Nieodżałowana ikona
W piątek 28 lipca 2023 roku minęło dokładnie pięć lat od śmierci najbardziej charyzmatycznej wokalistki polskiego rocka. Kora nie bała się pokazać pazura zarówno na scenie, jak i poza nią. Była kobietą silną, niezależną, bezkompromisową i szczerą. Piosenkarka, autorka tekstów, poetka i malarka. Niezapomniana jurorka program „Tylko muzyka. Must Be The Music”. W rocznicę Polsat przypomniał koncert gwiazdy w Sopocie w 2011 roku z okazji 35-lecia jej pracy artystycznej, wzbogacony wypowiedziami rodziny i przyjaciół wokalistki.
Tęsknota za mamą
Utwór „Raz-dwa, raz-dwa” pochodzi z trzeciego albumu studyjnego grupy Maanam. Dzieło zatytułowane „Nocny patrol”, wydane w 1983 roku, jest uważane za jedną z najważniejszych pozycji w historii rodzimej muzyki. Na ekranach pojawił się jeden z cytatów syna Kory, Szymona Sipowicza: - Dla wszystkich była Korą, dla mnie była Mamą. Uwielbiała, gdy tak do Niej mówiłem. Chciałbym móc znów Jej to powiedzieć.
„Tak kocha się tylko raz”
Co następne? Kora sięgnęła po utwór „Lucciola” z płyty „Mental Cut”. Marek Jackowski mówił o tym albumie w jednym z magazynów muzycznych, że opowiada o czasach podróży do Berlina. - Można powiedzieć, że ze wszystkich naszych płyt ta jest najmniej ogarnięta... - przyznał muzyk.
Niezawodny duet
- Kora była przepiękna. Od zawsze się w niej podkochiwałem - wyjawił Muniek Staszczyk, jeden z gości koncertu. Razem z Korą zaśpiewali „Karuzelę marzeń”. Piosenkę wydano w 1980 roku.
Kobieta wielu talentów
- Czasem jak patrzę na pomalowaną przez Korę dla mnie Madonnę, która stoi u mnie w domu, myślę, że ona cały czas jest - wspominała Nina Terentiew. Po tym cytacie, widzowie mogli podziwiać wokalistkę prezentującą piosenkę „To tylko tango”.
Wizjonerka i kreatorka
Jurorzy talent show „Tylko muzyka. Must Be The Music” odkryli kilka nazwisk, które z powodzeniem prowadzą swoją karierę. Grupa Enej wygrała program w 2011 roku. - To ona od początku w nas wierzyła i spełniła nasze marzenia. Bez niej nie osiągnęlibyśmy sukcesu - przyznał lider grupy Piotr „Lolek” Sołoducha. Podczas koncertu panowie zagrali z Korą utwór „Cykady na Cykladach”.
Prawdziwa twarz
- Wszyscy myśleli, że Kora jest z żelaza, a ona była z tiulu - tymi słowami diwę określiła Hanna Bakuła. Po tym cytacie przypomniano moment, w którym Kora zaśpiewała utwór „O! Nie rób tyle hałasu”. Piosenka wydana w 1982 roku oficjalnie stała się singlem dopiero po dwudziestu latach. To dowód na to, że twórczość zespołu Maanam jest ponadczasowa!
Najważniejsza osoba w życiu
O mamie wypowiedział się również drugi syn, Mateusz Sipowicz. - Wszystko jej zawdzięczam - podsumował. Następnie widzowie mogli bawić się w rytm utworu „Lipstick on the glass”. Kora zachwycała energią na scenie i świetnie bawiła się tekstem tego utworu. Klasa sama w sobie!
Rodzina na pierwszym miejscu
Wnuk Kory, Leo Sipowicz, wspominał gwiazdę tymi słowami: - Babcia obiecała zagrać kiedyś dla mnie koncert. Żałuję, że tego nigdy nie zrobi, bo bardzo lubiłem, gdy dla mnie śpiewała - podkreślił. Zawsze może jednak podziwiać archiwalny fragment występu z kolejną piosenką, „Szał niebieskich ciał”.
Chodzić własnymi ścieżkami
- Do końca była wierna religii słońca, wiatru i kwiatów - zaznaczył Kamil Sipowicz, mąż wokalistki. Na koniec koncertu rozbrzmiało „Kocham cię, kochanie moje” z 1991 roku. Kora zostanie zapamiętana jako jedna z najwybitniejszych polskich artystek. - Mam jeszcze jej numer, nie usunęłam. Czasami łapię się na tym, że chcę do niej zadzwonić - tym cytatem Magdaleny Środy pożegnano się z widzami. Dziękujemy, że byliście z nami!