2022-04-01

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 5, odcinek 29

Czy to zabawa, czy już ostra rywalizacja? Przekonali się o tym jedni z faworytów. Zapewne dla wielu widzów związek, który budowali Konrad z Oliwią, zapowiadał się doskonale. Szybko okazało się, że w willi większość ma na ten temat zupełnie inne zdanie. W trakcie jednej z gier doszło do głosowania i eliminacji oraz kłótni i wylanych łez. Ale nie wszystko w piątej edycji „Love Island. Wyspa miłości” kończy się źle. Jest nowa oficjalna para!

Oglądaj Love Island. Wyspa miłości online na polsatboxgo.pl.

„Jestem po twojej stronie”
Po wydarzeniach wokół Oliwii i Konrada rano atmosfera w willi była bardzo napięta. - Spało się beznadziejnie. Boję się, że przez to całe zamieszanie mogę go stracić - dziewczyna była cały czas zasmucona. Bolało ją, że gdy inne uczestniczki miały momenty zawahania, ona nie reagowała w ten sposób i wspierała je. - Mam kontrolkę w głowie, bo dużo osób wyszło ze swoją opinią - asekurował się z kolei Konrad. Ich śniadanie rozpoczęło się od niezręcznej ciszy, ale po chwili chłopak zabrał głos. Powiedział, że jego zdaniem inni źle ją odbierają, a on - mimo wielu wątpliwości - jest po jej stronie i chciałby kontynuować ich relację. - Liczyłam na to - odetchnęła z ulgą.

Nie tylko z kim, ale i gdzie
- Związki na odległość są bez sensu. Prędzej czy później trzeba być z tą osobą blisko - rozmyślała Ania podczas wspólnego posiłku z Jurkiem. Od kiedy wrócili razem z Casa Amor i zostali parą, coraz częściej rozmawiali o przyszłości. Dzieli ich przecież sporo kilometrów. Chłopak nie krył, że niekoniecznie chciałby zmieniać miejsce zamieszkania. - Twoje koleżanki miałyby wakacje w Hiszpanii - reklamował się i jasno dawał do zrozumienia, że raczej wolałby ją mieć w Madrycie niż przeprowadzać się do Polski.

„Zostawiliśmy na koniec”
Piotrek dał się już poznać wszystkim fanom programu jako miłośnik kobiecych stóp. Jedno z pierwszych pytań, jakie zadał Oli rano po przebudzeniu w Kryjówce, dotyczyło rozmiaru tej części ciała... A potem wyszli do ogrodu i dzielili się wrażeniami w podgrupach. - Wieczór był naprawdę wspaniały - radowała się Ola. - Było bardzo klimatycznie. Rozmawialiśmy, jak to wyszło z nami. Że to może przeznaczenie - stwierdziła. Nagle wszystko przerwał... pająk, wywołując wrzaski i piski pod wiatą. Ekscytujące opowieści miały ciąg dalszy już w willi. - Były czułości, lepsze niż tutaj - przeszła na pikantniejsze szczegóły. - Nie zrobiliśmy wszystkiego, żeby budować napięcie - dodała.

Rąbek tajemnicy
Piotrek także chwalił się przed chłopakami, jak wyglądała ostatnia noc. Tematów im nie brakowało. - O życiu, jak postrzegam pewne rzeczy... - wymieniał Piotrek. - Bardzo dużo rozmawialiśmy i na koniec „lekko polecieliśmy” - przyznał. - Ale tylko całowanie i troszkę czułości - wyjaśnił zaciekawionym coraz bardziej kolegom, że jeszcze wiele przed nimi, jeśli wszystko potoczy się w dobrym kierunku.

Zabawa z jajem
Sercowe rozterki potrzebują również innego rodzaju adrenaliny! Jak tu rozruszać towarzystwo, a przy okazji jeszcze bardziej zintegrować nowy skład? Pojawiła się wiadomość: „Wyspiątka, czas, aby potyczki słowne zamienić na sportową rywalizację. Sport to zdrowie, boisko do waszej dyspozycji. #kupmipopcorn #pilkawgrze”. Co to oznaczało? Futbol amerykański, cheerleaderki, charakterystyczne piłki i dużo kolorowego pyłu, który miał utrudnić zadanie panom, którzy nosili na rękach lub osłaniali swoje partnerki, żeby zdobyć punkty. Bawili się doskonale!

„Oceniam wszystkich swoją miarą”
Po sportowych emocjach wróciły jednak te poprzednie... Oliwia zebrała dziewczyny, żeby przedstawić im swoje stanowisko. - Boli mnie, że żadna z was nie dała mi wskazówki, że może coś robię nie tak - stwierdziła. - To, że Konrad był zmieszany, byłam w stanie zrozumieć. Ale największym dla mnie ciosem byłyście wy - tłumaczyła, czego nie była w stanie zrozumieć i zaakceptować. - Chciałam wyjść stąd. Nie dźwigałam tego tematu! - podkreśliła. Wnioski koleżanek nie były jednak takie, jak oczekiwała. Konkurentki czuły się oszukane, bo dostrzegały coś zupełnie innego w jej zachowaniu.

Cztery na jedną
Dziewczyny po spotkaniu nadal były mocno poruszone. Nie przyjęły argumentacji Oliwii i wzięły ją na języki. - Nie kupuję tego. Jest inteligentnym graczem - oceniła Ania. - Próbowała nas kupić, ale nie wierzymy - stwierdziły zgodnie. - Gra na emocjach - przekonywała Ola. Czy tak rzeczywiście jest?

Trzeba się na coś zdecydować
Oliwia postanowiła natychmiast podzielić się wrażeniami z partnerem i opowiedzieć, co usłyszała od dziewczyn. Konrad wszedł jednak na inny nurtujący go problem. - Nie uważam się za osobę niedojrzałą - wskazał, że porównywanie go do „spokojniejszego Piotrka” bardzo go zdenerwowało. Gdy wyjaśnili sobie niuanse, wróciła radość i chęć przebywania ze sobą. - Temat jest zamknięty i nadal jej ufam - znów byli blisko. - Jeśli się na tym przejadę, to mogę mieć tylko pretensje do siebie - podkreślił.

„Wieże prawdy”
Wieczorem nadarzyła się kolejna okazja, żeby nieco się rozluźnić. SMS brzmiał: „Wyspiatka, czas scementować swoje relacje, a przy okazji sprawdzić, czy stoją one na solidnym fundamencie. Takim, który pozwoli wam patrzeć na świat w tę samą stronę. #obysieniezawalilo #zaprawamilosci”. Uczestnicy wyciągali klocki i odpowiadali na zapisane na nich pytania. Czas mijał w przyjemnej atmosferze.

Każdy w swoją stronę
Było miło, ale się skończyło, gdy Włodek wywrócił wieżę i wylosował element z poleceniem: Zdecydujcie, która para ma opuścić „Wyspę miłości”. Tak! To nie żart, a w Kręgu Ognia konsternacja. Każdy z duetów musiał wskazać ich zdaniem najmniej szczery i prawdziwy związek. Pojawiły się różnice zdań między Josie i Kubą. Do porozumienia nie mogli dojść również Włodek z Laurą, co przerodziło się w poważny kryzys.

Koniec to nowy początek
Ostatecznie decyzją Islanderów to Oliwia i Konrad dostali trzydzieści minut na spakowanie walizek i opuszczenie willi. - Mieliśmy wzloty i upadki. Ale myślę, że jesteśmy szczęśliwi. Wiele osób w to zwątpiło, ale ja nie wątpię. Wiem, czego chcę i cieszę się, że jesteśmy tutaj razem - powiedziała na pożegnanie Oliwia. - Przychodząc tutaj miałem zupełnie inne podejście, a skończyło się zupełnie inaczej - dodał Konrad. Będą swoją relację rozwijać i pielęgnować w Polsce?

Kolejne spięcie
Po eliminacji doszło do drugiej części kłótni między Włodkiem a Laurą. Chłopak zarzucił jej, że wybrała parę wyłącznie na podstawie sympatii i nie była obiektywna. Oboje zaczęli się przekrzykiwać i forsować swoje racje. Dziewczyna stwierdziła, że próbuje ją zdominować, zamiast wysłuchać, a on zarzucił partnerce, że nie czyta między wierszami oraz że nie szanuje jego zdania. Miała tego dość i pojawiły się łzy.

Bardziej na poważnie
Kolejny wiosenny dzień natchnął Jurka. Wstał w bardzo dobrym humorze i nie tylko przygotował pyszne śniadanie dla siebie i Ani, ale zadbał o wiele romantycznych akcentów. Z kwiatów ułożył serce i przygotował także coś z bąbelkami, żeby wznieść toast. - Może to jest pora, żeby zrobić malutki kroczek do przodu - powiedział i zapytał, czy zostanie jego dziewczyną. - Taka byłam zdezorientowana... Nie spodziewałam się, że to tak szybko nastąpi - przyznała, ale zgodziła się. I w ten sposób zostali oficjalną parą! - Już mi nie ucieknie - cieszył się.

„Nikt nie może odpuścić”
Laura i Włodek podjęli próbę pogodzenia się i rozwiązania konfliktu. - Fajnie, jakbyś zaczęła mnie słuchać, a nie tylko wywierać swoje zdanie - sugerował. Jej natomiast zależało już nie na samym wyborze, od którego spór się rozpoczął, ale na lepszym komunikowaniu się. Zarzuciła mu brak szacunku. - Ja swoje, on swoje - powiedziała. Do załagodzenia sytuacji nie doszło.

Co z tego wyniknie? Zapraszamy w niedzielę!

Wszystko o programie w oficjalnej aplikacji: https://loveislandwyspamilosci.page.link/app

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 5, zobacz odcinek 29:

Love Island. Wyspa miłości od poniedziałku do piątku oraz w niedzielę o godz. 22:10 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Love Island. Wyspa miłości” na Instagramie - @loveislandwyspamilosci