktami. - Zawiodła mnie pamięć. Wcześniej uczyłem tej konkurencji kilka osób i wiedziałem, że trzeba mieć na uwadze lustrzane odbicie - przyznał uczestnik.

Pretensje do Renaty były słuszne?
Jak doszło w ogóle do tego, że Marcin znalazł się w strefie zagrożenia? Doprowadziło do tego zadanie na wymagającym torze, w którym brał udział z dwiema wspomnianymi wcześniej kobietami. Miał pretensje do nawigatorki Renata, która jego zdaniem nie potrafiła przekazać odpowiednich instrukcji, ale problem leżał także gdzie indziej. - Ta opona była strasznie ciężka, nie spodziewałem się. Próbowałem ją przeciągnąć na leżąco, co było absurdem - mówił mężczyzna. Żal do koleżanki unosił się w powietrzu jeszcze długo po zakończeniu wyzwania. - Nie wyszło to najlepiej, ale to są emocje i ciężko nad tym wszystkim panować - skomentował.

Samotność na farmie
Najbliższe Marcinowi osoby szybko pożegnały się z przygodą na „Farmie”. - Amanda była jedyną osobą, która zapytała mnie, jak się czuję z tym, że zostałem sam. Pozostała część ludzi nie była tym zainteresowana. Wydaje mi się, że to było bardzo ludzkie z jej strony. Dużo ludzi zarzuca mi się, że z nią rozmawiałem. To nic złego - tłumaczył. Wyczulony na temat relacji międzyludzkich podkreślał, że bycie Farmerem Tygodnia również wiązało się z tym aspektem. Omija go wówczas dużo zabawy w domu, śpiewanie piosenek czy wspólne zasypianie. - Jedzenie nie rekompensuje samotności - ocenił.

Relacje owiane tajemnicą
Widzowie dopytywali o to, jaki obecnie kontakt z Darią ma Marcin. - Nie chciałbym za dużo opowiadać na ten moment, zostawmy to w sferze prywatnej - prosił uczestnik. Zapewnia jednak, że farmerzy stali się jego przyjaciółmi. Na nagraniu live pokazał prezent przygotowany dla Tobiasza, który poczuł się przez niego zdradzony. To czarny kamień, z którego zrobi amulet.

Kozy nad krowami
Marcin wspominał w rozmowie z Szymonem Karasiem budowę kurnika i obowiązki związane ze zwierzętami na „Farmie”. - Koza Elwira była super. Kozy w ogóle są takie fajne, że gdybym miał większe mieszkanie, to pewnie kupiłbym sobie jedną. Miała wieczną chillerę, nic ją nie interesowało - wspominał. Jakie obowiązki lubił wykonywać najbardziej? - Raz doiłem krowę i nie podobało mi się, dlatego potem nie pchałem się do tego zadania. Dojenie kozy za to jest super - opowiadał.

Strategia legła w gruzach
Czy Marcin poleciłby udział w programie? Zdecydowanie tak! - Najlepsza przygoda na świecie, bardzo ciężko z niej zrezygnować, odpaść, wrócić do codzienności - przekonywał uczestnik. Choć zaszedł bardzo daleko, stracił szansę na zrealizowanie swojego celu. - Miałem taki pomysł, żeby pozbyć się Amandy, ale się nie udało - przyznał.

Live chat z Marcinem Jelińskim - oglądaj obie części:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat