2021-03-31

„Nasz nowy dom” - odcinek 225: Kalisz

Pani Jadwiga po rozwodzie mieszka córką Magdą i jej maleńkim synkiem Damiankiem. Kobiety są dla siebie jedynym wsparciem i bardzo się boją o swoje życie i zdrowie, bo mieszkają w katastrofalnych warunkach. W nieocieplonym budynku szaleje grzyb, a duże zagrożenie dla dziecka stanowią ogrzewające wnętrze kozy. Najwyższy czas, aby ekipa programu zamieniła to miejsce w bezpieczny, ekologiczny i piękny dom.

Oglądaj Nasz nowy dom online na IPLA.TV.

Na obrzeżach Kalisza stoi bardzo stary, sześćdziesięciometrowy dom, w którym mieszkają dwie dzielne kobiety – pani Jadwiga i jej córka, Magda oraz maleńki synek pani Magdy - roczny Damianek.

Mama i córka zdane tylko na siebie
Małżeństwo pani Jadwigi rozpadło się po bardzo trzydziestu latach znajomości. - Były awantury, nie szło wytrzymać. Największym problemem był alkohol. Zaczął popijać tak mocno, że doszło do rozwodu - opowiada przez łzy pani Jadwiga.

Również córce nie udało się stworzyć pełnej rodziny. - Z tatą Damiana byliśmy praktycznie cztery lata - mówi pani Magda. Jednak narodziny dziecka go przerosły i nie uznał dziecka. - Bo płacze, bo trzeba się zająć - przytacza powody odejścia mężczyzny. - Po porodzie widział syna kilka razy - dodaje.

Brak warunków dla rodziny z małym dzieckiem
Dom stanowi bardzo niebezpieczne miejsce dla rodziny z małym dzieckiem. W nieocieplonym budynku panuje wilgoć, a na ścianach rozprzestrzenia się chorobotwórczy grzyb. Wnętrze ogrzewają dwie stare kozy, którymi Damian w każdej chwili może się oparzyć. Do tego ta umieszczona w kuchni ma nieszczelną rurę.

Do niedawna w budynku nie było wody. Gdy na świat miał przyjść wnuczek, pani Jadwiga nadludzkim wysiłkiem stworzyła prowizoryczną łazienkę w dobudówce. - Trzeba się kąpać bardzo szybko, bo jest tam zimno. Nie ma tam żadnego ogrzewania - zaznacza pani Magda. Damianek jest więc kąpany w misce w pokoju.

- Zima pokazała wszystkie problemy tego domu. Tu są fatalne warunki. Z drugiej strony zima i temperatury rzędu minus czternastu stopni sprawiają, że ten remont jest praktycznie niemożliwy - mówi Katarzyna Dowbor. Pozytywna decyzja jest dla kobiet wielkim zaskoczeniem. Za odmienienie tego domu odpowiadają architekt Wojciech Strzelczyk i kierownik budowy Artur Witkowski.

„Przerażające pobojowisko”
Pierwsze wspólne wakacje rodzina spędza w Łodzi. Mama i córka, choć wolne od codziennych problemów, myślami są w domu w Kaliszu. Wideo ukazujące postęp prac na początku jest dla nich szokujące. - Wygląda to przerażająco, jak w cegielni - mówi pani Jadwiga. Jakby to zostawili tak, jak jest... to nie bardzo. Takie pobojowisko - dopowiada pani Magda. Potem jednak uśmiech wraca na ich twarze.

Niespodzianki z myślą o całej rodzinie
Pomimo dużego mrozu, nie może zabraknąć atrakcji. Na początek cała trójka jedzie do sklepu z akcesoriami dziecięcymi, aby wybrać odpowiedni model wózka dla Damianka i dodatki, aby uczynić długie spacery jeszcze przyjemniejszymi. - Super niespodzianka. Wózek będzie służył na długie lata - cieszy się babcia chłopca.

Kiedy Damianem zajmuje się profesjonalna opiekunka pani Magda wraz z mamą oddać się swojej pasji - gotowaniu. Prowadząca przygotowała dla nich warsztaty, które prowadzi Adam Kozanecki. - Jak Damianek podrośnie, to na pewno wrócę na kuchnię - mówi z uśmiechem pani Magda.

Przyspieszone bicie serca
W trakcie powrotu do odnowionego domu mama z córką odczuwają bardzo silne emocje. - Nie mogę się doczekać, jestem podekscytowana - mówi pani Magda. - Denerwuję się bardzo, przeżywam to. Serce bije, a żołądek ściska - wyznaje pani Jadwiga.

Co kobiety powiedzą, gdy dotrą na miejsce? Czy efekty remontu je zaskoczą?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.